Zbliżał się wieczór. Słońce schodziło coraz niżej gubiąc swoje promienie między chmurami przyjmującymi piękne odcienie różu i fioletu. W kawiarni siedziało kilku klientów i rozkoszowało się pachnącymi herbatami, kawami i innymi serwowanymi w tym lokalu napojami. Przy jednym ze stolików troje licealistów rozłożyło masę podręczników i kolejno wertowali kartki książek. Fioletowo włosy chłopak znudzonym spojrzeniem uciekał za okno, a dziewczyna o [kolor] włosach leżała na blacie z ołówkiem balansującym na jej górnej wardze. Ewidentnie nie mieli ochoty na naukę.
-Możesz się skupić? Za trzy dni egzaminy! - skarciła ją przyjaciółka.
-Uspokój się... Przecież jeszcze nigdy nie oblałam. - westchnęła. Ołówek spadł na blat i potoczył się w stronę dziewczyny o miodowych oczach.
-Wiesz, że nie jestem asem jeśli chodzi o kanji! Miałaś mnie wspierać! - podniosła ołówek i dźgnęła ją w czoło. - Obiecałaś mnie uczyć!
-To ty jesteś asem w czymkolwiek? - rzucił złośliwym komentarzem znudzony chłopak.
-Jesteś wredny!
-Zamknij się... Jestem już zmęczona. - jęknęła [kolor] oka.
-Y/n! Jesteś okropna! - pacnęła ją w głowę książką.
-A ty upierdliwa. - westchnęła i usiadła prosto.
Zadowolona przystąpiła do kolejnej nauki znaków. Przez kolejne dwie godziny ich uwaga skierowana była na japoński alfabet. Na zewnątrz było zupełnie ciemno kiedy wyszli z kawiarni. Złotooka dziewczyna w podskokach przemierzała szare ulice w kierunku swojej bursy, a jej niższa [kolor] oka przyjaciółka wlekła się za nią razem ze znudzonym chłopakiem.
-Y/n, pospiesz się!
-Nie mam ochoty. - jęknęła.
-Spóźnimy się! - wołała ze znacznej odległości i wymachiwała rękami. - Znowu chcesz dostać ochrzan od wychowawcy?
-Bura to nie koniec świata. - przewrócił oczami. - Powie, że się z nami uczyła, my to potwierdzimy i po krzyku.
-Co ty tam mruczysz ponuraku? - fuknęła. Podeszła do przyjaciółki i dźgnęła ją w policzek.
-Możesz w końcu przestać molestować moją twarz?
-Hm... Raczej nie. - powiedziała ponownie wbijając palec wskazujący w policzek.
-Mei! - zirytowana odsunęła się od koleżanki.
-Jesteście męczące. - westchnął i wyminął je.
-Shinso! Nie zostawiaj mnie tu samej z tą nadpobudliwą wariatką!
-Radź sobie.
-Przez ciebie znowu się spóźnimy. - rzuciła różowowłosa ignorując go.
-No dobra! Ruszaj się.
Usatysfakcjonowana poszła za nią. Chwilę później były już pod internatem. Shinso już jakiś czas temu zniknął im z oczu. Pewnie zaszył się już w swoim pokoju. Y/n weszła do budynku i skierowała się do wychowawcy. Odnotował jej, tym razem punktualne, przybycie i wrócił do swoich zajęć. Pożegnały się ze sobą uściskiem i rozeszły w swoich kierunkach. Znając życie, Mei najprawdopodobniej od razu zasiadła do biurka zawalonego książkami, a [kolor] włosej na samą myśl oczy wykręcały się w drugą stronę. Zmęczona dzisiejszym wypadem do miasta wzięła prysznic i rzuciła się na łóżko. Nie miała nic w planach, dlatego postanowiła zagrać w nową grę. Zwlekła się z materaca i zamknęła drzwi na klucz uprzednio wywieszając kartkę z napisem "nie przeszkadzać". Wyjęła z szafy swoje gogle VR i położyła się na łóżku. Był to dopiero prototyp, który rodzinna firma Hatsume wdrożyła w fazę testów. Zaledwie pięćset sztuk! Mei podarowała po jednym jej i Shinso, a resztę rozesłała po całej Japonii. Jak dotąd jej pomysły były trafne, więc zgodzili się. Włożyła go i zadowolona włączyła urządzenie. Diody po bokach urządzenia zabłyszczały, a dziewczyna zalogowała się do gry.
CZYTASZ
Sangre - Bakugou Katsuki x Reader
Fiksi PenggemarY/n jest cyniczną nastolatką, która ma niewielu przyjaciół. Uwielbia grać w gry i często zamyka się w pokoju by zatopić się w wirtualnym świecie. Pewnego razu poznaje chłopaka, który od początku daje jej do zrozumienia, że go irytuje i nie ma szans...