• 1 •

54 6 5
                                    

•••••

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

•••••

Ostatnie minuty, przed końcem pracy. Już nawet nie zwracałam uwagi na kłócących się, po raz kolejny, Moxxie'go i Millie. Byłam kurewsko zmęczona bo dzisiaj musieliśmy zabić jakiegoś przyjeba który wyglądał jak ogórek i cały czas nam uciekał, ale mniejsza. Chciałam wrócić do domu i się położyć wziąść cieplutką kąpiel i wypocząć kurwa wkońcu.
Jeszcze tylko kilka minut, kilka minutek...

- Eline, czy ty mnie kurwa słuchasz? - zauważyłam przed sobą twarz  mojego szefa, Blitzo. Patrzył na mnie z podniesionym brwią i lekko uchylonymi ustami ufromowanymi  w kurwiony uśmiech. Jeśli mogę to tak nazwać.

- Oczywiście że nie, zastało już tylko 3 minuty do końca, a już nie mam siły na nic. - odpowiedziałam I jeszcze bardziej rozsiadłam się na fotelu.

Pewnie i tak odrazu nie pojadę do domu, będe musiała poczekać na naszą parę zakochańców, w tym mojego brata. Obiecałam że ich podzwiozę dzisiaj. Kurwa dlaczego dzisiaj, zawsze się ślimaczą mi miziają bo drodze. Lecą w śline i chuj wie co jeszcze czasami się boję że się tam na tyłach samochodu wyruchają.

Gdy patrzyłam na Blitzo a on na mnie w tle nadal było słychać głośną konwersację Moxxie'go I Millie. Chociaż ona była już trochę cichsza. Na misjach już tak nie jest.

- Kurwa Moxxie zamknji mordę! Nie widzisz że gadam! - zwrócił się do mojego brata.

- Ale ser...

- Poprostu się przymknij!

- Ej trochę grzeczniej! - wtrąciłam swoje trzy grosze so rozmowy.

Nie wiem dlaczego szef traktuję gorzej Moxxie'go od reszty, jest debilem to prawda ale jest też moim bratem którego chce chronić za wszelką cenę. No jakby on jest totalnie przeuroczy więc No kurwa nic dodać nic ująć.

- Ojjj, bo się pogniewamy - zwrócił się do mnie I pomachał mi placem przed twarzą.

- Pierdol się - spojrzałam na zegarek i zobaczyłam, że było już po czasie naszej pracy więc Wstałam.

- Pierdolić to ja mogę ciebie! - usłyszałam koło swojego ucha. A gdy się odwróciłaś zobaczyłam zboczenie się uśmiechającego Blizt'a.

- Chyba w Pana snach szefie, no ,ale moi drodzy na mnie, już czas.

- W moich snach to ja cię ostro rżnę jakbyś chciała wiedzieć, i nie nigdzie nie idziesz siadaj na tej dupie i słuchaj. - odpowiedział mi.

- Nie chciałam wiedzieć ale okej, słucham. - usiadłam z powrotem i zaczęłam słuchać, bo wiedziałam że i tak mnie nie wypuści.

- No kochanie, interesy nam spadają trzeba coś zrobić. - powiedział nam.

Miał rację. Mieliśmy mało klientów ostatnio. Na początku interesuje był jak świeże bułeczki, teraz było było tylko jedno "ale" , jesteśmy w piekle jak ten interes się skończy to pójdzie się do innego. Proste. Lecz to był interes Blitz'a więc nie miałam tego aż tak głęboko w dupie.

- Ohh, to nie wiem niech Millie pokażę cycki. Jestem w stu procentach pewna że każdy na to poleci. - położyłam nogi na stolę i się uśmiechnęłam.

- Albo można też pokazać światłu dziennemu związek Blitzo i Eline. Mielibyśmy potencjalnych klientów i rozgłos. - powiedziała Loona i wgapiała się w ten swój kurwski telefon.

- Że co kurwa?! - krzyknęłam ja, Blitzo i Moxxie.
Millie się tylko uśmiechnęła i zaczęła gadać o tym jaka to miłość jest piękna i że rzeczy nam szczęścia.

- Ruchasz mi siostrę?!

- Co takiego??

- Jaki kurwa związek?!

- Nie widziałaś? Szef ma bardzo dużo twoich zdjęć powywieszanych w gabinecie. - powiedziała spokojnie Dziewczyna.

- Masz obsesję na punkcie mojej siostry?!

- Loona masz szlaban! Sekretów się zdradza ty dziwko!

- Jakie kurwa zdjęcia?!



•••••

To koniec na dziś także dziękuję i widzimy się następnym razem!

















KTH.







•••••








To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 26, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Go the hell || Helluva bossOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz