Stała na środku przejścia i scrollowała powiadomienia w telefonie. Było ich sporo, bo w końcu nie robiła tego od kilku dni. Miała wiele obowiązków przez co nie miała czasu na zajmowanie się tego typu rzeczami.
-Z drogi, dupku. - usłyszała znajomy głos, a potem ktoś przepchnął się obok niej.
-Może trochę delikatniej blondasku?
-Oh, to tylko ty... - przewrócił oczami. - Dawno cię nie widziałem. - mruknął jakby milej.
-Stęskniłeś się? - uniosła brew uśmiechając się jakby z flirtem.
-Chciałabyś. - prychnął. - Nie ma opcji żeby ktoś, kiedykolwiek zatęsknił za taką larwą! - zaśmiał się złośliwie.
-Zdziwiłbyś się. - mruknęła i uśmiechnęła się cierpko.
Nastała chwila milczenia. W tym czasie [kolor] włosa i blondyn zmienili buty. Z neutralną miną poszła w kierunku swojej klasy. Według powiadomienia powinna tam dostać wytyczne do kolejnego zadania. Na korytarzu był spory tłum. Zwinnie wymijała uczniów stojących jej na drodze. Przyglądała się mijanym przedmiotom i ludziom. Z uznaniem uśmiechnęła się i poszła dalej. Myślała, że idzie sama, do czasu gdy nie usłyszała za sobą przekleństwa i wybuchu. Odwróciła się i spojrzała na sprawcę zamieszania z pytaniem w oczach.
-Dlaczego za mną idziesz?
-Ha!? Wcale za tobą nie idę! To to leziesz przede mną! - przewróciła oczami.
-Czyli za mną idziesz.
-Mówiłem, że...!
-Zamknij się już... Dobrze wiem co powiedziałeś, blondasku. Nie musisz się powtarzać. - westchnęła.
-Tak bardzo mnie denerwujesz, że mógłbym wysadzić ci tą śliczna buźkę choćby zaraz... - warknął.
-Oh, czyżbyś właśnie powiedział mi komplement? - uśmiechnęła się szeroko i spojrzała przez ramię.
-Ty masz coś z głową? - jego powieka drgnęła w nerwowym tiku.
-Możliwe. - zachichotała.
-Ewidentnie. - prychnął.
Wyminął ją i zniknął w tłumie. Wzruszyła ramionami i weszła do klasy. W środku byli prawie wszyscy. Nie licząc jej brakowało jeszcze dwóch osób. Przywitała się i zajęła miejsce. Wyjęła telefon z kieszeni przez chwilę w nim grzebała. W końcu pojawili się spóźnialscy. Vlad King zaczął mówić:
-Czołem klaso! Dobrze sobie radzicie! Przed wami kolejne wyzwanie. Razem z klasą A jedziecie na letni obóz treningowy! - wyszczerzył się. - Jakieś pytania? Jeśli wszystko jasne, użyjcie swoich telefonów by jutro o osiemnastej rozpocząć obóz.
-Jakie zajęcia są przewidywane podczas obozu? - Ibara Shiozaki zapytała uprzejmie. L/n przewróciła na to oczami. Nie mogła zrozumieć czemu jest miła nawet dla kogoś, kto nawet nie istnieje w jej rzeczywistości.
-Będziecie trenować by wzmocnić wasze indywidualności. - powiedział. - Oprócz tego przewidujemy zajęcia wyrównawcze dla osób ze słabymi wynikami z poprzedniego zadania. - wszyscy spojrzeli na Monomę.
-No co?! To nie moja wina, że oblałem! - krzyknął. - Gdyby Yamagi mi pomogła, zdałbym!
-Percepcja twojej mentalności nie obliguje mnie do dalszej konwersacji z tobą, gdyż brodzisz w zbyt płytkim basenie intelektualnym. - powiedziała spokojnym, monotonnym głosem Reiko.
Reiko Yamagi była chyba jedną z osób, które [kolor] oka bardzo szanowała. Była zawsze spokojna i opanowana. Poza tym była bardzo inteligentna i oczytana. Jedynym problemem była jej natura, która była o wiele zbyt statyczna i mało energiczna. [Kolor] włosa prychnęła rozbawiona.
CZYTASZ
Sangre - Bakugou Katsuki x Reader
FanfictionY/n jest cyniczną nastolatką, która ma niewielu przyjaciół. Uwielbia grać w gry i często zamyka się w pokoju by zatopić się w wirtualnym świecie. Pewnego razu poznaje chłopaka, który od początku daje jej do zrozumienia, że go irytuje i nie ma szans...