Rozdział 5

765 49 1
                                    

Louis_Tomlinson: Ej przepraszam! Nie wkurzaj się, bo przecież nic się nie stało :) Jak tak bardzo cię wkurza jak piszę do ciebie kochanie to mogę przestać.

Louis_Tomlinson: Samy?... Masz zły humorek? Już nie będę skoro tak strasznie ci to przeszkadza.

Louis_Tomlinson: Samanta?! Hej nie możesz teraz przestać do mnie pisać z powodu focha!

Louis_Tomlinson: Masz miesiączkę? Aż chce się dodać "kotku", ale tego nie zrobię :D

Louis_Tomlinson: Saaamaaantaaaa! Napisz do mnie!

Louis_Tomlinson: SAMANTO YOUNG! Nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego ile dziewczyn dało by się powiesić za to żeby znaleźć się w twojej sytuacji! Jestem Louis Tomlinson, a to znaczy, że nie możesz mnie tak ot ignorować! 

Louis_Tomlinson: Nie no dobra... Jestem zwykłym człowiekiem i chyba najwyraźniej doskonale zdajesz sobie z tego sprawę skoro dalej nie odpisujesz. Powinnaś jednak wziąć pod uwagę, że człowiekowi zdarza się popełniać błędy. Ty nigdy nie powiedziałaś nic głupiego czego później byś żałowała?

To właśnie zobaczyłam na ekranie mojego telefonu. Sama nie wiedziałam co teraz czuję. Chyba jeszcze większą złość, albo niepewność. Nie wiedziałam co mam mu odpisać i czy w ogóle to robić. Oczywiście mogłabym go ignorować dalej, ale czy to miałoby jakikolwiek sens? Odetchnęłam głęboko siadając wygodniej i mocniej chwytając telefon. Poddając się wewnętrznemu przeczuciu zaczęłam powoli pisać kolejne słowa.

Samy_Young: Zauważyłam, że jesteś człowiekiem. Przez to, że jesteś gwiazdą nie będę dla ciebie super miła, czy coś w tym rodzaju. Przydał by ci się ktoś kto pokazałby ci, że jednak (uwaga zaskoczenie) nie wszystko ci wolno. Więc przestań pisać do mnie tak jakbyśmy byli parą! Wiesz gdzie mam pierdyliard* twoich fanek? Głęboko w dupie! Skoro dałyby się powiesić to może napisz do którejś. Skoro tak ci hormony skaczą, że nie możesz ogarnąć słownika to wyżyj się na kimś innym. Może twojemu wygórowanemu ego pomoże jak napiszesz FanFiction o samym sobie?

Samy_Young: Poprawka. Tobie nic już nie pomoże! To że odpisałam nie znaczy, że nie jestem zła więc możesz dać mi spokój przez następne parę dni.

Samy_Young: Dziękuję.

Nie wiem co dodało mi odwagi do napisania tych słów... Może to, że Louis nie stał teraz przede mną i nie mogłam zaobserwować jego reakcji. Jak by nie patrzeć na całą sytuację to dałam upust emocjom co bardzo mi pomogło. Pewnie czułabym się jeszcze lepiej gdybym napisała mu, że nigdy nie powiedziałam nic głupiego bo nie mogę. Ale wtedy wszystko bym popsuła.

Louis_Tomlinson: Na prawdę nie wiem o co ci chodzi! Po prostu do ciebie napisałem! Masz z tym aż tak wielki problem?

Samy_Young: Żebyś wiedział, że mam! To nie jest normalne żeby chłopak twojego pokroju pisał do zwyczajnej dziewczyny jak ja. Nie uwierzę, że robisz to bo ci się tak zachciało! Podaj mi PRAWDZIWY powód dla którego do mnie piszesz i czemu w ogóle 1D tak nagle się mną zainteresowało?! To jakaś głupia gra, prawda?

Uffff... To przyniosło jeszcze większą ulgę. Teraz przynajmniej wyjaśniłam mu swoje zachowanie mimo, że na to nie zasługiwał. Teraz jego kolej na tłumaczenie się i mam nadzieję, że zrobi to szybko, bo wiem, że długo nie wytrzymam. Na szczęście nie musiałam długo czekać, bo wiadomość od Tomlinsona pojawiła się po jakiejś minucie.

Louis_Tomlinson: Chcesz wiedzieć czemu dostałaś od nas wszystkich follow i dla czego wciąż do ciebie piszę? Dobra, proszę bardzo! Kiedy po skończonej pracy siedzieliśmy w salonie okupując Twittera postanowiliśmy zrobić wielkie free follow dla dużej ilości fanek. Mieliśmy dobre humory po udanym koncercie i chcieliśmy jakoś wynagrodzić naszym fankom to, że są z nami przez tak długo. Wszedłem na pierwsze lepsze konto jakiejś dziewczyny i od niechcenia zacząłem przeglądać wysłane przez nią Tweety. Muszę przyznać, że była bardzo oryginalna. Jej wpisy opowiadały nieco o jej życiu, ale dawała też rady czy pisała teksty mogące się komuś przydać. Nigdzie nie było jej zdjęć, ale mogłem sobie wyobrazić, że jest ładna. Nigdzie nie napisała nic o nas, ale w jednym z Tweetów zamieściła słowa z naszej piosenki Illusion. Pokazałem konto chłopakom i postanowiliśmy wszyscy obserwować dziewczynę. Kiedy zacząłem z nią pisać okazała się być miła i bardzo interesująca. Podobało mi się, że mogę mieć kontakt z kimś, kto widzi we mnie normalną osobę, a nie tylko Louisa Tomlinsona z One Direction. Nawet jeśli teraz nasza znajomość miałaby się skończyć, to cieszę się, że mogłem zamienić z tobą tych parę zdań. Dziękuję!

