Mam nadzieję, że w końcu ten rozdział się wstawił, enjoy!
******
Lou
Gdy zabrzmiał gwizdek rozpoczynający rozgrywkę, szybko przeszedłem w tryb meczowy.
Przejąć piłkę.
Pozycja.
Obrona.
Atak.
Gdy zbliżała się połowa meczu, przejąłem piłkę i ruszyłem sprintem wzdłuż boiska.
Bez prawdziwego wyzwania od strony przeciwników skierowałem się prosto do bramki, byłem w zasadzie na swoim.
Uniosłem wzrok, gdy uderzyłem piłkę, spojrzałem bramkarzowi prosto w oczy, uśmiechnąłem się i kopnąłem.
Piłka przeleciała obok bramkarza, a wśród tłumu wybuchła wrzawa.
Zgodnie z tradycją uściskałem kolegów z drużyny, a potem podbiegłem do Harry'ego, który mnie podniósł.
Klepnął mnie w tyłek i złapał za stringi, które miałem na sobie, i pociągnął.
Strzeliły i jęknąłem, zanim kilkukrotnie uderzyłem Harry'ego, gdy ten wył ze śmiechu.
Harry upadł na ziemię, łapiąc powietrze, kiedy nadal śmiał się głośno.
Moi koledzy z drużyny parsknęli śmiechem.
Przestałem go bić na tyle długo, by go posadzić, złapać za podbródek, spojrzeć mu prosto w oczy i i powiedzieć: — Zapłacisz za to, Styles. — Uśmiechnąłem się i mrugnąłem do niego zanim wstałem i powędrowałem z powrotem na moją pozycję na środku boiska.Kiedy spojrzałem z powrotem w stronę bramki Harry'ego, miał niechlujny grymas na twarzy i mogłem powiedzieć nawet z miejsca, w którym byłem, że był podniecony.
Odwróciłem się wciąż uśmiechając się, nawet kiedy sędzia odgwizdnął połowę czasu.
Kiedy wszedłem do szatni, Stan wypuścił głośne: — Potrzebujemy seksualnie naładowanych kapitanów, którzy grają jak ślepcy!
— Nie przyznaję się do niczego — powiedziałem z uśmiechem na twarzy.
— Stringi sprawiają, że wszyscy gadają, baby — powiedział zadowolony Harry.
Zmrużyłem oczy na Harry'ego, ale zanim mogłem zripostować, trener wkroczył.
— Słuchajcie, chłopcy! Nie wygraliśmy i nie będziemy wygrywać, chyba że nadal będziemy grać na tym poziomie lub lepszym. Z tego, co słyszałem od kilku dość głośnych graczy z drugiej drużyny, będą oni celować w Tomlinsona. Więc chcę, żeby to było grane bardziej na lewe skrzydło, chyba że Louis dostanie wolne miejsce i sam utrzyma piłkę. Rozumiecie?
— Tak jest — odpowiedział Michael.
Usiadłem na ławce i słuchałem niewyraźnie nowych zagrywek trenera, ssąc butelkę z wodą.
Harry, który siedział obok nagle złapał mnie za kolano i mruknął: — Stop.
Spojrzałem na niego z boku i uniosłem brwi pytająco, wciąż pijąc wodę.
Harry spojrzał na moje usta i uśmiechnąłem się lekko wokół butelki i zassałem moje policzki bardziej i zacząłem powoli kołysać butelkę tam i z powrotem w moich ustach, czego nikt naprawdę nie byłby w stanie zauważyć, chyba że poświęciłby temu wystarczająco dużo uwagi.
Harry zauważył.
Przesunął się lekko na swoim siedzeniu, nie odrywając wzroku od moich ust, gdy jego oczy powoli pociemniały.
CZYTASZ
Co-Captains (Tłumaczenie PL)
FanfictionHarry i Louis byli współkapitanami, problem tkwił w tym, że nie mogli ze sobą wytrzymać. Dobrze się ze sobą dogadywali, ale tylko wtedy, gdy chodziło o piłkę nożną. All credits go to @directionmclfied