rozdzial 68

12 1 0
                                    

Roland bardzo starał się żeby odpowiednio przywitać swojego ukochanego . Od rana stał w kuchni i szykował porządny obiad,surówki. 
Muzyka w kuchni grała tak głośno,  że Roland nie słyszał jak Gustaw wszedł do środka.  Od razu rzucił torbę i objął partnera Od tyłu. 

Gustaw - tęskniłem. 

Od razu odłożyli obiad na dalszy tor i postanowili sowicie się przywitać. 
Ich miłość wcale nie traciła na wartości.  Każdego dnia pożądali siebie jeszcze bardziej.  Dobrali się idealnie .

Jędrzej Od rana spędzał czas z Bartkiem . Lidia nie mogła uwierzyć własnemu szczęściu . Podeszła do Rodzynka i zaczęła go głaskać. 

Lidia - to wszystko dzięki tobie urwisku .

Nagle podeszła Marta .

Marta - dziękuję że dałaś szansę Jędrzejowi mamo .

Lidia - dziękuję tobie kochanie.  Kocham Cie. 

Nagle do drzwi zapukał Paweł. 

Paweł- dzień dobry ,mógłbym zobaczyć Lenę? 

Lidia - zawołam ją ,poczekaj. 

Paweł- nie , sam trafię.

Popedzil szybko na górę.  Marta się zdenerwowała. 
Mama nie wiedziała już sama co ma robić. 

Marta - jak mogłaś mamo go wpuścić, przecież Lena go nieznosi .

Lidia- co miałam zrobić,  przecież jest dwa razy większy ode mnie .
A poza tym jest jej mężem. 

Paweł wszedł do pokoju Leny.  Lena akurat w łazience się ubierała.  Właśnie miała zapinać stanik kiedy Paweł stanął za nią. 
Zobaczyła go w lusterku i od razu się odwróciła zakrywając ręcznikiem.

Lena - co ty tutaj robisz ? Bezczelny !

Paweł- nie rób mi tego proszę,  nie mogę się powstrzymać. Błagam kochanie,  już mnie wystarczająco ukarałaś , dość. 
  Wiesz, że tym brzuszkiem wyglądasz jeszcze seksowniej . Gdy nasz syn się urodzi , możemy postarać się o kolejne i stworzyć prawdziwą rodzinę. 

Zbliżył się do niej i przyciągnął lekko do siebie , kładąc ręce na jej plecy .
Lena czuła się jakby zdradzała Krystiana . Od razu myślała tylko o nim.  Ale przecież Krystian musi być już przeszłością..spojrzała na Pawła,  był cały czas bardzo przystojny,  ale to nie był Krystian . To jeszcze nie był ten czas , to było za wcześnie.
Nie mogła oszukiwać sama siebie , nie potrafiła być z Pawłem. 
  Poczuła Nagle odrzucenie i odepchnęła Pawła Od siebie kiedy już myślał, że złagodniała.  Był zawiedziony. 

Lena- nigdy mnie nie dotykaj , wyjdz stąd !

Paweł- dajmy sobie szansę. 
Kochanie,  proszę. 

Lena- tylko dziecko które noszę w sobie nas łączy, mówiłam ci to nie raz ,nic więcej. 

Paweł zbliżył się do niej jeszcze raz i na siłę ją pocałował. Wierzył ,że tym ją przekona, kiedyś miękła w jego ramionach.
Lena zacisnęła mocno usta . Kiedyś nie mogłaby się oprzeć ale nie teraz .
Nagle wbiegł do pomieszczenia rozwścieczony Jędrzej. 
Oderwał Pawła od Leny. 
Z całym impetem przywalił Pawłowi w twarz  .

Jędrzej- nigdy więcej nie dotykaj jej bez jej zgody , rozumiesz gnoju!
Wypad mi stąd.

Paweł był w szoku a Lenie zrobiło się go nawet szkoda.

Paweł- jeszcze zobaczymy. 

Jędrzej- nie chce Cie tu widzieć,  spotkamy się w sądzie .

Paweł,  czym prędzej wyszedł. 
Jędrzej podszedł do Leny okrył ją ręcznikiem i przytulił. 

Jędrzej- jak się czujesz córko?

Lena- wszyszystko ok . Dziękuję Ci,ale nie musiałeś go bić.   

Jędrzej- ten typ już nie przekroczy drzwi tego domu póki tu jestem .