Muszę przyznać, że opadła mi szczęka i mogę przysiąc, że usłyszałam jak z hukiem spada na podłogę. Nie miałam pojęcia co teraz zrobić. Mózg podpowiadał mi, że nie powinnam mu odpisywać i mimo, że jego wyznanie brzmiało tak prawdziwie i szczerze, to dalej nie jest prawdziwy powód. Serce jednak kazało mi zaufać chłopakowi całkowicie i uwierzyć w każde napisane przez niego słowo. Prawie zawsze kierowałam się "głosem serca" i chodź niektórych decyzji w moim życiu żałowałam, to część z nich była dobra i podejmując je postąpiłam tak jak powinnam. Teraz też postanowiłam zaryzykować i uwierzyć Louisowi.

Samy_Young: No dobra... To było przekonujące :) Mam nadzieję, że spróbujesz postawić się w mojej sytuacji i zrozumiesz moją... Podejrzliwość.

Louis_Tomlinson: Jasne! Tak strasznie się cieszę, że jednak postanowiłaś się do mnie odezwać! Dziękuję :)

Samy_Young: Ummm... No nie wiem!

Louis_Tmlinson: Nie no proszę! Co mam zrobić żebyś się odbraziła? Przyjechać do ciebie i zaśpiewać ci jak bardzo jest mi przykro?

Samy_Young: Tylko nie to! Siedź tam gdzie siedzisz.

Louis_Tomlinson: Dziewczyna pierwszy raz w moim życiu napisała mi, że nie chce się ze mną spotykać. Nie wiem co powiedzieć...

Samy_Young: To zamknij się wreszcie. Dobrze ci to zrobi :P

Louis_Tomlinson: Masz zanik serca? Nie wiedziałem, że ta miła Samy, którą poznałem na początku stanie się takim potworkiem.

Samy_Young: A taki mam humorek :) Ktoś bardzo mnie dzisiaj wkurzył, ale jak będzie dalej przepraszał to chyba zwymiotuję. 

Louis_Tomlinson: Jesteś straszna! 

Samy_Young: Mam dobrego nauczyciela. To prawdziwy mistrz w wkurzaniu innych.

Uśmiechnęłam się do słów, które przed chwilą napisałam. W pewnym sensie sama siebie nie poznawałam, ale chyba nigdy nie pisałam z chłopakiem i dopiero przekonywałam się jak to wygląda. Okazało się, że jednak potrafię być wredna. Zawsze byłam miłą i można powiedzieć, że zgodną dziewczynką. Bo cóż takiego można wskórać pokazując komuś słowa napisane na kartce?... Swoje zdanie i uczucia zawsze chowałam w sobie bo nie miałam możliwości wyzwolenia ich. Rodzice zawsze wszystko mi ułatwiali, ale wiadomo, że charakter wyrabia się przy rówieśnikach. Mnie tego zabrakło. Nie mogłam się kłócić z innymi, ani nawet zwyczajnie porozmawiać. Samanto Young, jesteś żałosna - pomyślałam uświadamiając sobie, że znów się nad sobą użalam. Na szczęście niemal uzależniające wywody myślowe na temat mojego "kalectwa" przerwał niezawodny Lou.

Louis_Tomlinson: Nie znasz mnie jeszcze, co jednak może szybko się zmienić. Chciałbym dodać "kochanie", ale tego nie zrobię. 

Samy_Young: Och ty znasz mnie jeszcze mniej! Nie martw się potrafię zaskakiwać.

Louis_Tomlinson: Z każdą chwilą się tego uczę i przyznaję zaskakujesz mnie.

Samy_Young: Ha ha ha :) Wiesz co muszę już kończyć, a jutro jeśli chcesz ze mną pisać to czas będę miała dopiero wieczorem.

Louis_Tomlinson: Czemu? Będę tęsknił!

Samy_Young: Pffff... Akurat! Idę na pizzę z rodzicami, a potem pozwiedzam trochę Londyn, bo jeszcze nie miałam okazji.

Louis_Tomlinson: Chcesz przewodnika? Jestem chętny :*

Samy_Young: Wypchaj się Tommo! Na razie.

Wyłączyłam telefon, a słysząc odgłos zamykanych dziwi zbiegłam po schodach do holu żeby "przywitać" się z siostrą.

*Słowo ściągnęłam z FanFiction "Chłopak na niby" by YourLittleBoo na którego serdecznie zapraszam! Na prawdę bardzo wciąga i jest świetnie napisany :P

Komentujcie, komentujcie! Jesteście ciekawi jak wyjdą plany Samanty? Zdradzę wam, że będzie ciekawie :) 

Natti xx

Szukając zrozumienia || 1DOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz