Dziękujemy za 10k odsłon, które wpadło w sobotę 18.06.2022, jesteście najlepsi! 😘🥰🤩
Niedużo (120) nam już brakuje także do pierwszego tysiąca gwiazdek i obiecuję wtedy DODATKOWY rozdział! Dlatego zapraszam do gwiazdkowania, szczególnie Czytelników, którzy na razie nie zostawiają po sobie żadnych śladów. Wasze komentarze też są miło widziane!
⭐️⭐️⭐️⭐️⭐️
Julio, zapowiedziany i przysłany do Domu Grantów przez Lavender, pojawił się na podjeździe z dokładnością co do sekundy, równo o dziesiątej. Co było bardzo sprzyjającą okolicznością.
Otóż tak się znakomicie składało, że nikogo w tym czasie oprócz Nessy w nim nie było! A ona sama czatowała w holu od dziesięciu minut.
Podejrzewała, że Alex dowie się o tej wizycie, lecz uznała iż łatwiej będzie się z niej wytłumaczyć już po fakcie, niż uzyskać na nią pozwolenie na starcie.
Zwłaszcza że nastolatka sama nie dysponowała nadmiarem informacji. Więc jeszcze by coś nie daj Boże poszło nie tak.
W końcu po co normalnym ludziom kodowane łącze satelitarne?!
Informatyk (?) od Storm wysiadł z grafitowego Jeepa Wranglera, taszcząc w wielkich jak bochenki garściach jakieś niemałe bynajmniej walizki.
Po prawdzie to sam też raczej wyglądał na kolejnego z osiłkowatych ochroniarzy Fioletowej, niż na speca od specjalistycznego sprzętu elektronicznego.
Ale wiadomo, pozory lubią mylić. Na przykład River Cole wyglądał na księcia elfów.
Ale zaraz, wróć, przecież elfy były bardzo wrednymi stworzeniami!
Czyli jednak wszystko się zgadzało!
Dziewczyna przyglądała się przybyszowi bez słowa, stojąc w progu. A ponieważ i on się nie odezwał, więc również w milczeniu wpuściła go i powiodła schodami do swojego pokoju.
Coś jej podpowiadało, żeby nie afiszować się tym osprzętem od Lavender, tak samo jak obecnością owego milczącego mięśniaka o bystrym spojrzeniu ciemnych oczu.
W jej sypialni okazało się, że mężczyzna rzeczywiście wiedział, co robił. Na początek na biurku rudowłosej wylądował wyjęty z jednej z walizek najdziwniejszy laptop, jaki kiedykolwiek widziała.
Właściwie nie była pewna, czy to nadal laptop, czy może już jakiś fragment wyposażenia statku kosmicznego albo co? Raczej to drugie.
Już na pierwszy rzut oka solidna obudowa, wyglądająca na tytanową, była co najmniej trzy razy grubsza niż taka od normalnego sprzętu do użytku domowego. I jak się później okazało, miała też większą przekątną ekranu, zresztą o jakiejś niewiarygodnej rozdzielczości.
CZYTASZ
Ice Breaking ✔️
Storie d'amore"- Co to znaczy, że 'gdzie i kiedy zechcesz'? - zdenerwowała się Nessa, ale River tylko uśmiechnął się wrednie i zapytał: - Którego słowa nie zrozumiałaś, skarbie? - Dupek! - Owszem. To jak, całujesz i zostajesz? Czy nie całujesz i wychodzisz?" UWA...