Jeśli lubicie książki, wypełnione "awww" momentami, w których zagęszczenie przystojniaków na metr kwadratowy powoduje rumieńce podczas czytania – koniecznie sprawdźcie "Four Tunes of My Heart" od mojej cudownej patronki muchlinamucha. To romans new adult, oparty na motywie "reversed harem" i utrzymany w klimacie kultowych już fanfiction o fance zamieszkującej z popularnym zespołem. Polecam serdecznie!
🧡🧡🧡
Jak na razie wszystko te złe przeczucia, współdzielone przez dziewczynę i kotkę, potwierdzało.
Lot z Mobile do Hartford nie był nawet jakiś bardzo długi, miał trwać zaledwie dwie i pół godziny. Niestety, był zarazem najgorszym, najbardziej obrzydliwie męczącym rejsem, jaki Nessa przeżyła, a mimo młodego wieku miała przecież spore doświadczenie w tej kwestii.
Od razu po starcie zaczęły się potworne turbulencje, które mimo iż zasadniczo nie powinny być niebezpieczne dla samolotu ani pasażerów, wszystkim koszmarnie dawały się we znaki. Nawet piękna twarz matki, widziana po drugiej stronie alejki, nabrała interesującego (zwłaszcza przy jej ognisto rudych lokach) zielonego odcienia.
Serio, jakimś dziwnym trafem już po wejściu na pokład okazało się, że panie Howard nie będą siedzieć razem, czego żadna stewardessa nie była w stanie wyjaśnić ani zmienić.
Dlatego wściekła nastolatka utknęła pomiędzy chrapiącym przez cały lot (cholerny szczęściarz) staruszkiem z nadwagą olbrzymią, a zupełnie dla odmiany ożywionym oraz bardzo rozmownym czterdziestoletnim biznesmenem pochodzenia orientalnego.
Który, oczarowany jej idealną, posągową, a jednocześnie świeżą i dziewczęcą urodą, zapragnął obsadzić ją w roli swojej czwartej żony. W związku z czym od dwóch godzin snuł wizje ich wspólnego małżeńskiego szczęścia na Półwyspie Arabskim. Znała już takich, grasowali po lotniskach stadami.
Erotoman gawędziarz. I to najgorszego sortu!
Dziewczyna próbowała walczyć z uciążliwym sąsiedztwem przy użyciu earbuds*, na których słuchała swoich ukochanych Harry'ego Stylesa i Billie Eilish. Cóż kiedy nawet przez ciepły baryton Brytyjczyka przebijały się natrętne opowieści o rozkoszach życia w saudyjskim haremie.
Tak, na pewno. Oraz w burce.
Z nerwów odpaliła równie lubiany zespół Within Temptation, wolała już ogłuchnąć od ich zdecydowanie cięższego brzmienia niż wysłuchiwać tych bzdur. W odwodzie miała jeszcze Rammstein, ale obawiała się, że słuchając niemieckiej kapeli metalowej mogłaby sama zacząć wrzeszczeć, co nie byłoby wskazane w małej i zamkniętej bądź co bądź przestrzeni samolotu.
Najwyraźniej takich skrupułów nie miała liczna i bardzo uciążliwa gromada dzieci w wieku od dwóch miesięcy do lat siedmiu, z którymi podróżowała jakaś umęczona młoda matka. Dla odmiany pochodzenia ewidentnie latynoskiego.
CZYTASZ
Ice Breaking ✔️
Romance"- Co to znaczy, że 'gdzie i kiedy zechcesz'? - zdenerwowała się Nessa, ale River tylko uśmiechnął się wrednie i zapytał: - Którego słowa nie zrozumiałaś, skarbie? - Dupek! - Owszem. To jak, całujesz i zostajesz? Czy nie całujesz i wychodzisz?" UWA...