Rozdział dedykuję Zjeb_YaoistkaUwU ponieważ dzięki niej zabrałam się do pisania rozdziału <3
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
POV Shido
- Kiedy wychodzisz z łazienki? Ja też chcę skorzystać - powiedziałem, stojąc pod drzwiami.
- Jeszcze chwila - usłyszałem niepewną odpowiedź.
Kaito w łazience siedział już dość długo i zaczynałem się martwić. Ostatnio był w niech dużo krócej. Dodatkowo zaraz mieliśmy wychodzić.
- No pospiesz się, proszę - usiłowałem go troszeczkę pospieszyć. I w tym momencie drzwi się uchyliły. Kaito miał na sobie czerwoną koszulę w kratę i czarne rurki z dziurami na kolanach. Wychodząc z łazienki cały czas poprawiał włosy.
- Już jestem gotowy - powiedział, uśmiechając się delikatnie.
- Ładnie wyglądasz, więc nie musisz cały czas poprawiać tych włosów, jest dobrze - odparłem.
- Mhm - mruknął i zaruminił się nieznacznie.
Wszedłem do łazienki i przejrzałem się w lusterku. Nie wyglądałem źle. Zacząłem wykonywać codzienne czynności.
***
POV Kaito
Szedłem za Shido. Podobno miejsce, w które idziemy jest blisko. On mnie trzymał za rękę, bo twierdził, że mogę się zgubić. Może i było dużo ludzi, bo byliśmy w centrum miasta, ale no bez przesady. Umiem przecież o siebie zadbać. Minęliśmy sklep spożywczy i weszliśmy w wąską uliczkę pomiędzy blokami.
- Spokojnie, to skrót - powiedział, widząc moje zaniepokojenie.
- Często tędy chodzisz? - zapytałem.
- W sumie to może raz na dwa tygodnie, zależy - odpowiedział.
Nie wiedziałem co odpowiedzieć, więc tylko przyglądałem się jego sylwetce.
Wyszliśmy z uliczki i pojawiły się przed nami domy. Nie wiedziałem, że tak szybko można dostać się na obrzeża miasta.
Szedłem cicho, a Shido prowadził mnie dalej. Po chwili jednak zatrzymał się przez ładnym, nowoczesnym domem.
- To tu - powiedział i uśmiechnął się.
- To co wchodzimy? - spytał, a ja zacząłem się stresować. Nie wiedziałem dokładnie czemu, ale coś mnie skrecało w środku i nie mógłem się ruszyć.
- Wszystko dobrze? - dodał, a ja nadal stałem. Dopiero, gdy położył swoją dłoń na moim ramieniu to oprzytomniałem.
- Yyy t-tak - strałem się brzmieć pewnie, ale cały czas się trząsłem i nie mogłem nad tym zapanować.
- Spokojnie, jak będziesz trzymał się mnie to będzie dobrze i będziesz bezpieczny - ponownie wziął moją dłoń i zapukał.
- Cześć, o dobrze, że już jesteście wszyscy już są - powiedział nieznany mi chłopak i spojrzał się na mnie dziwnie, ale później się uśmiechnął.
- To ten twój towarzysz? - zapytał i wyciągnął w moją stronę dłoń.
- Tak - odpowiedział Shido, a ja wyciągnąłem rękę.
- Jestem Lukas - odparł.
- Kaito - rzekłem.
- Jesteś chłopakiem Shido? - cały czas zadawał pytania, ale to mnie zaskoczyło.
CZYTASZ
Mój opiekuńczy anioł [YAOI] //ZAWIESZONE
Romance[UWAGA! To jest moja pierwsza opowieść yaoi, dlatego nie jest idealna. Możecie dawać rady.]