Chifuyu pov:
Po wyjściu z kina baji zaproponował wspólne pójście do lasu, bałem się ale wiedziałem że mogę mu zaufać.Chłopak rozłożył koc i położyliśmy się na nim, a ja wtuliłem się w jego szerokie ramiona.Nagle dzwoniący telefon z kieszeni bajiego przeszkodził nam w idealnym momencie.
-Przepraszam Fuyu muszę odebrać -Baji san odszedł ode mnie na około 2 metry i zaczął rozmowę-Co? Nie jestem teraz w stanie przyjechać do Polski rozumie to pan?!Dobrze, przepraszam w przeciągu tygodnia powinienem się zjawić.
Jego słowa trochę mnie zaniepokoiły ponieważ mówił o jakimś wyjeździe lecz mogło mi się tylko wydawać, a raczej miałem taką nadzieje.
-Muszę wyjechać Chifuyu przepraszam-Jego słowa mnie zabolały znowu mnie zostawia? Przecież mi obiecał...
-Znowu mnie zostawiasz tak?
-Chifuyu to nie tak...Mojej matce został miesiąc życia a nie ma się nią kto zająć prosze zrozum że cię kocham i nigdy bym cię nie zostawił-Nie chciałem tego słuchać, może i to było samolubne ale jak mam wytrzymać miesiąc bez niego?-To tylko 2 tygodnie i wracam okej?
-Obiecujesz?...-Jestem okropny, jego matce został miesiąc życia a ja myślę o sobie.
-Obiecuję.
Chłopak dał mi pocałunek w czoło i pomogłem mu się spakować.Na lotnisku myślałem że serce mi pęknie lecz chyba przez 2 tygodnie poradzę sobie sam.
Po 4 godzinach Baji był juz na miejscu i wysłał mi dużo zdjęć, gadałem z jego mamą i z nim przez następne 2 godziny lecz czegoś mi brakowało.Związek na odległość boli
-------------------------------------------------
Przepraszam was że rozdział jest krótki ale strasznie boli mnie głowa :(
Miłej środy <3
CZYTASZ
{Wspomnienie z przeszłości}-Bajifuyu
Novela Juvenil"Gdy miałem 17 lat opuściłem mojego najlepszego przyjaciela...teraz tego żałuje" Hejka! <3 Chciałabym przekazać wam kilka informacji zanim zaczniecie czytać moją książkę ^^ -To moja pierwsza książka więc jak coś będzie niezrozumiałe proszę pisać...