Minął pełny tydzień od moich urodzin. Dzisiaj wyjerzadzaliśmy do Nicka na święta. Byłam szczęśliwa że nawet jeśli Will się ze mną pokłócił a nasi znajomi byli źli na Wilbura to pogodzili się z nim..
Y/n chodź bo musimy już jechać!- wykrzyczał chłopak ubrany w garnitur.
No już już idę! Daj mi chwilę.- odpowiedziałam.
Czekam w aucie. Tylko nie zapomnij zamknąć domu!- powiedział.
Tego się raczej nie da zapomnieć!- powiedziałam po czym zeszłam na dół aby ubrać kurtkę.
No wreszcie ile można czekać.- zażartował brunet.
Nawet nie zaczynaj. Nie moja wina, jestem dziewczyną a dobrze wiesz że potrzebujemy więcej czasu niż wy aby się przygotować.
Dobrze dobrze już się tak nie złość bo złość piękności szkodzi. A teraz ruszajmy bo tak to nigdy nie dojedziemy...
SKIP TIME
Miejsce: Dom NickaKiedy dojechaliśmy na miejsce zaparkowaliśmy na parkingu i weszliśmy do środka. Cały dom był ozdobiony na święta i przywitała nas miła atmosfera. Na pierwszy rzut oka wszyscy nasi znajomi miło przywitali Wilbura ale parę osób trochę nie było zadowolone na jego widok. Wszystko było idealnie do momentu kiedy dostałam SMS z nieznajomego numeru. Przeprosiłam wszystkich i odeszłam od stołu...
W wiadomości było napisane że muszę wylecieć z kraju za nie cały tydzień. Bilet na samolot mam już opłacony. Chciałam wiedzieć w jakiej sprawie ale nie było to zawarte w wiadomości nie wiedziałam nawet na jak długo. Miałam polecieć sama, niechętnie wróciłam do stołu kiedy Niki zapytała czy chcę coś zjeść, podziękowałam I poszłam do pokoju. Po około 30 minutach zapukał do drzwi Karl pytając się czy coś się stało. Poprosiłam go aby nikomu nie mówił a potem opowiedziałam mu całą historię.
Nie uważasz to za podejrzane? Tak nagle dostajesz wiadomość że masz wylecieć.- zapytał chłopak.
Nie wiem co o tym myśleć. No ale muszę polecieć. Co jeżeli to coś ważnego?- odpowiedziałam.
Nie będę mówił że masz nie lecieć tylko przemyśl to. Poza tym wiesz że wszyscy się w końcu dowiedzą. Nie możesz tego ukrywać.- powiedział.
Tak wiem. Tylko boję się reakcji Willa. Wiesz niedawno się pogodziliśmy a teraz będę musiała go zostawić.- powiedziałam siedząc na podłodze.
Daj spokój Wilbur ma jeszcze nas.- odpowiedział chłopak zaplatając mi warkocza.
Masz rację, jutro powiem innym.- odpowiedziałam.
To dobrze. A wiesz na ile lecisz?- zapytał.
Mówiłam Ci że nie. Dlatego też się tym zaniepokoiłam. Wiesz nie na codzień spotykasz się z SMS'em że masz wylecieć.- powiedziałam
Fakt.. no cóż trzeba być dobrych myśli. Może to nic poważnego.- odpowiedział
Może...
Wtedy naszą rozmowę przerwał Tommy wchodzący do pokoju abyśmy zeszli na dół bo będziemy otwierać prezenty.
Kiedy zeszłam na dół starałam się unikać kontaktu z chłopakiem. Na szczęście kiedy losowaliśmy dla kogo mamy kupić prezent wypadł mi Techno. Nie wiedziałam kto mi daje prezent więc lekko się zestresowałam że będzie to Will. Dzięki bogu był to Tubbo, złożyliśmy sobie życzenia i kto chciał mógł zostać i oglądać film a kto nie mógł robić co chce.
CZYTASZ
Chłopak Z Ulicy [ Wilbur X Reader] ZAKOŃCZONE
Fiksi PenggemarMasz na imię y/n ( twoje imię) i masz 23 lata, pracujesz w kawiarni. Twój ojciec zginął w wypadku a Twoja matka zaczęła pić. Do tego zmagasz się z brakiem apetytu oraz I problemami psychicznymi