Erwin POV
Głośna muzyka, litry alkoholu i migające światła. Nie było to miejsce, w którym przebywałem z przyjemnością, ale Carbo i reszta przekonała mnie, by się rozerwać w klubie i poświętować kolejne sukcesy. Czemu się na to zgodziłem? Szczerze to nie wiem. Tańczyć nie lubiłem, alkoholu nie piłem, a muzyka jaką tutaj puszczali była zdecydowanie nie w moim guście. Plułem sobie teraz w brodę, że mogłem spędzić ten czas inaczej. Mimo, że byłem tu z moimi przyjaciółmi, to chciałem się ulotnić, ale trochę głupio mi się robiło na myśl, że ich wystawię. Z drugiej strony patrząc na ich stan wskazujący i wirujące po parkiecie kończyny, to chyba za bardzo by się nie przejęli.
Dia wynajął nam lożę VIP-owską, w której było względnie cicho dzięki szklanym ścianom. Widać było przez nie parkiet i tańczących na nich ludzi. Obserwowałem poruszające się ciała skąpo ubranych kobiet i mężczyzn w fikuśnych strojach, którzy w przeważającej części ocierali się o siebie w ruchach sugerujących chęć poznania się bliżej w jakiejś toalecie, czy łóżku jednej z osób. Patrząc na ten obraz przypomniał mi się program przyrodniczy o ptakach, który kiedyś widziałem na National Geographic. Gdy dochodziło do okresu godów, to samiec zazwyczaj tańczył przed potencjalną partnerką w nadziei, że uda mu się ją uwieść. Od jej widzimisię zależało, czy dojdzie do kopulacji i przedłużenia gatunku akurat z nim. Ludzie na parkiecie wyglądali dla mnie teraz bardzo podobnie. Właściwie nic w tym dziwnego, w końcu też byliśmy zwierzętami, których instynktem było przedłużenie gatunku. Tylko, że my mieliśmy mały dodatek od natury, w postaci płynącej z seksu przyjemności. I właśnie to był główny powód, dla którego teraz mężczyźni podrywali kobiety na parkiecie, przy barze, czy nawet w korytarzu klubu.
Osobiście jakoś nie czułem parcia na szukanie partnerki. Do tej pory byłem z kilkoma kobietami, ale były one głównie przydatne biznesowo. Związki, czy nawet zbliżenia były tylko dodatkami. O wiele większą przyjemność miałem z adrenaliny płynącej w moich żyłach podczas napadów. Do czasu... Oczywiście, nadal uwielbiałem to uczucie, które towarzyszyło mi w bankach czy na kasynie, ale była jedna osoba, która wywołała we mnie gorące uczucia i chęć tak zwanego "wyrwania". Mimo że wielu mówiło mi, że jestem przystojny i z łatwością mógłbym rozkochać w sobie każdą, to ta osoba była oporna. Być może dlatego, że nie była to kobieta. Nie wiem czemu, ale zawrócił mi w głowie mimo bycia mężczyzną. Do tej pory myślałem, że wolę płeć piękną, ale przy nim czułem się wspaniale. Często mnie wkurwiał, ale była to złość na jego obowiązki w pracy. Poza nią był cudowny. Był nieziemsko przystojny. I był dla mnie tak bardzo nieosiągalny.
Kurwa! Znowu uciekam myślami do niego. A miałem dać sobie spokój. Możliwe, że to przez atmosferę unoszącą się wśród ludzi, albo te drobne ilości alkoholu w drinku, które dla świętego spokoju wypiłem. Zły na siebie i otoczenie postanowiłem jednak się ewakuować. Nie było w pobliżu nikogo znajomego, więc nie miałem jak im dać znać. Trudno. Napiszę smsa, żeby nie myśleli, że ktoś mnie porwał.
Kierowałem się do wyjścia. Musiałem przeciskać się przez tłumy ludzi i przejść koło baru. Nie wiem co mnie tknęło, ale przejechałem wzrokiem po osobach siedzących przy nim. Możliwe, że to był jakiś radar nastawiony na odnajdywanie osoby, która mi się podoba, bo w pewnym momencie skrzyżowałem spojrzenia z Montanhą. Był odwrócony w moją stronę i miał dość niewyraźną minę. Czyżby też mu się nie podobało to miejsce? Z tego co widziałem na nielicznych wspólnych imprezach, to bardzo lubił tańczyć i czasem sobie golnąć, więc nie rozumiałem skąd ten wyraz twarzy. Postanowiłem do niego podejść i nawiązać kontakt.
- Cześć Grzesiu. Nie spodziewałem się ciebie tutaj spotkać - zagaiłem.
- Cześć. Jak widzisz, czasem zdarza mi się zejść ze służby.

CZYTASZ
Wszystko będzie dobrze | Morwin | Gregory x Erwin
FanfictionPóźna noc, boczna uliczka oraz dwa serca, które nie potrafiły się wcześniej odnaleźć. -- Oneshot morwinowy 18+ z (jak to kiedyś ktoś określił na Twitterze) genitaliami w roli głównej :D Oczywiście shipuję tylko fikcyjne postaci, a nie prawdziwe osob...