- Zebrałem was tutaj, aby przekazać kilka ważnych wiadomości. Zapewne będziecie mieli pytania, ale proszę, postarajcie się powstrzymać do czasu, aż skończę - Ashton stał w samym środku kręgu rozproszonych wokół niego członków watahy. Calum natomiast trząsł się z nerwów po jego prawej stronie.
- Zmiana Caluma była... nietypowa, delikatnie mówiąc. W czasie, kiedy go przyjęliśmy, kilka osób dowiedziało się, że jest moim przeznaczonym. Walczyłem z tym przez jakiś czas, ale dziś jestem tu jako zupełnie inny człowiek. Inny w dobry sposób, odmieniony z powodu miłości. Cal, kochanie?
Chłopak przestąpił z nogi na nogę, jego policzki pokryły się różem od rumieńców. Nie mógł się zmusić do powiedzenia czegokolwiek, nie wiedział nawet, co mógłby powiedzieć. Najważniejsze oświadczenie, jakie kiedykolwiek musiał wygłosić, a według Cas nie było to wcale takie trudne (tak przynajmniej powiedziała).
Zamiast cokolwiek powiedzieć, odwrócił się i zakopał twarz w szyi Ashtona, chowając się przed spojrzeniami grupy. Nie powiedzieliby nic, gdyby byli przeciwni temu związkowi - przecież chodziło o ich alfę. Jednak on wciąż poznawał innych członków watahy, dopiero zaczynał być przez nich akceptowany.
- Zamierzał powiedzieć, że jesteśmy w związku i połączyliśmy się. Calum Hood jest oficjalnie omegą naszej watahy i oczekuję, że wszyscy powitają go na tym nowym stanowisku z otwartymi ramionami, albo Cas zrobi zupę z waszych gałek ocznych - zagroził Ashton swobodnym tonem.
- To nowe zaklęcie, nauczyłam się go w tym tygodniu. Wciąż staram się je odwrócić - obok nich słychać było, jak Cas szepcze do Andrew.
Boże, co za przerażająca kobieta.
Nie wiedząc, czego się spodziewać, Calum rzucił okiem na swoich towarzyszy z watahy, spotykając się z szerokimi uśmiechami i szczęśliwymi twarzami.
- Gratulacje panowie! - ktoś krzyknął, a inni zaczęli wyć jak wilki.
- Widzisz? Nie miałeś się czego bać - szepnął Ash, składając pocałunek na jego skroni.
__________
Biegnąc przez las, Calum rozkoszował się wiatrem muskającym jego sierść, łapami uderzającymi o miękkie podłoże. Światło słoneczne przebijało się przez wierzchołki drzew i ogrzewało teren pod nimi, dzięki czemu gałęzie nad nim rzucały tu i ówdzie delikatne cienie. Ze wszystkich rzeczy związanych z byciem zmiennokształtnym, to był prawdopodobnie jeden z najważniejszych plusów - bieganie bez przeszkód, bez niczego, co mogłoby go zatrzymać lub powstrzymać.
Po jego lewej biegł Ashton, perfekcyjnie dotrzymując mu kroku. Dobra, niech będzie, Ash był najlepszą stroną bycia zmiennokształtnym. Właśnie to ich połączyło, a to, co na początku było przekleństwem, zmieniło się w błogosławieństwo. Było wiele przepychanek, drażnienia się, dawania i brania, ale w końcu znaleźli idealną równowagę między sobą.
- Zaczynasz się nad nami rozczulać? - w myślach droczył się z nim Irwin, przez co Cal zderzył się z nim. Obaj na sekundę zachwiali się, zanim odzyskali równowagę.
W końcu znaleźli się na polanie nad rzeką, obaj zmienili się w ludzką postać i stanęli na piasku. Był gorący od promieni słonecznych, parzył spody ich stóp. Hood pisnął, biegnąc do wody, by się ochłodzić, a Ash nie pozostawał daleko w tyle.
- Obiecasz mi coś? - zapytał, odwracając się do alfy.
- Co takiego?
- Że to prawdziwe? Nie jestem w śpiączce albo nie wymyślam sobie tego? Że naprawdę jesteśmy razem i będziesz mnie kochać do śmierci?
- Zrobię dla ciebie coś lepszego. Będę cię kochał nawet po śmierci - obiecał, przyciągając młodszego do siebie. - Calumie Thomasie Hoodzie, bez ciebie jestem zupełnie bezsilny. Jesteś moją lepszą połówką i jesteś dla mnie tak samo ważny, jak słońce, księżyc i gwiazdy. Do diabła, jesteś grawitacją, trzymającą mnie przy Ziemi z niepojętą siłą. Nie sądzę, aby było możliwe, aby którekolwiek z nas istniało bez drugiego - Ashtonowi spływały łzy po twarzy, Calowi również, ale żaden z nich nie wykonał żadnego ruchu, aby je wytrzeć.
- A mówiłeś, że to ja się rozczulam!
- Och, zamknij się.
- Kocham cię.
- A ja ciebie.
__________
I tym pozytywnym akcentem kończymy 'Give & Take'
Szczerze? Naprawdę mi się podobało, nie wiem jak wam. Dość nietypowe a/b/o, ciekawa odskocznia od takiego normalnego przedstawiania wilkołaków na wattpadzie :p
Jeśli chodzi o następne tłumaczenia - zdecydowanie coś z 1D, którego już bardzo długo tu nie było. Pracuję nad zbiorem shotów (takim jak ma 5SOS i HP), nawet mam już kilka, więc niedługo będę z tym startować
Znalazłam też dość ciekawego fanfika z Larrym, w którym Louis jest hybrydą - tego też za jakiś czas możecie się spodziewać
I to tak naprawdę tyle z ogłoszeń parafialnych hah
Trzymajcie się, miłego dnia/wieczoru
~ Zuza
CZYTASZ
Give & Take - Cashton (Tłumaczenie PL)
Hayran KurguCalum nie był pewny wielu rzeczy w swoim życiu. Szkoły, przyjaźni i tym podobnych. To, czego nie potrzebował, to dodatkowy stres związany z życiem w watasze, w którą został wrzucony bez żadnego ostrzeżenia. A na domiar złego, jego nowy alfa nienawid...