Lena mocno wtuliła się w Jędrzeja. 

Lena - jesteś dla mnie jak ojciec.  Dziękuję , że jesteś. 

Nagle na górę wleciała mama z Martą. 

Marta - co się stało?

Jędrzej- ten bezczelny drań dobierał się  do Leny , on przeszedł terapię?

Lidia - proszę nie przy Marcie .

Marta - obiecaliśmy sobie z Jędrzejem,  że nie będziemy przed sobą nic ukrywać mamo ! Nie jestem częścią tej rodziny? 

Lidia - ależ jesteś skarbie . Ale Jędrzej mógł powiedzieć to bardziej , delikatnie. 

Marta - nie jestem już dzieckiem!

Marta wyszła trzaskając drzwiami. 

Lidia - i widzisz co narobiłeś? 

Jędrzej- pójdę do niej .

Jędrzej wyszedł a Lena szybko ubrała bluzkę i zaczęła kiwać głową. 

Lena - jesteś niesprawiedliwa.  Jędrzej jest dla mnie jak ojciec,  nie znam bardziej idealnego mężczyzny  .

Lidia - nie twierdzę,  że jest nie idealny..

Lena - ale przesadzasz czasem .
Naprawdę trudno czasem z tobą wytrzymać.

Lidia - jesteś zdenerwowana córeczko i troszkę przesadzasz .

Lena - chciałabym zostać sama .

Monika z Adamem jak tylko dowiedzieli się o zaistniałej sytuacji to od razu pognali do Leny .

Adam - co jest siostro? Co z Pawłem jest nie tak ? Mam go zabić?

Lena - co ty mówisz. 

Monika - skrzywdził cie ?

Lena - nie , nic mi nie jest .
Ale jest mi ciężko.  Też mi go szkoda.  Gdyby to wszystko się nie wydarzyło,  nie zachowywał się tak strasznie ... wtedy kiedy chciałam od niego uciec , cieszyłabym się.  Rzuciłabym się mu w ramiona.  Jeszcze ten przelotny romans z Krystianem .. gdyby nie to wszystko,  nie mogłabym się mu oprzeć.  Nadal jest przystojny i mam do niego sentyment , będziemy mieli synka , ale jak mnie dotykał czułam się jakbym zawiodła Krystiana , chciałabym o nim już zapomnieć.  Może gdyby nie to,  że cały czas myślę o nim , dałabym szansę Pawłowi. 
Nie wiem,  potrzebuje czasu .

Adam - serio mówisz,  mimo wszystko chyba jednak  nie chciałabym żebyś do niego wróciła.  Nie obchodzi mnie jego terapia ani wielka przemiana.  Zawsze byś i tak to co złe wspominała,  chce żebyś miała czysty związek.  Tak jak ja i Monika , czysty jak łza .

Monika - twój brat jest ideałem to wszystko dzięki niemu. 

Lena - jeszcze wydaje mi się,  że byłam troszkę szorstka dla mamy . Aj , przez to wszystko obrywa się niewinnym ludziom. 

Monika - Leno , hormony.  Mamie też przyda się troszkę przemyśleń.  Za dobrze ma z tym Jędrzejem . Sama chyba nie wie jakie ma szczęście. 

Wieczorem Jędrzej położył się szybciej do łóżka,  ponieważ rozbolała go głowa. 

Lidia - kochany wybacz mi. 

Jędrzej- nie mam czego naprawdę. 

Lidia - jestem nieznośna.  Jesteś moim bohaterem , nie mogę zrozumieć jak ktoś taki może być ze mną,  jestem już zgorzkniała  
Byłbyś idealnym ojcem. 

Jędrzej-  wydaje mi się,  że jestem już ojcem . Kocham twoje dzieci i czuje się jakbym zawsze je znał i kochał.  Chce chronić nasze dziewczynki. 

Lidia- wybaczysz mi ?

Jędrzej- oczywiście kochanie,  muszę to powiedzieć bo nie dasz mi życ . Wycałował bym cię, ale jestem bardzo śpiący. 

Lidia - nic nie szkodzi,  pozwól że pogłaskam cie po głowce szybciej zaśniesz , ale nie przyzwyczajaj się. 

Jędrzej- kocham to. 

                        🤍🤍🤍

W POGONI ZA MIŁOŚCIĄOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz