r.74

10 1 0
                                    

Jędrzej z Martą zatrzymali
się w osrodku u rodziców
Moniki ,bo niestety Adam
szybko zniknął za drzwiami
Moniki i długo nie wracał.
Marta chciała iść po niego,
  ale Jędrzej  powiedział jej ,
że lepiej im nie przeszkadzać. 

Zadzownił do Lidi I
poinformował,  że wróci
kolejnego dnia. 
Lidia domyśliła się,  że
młodzi pogodzili się i to
dlatego,  więc nie protestowała. 
Noc bez Jędrzeja Była ciężka.. 
Nie mogła sobie znaleźć miejsca .
O 2 w nocy napisała do niego wiadomość. 

Lidia - już nigdy nie chce
spać bez ciebie , wracaj szybko. 

Jędrzej- ja również mam problem z zasypianiem gdy ciebie nie ma . Wytrzymamy do jutra.

Lidia - ok , ale nigdy więcej. 

Adam obudzil się przy
swojej ukochanej .
Patrzył jak spi i nie
mógł się nadziwić jaka
jest piękna. 
Postanowił nie popełniać
już takich głupich błędów. 
Gdzie on miał głowę? 
Mógł stracić swoją prawdziwą
miłość przez głupotę.
Nagle Monika się obudziła. 

Monika - o czym myślisz skarbie ?
Chcesz to wyjasnie Ci
wszystko jak to było z Pawłem..

Adam - kochanie,  nigdy już nic
nie chce o tym słyszeć. 
Było minęło, nigdy do tego
nie wracajmy .
Przepraszam , byłem glupi .
Nie wiem co się ze mną stało. 
Byłem zazdrosny. 
Zapomnijmy o tym proszę. 

Monika - kocham cie .
pozniej zadzownie do Leny I
opowiem jej o tym , że już
jest wszystko dobrze między nami. 

Adam - poczekajmy do świąt. 
Zrobimy jej niespodzianke .

Monika- będzie na święta?

Adam -no i to nawet z
twoją ciotką i jej partnerem .

Monika -to świetnie. 
Ale obiecalam już tacie ,że
będę u nich na święta. 
To może tutaj wszyscy przyjedziecie ?

Adam - wiesz co ?
To nie jest taki zły pomysł. 
Ale może jakoś podzielimy to ? Spędzimy trochę czasu u nas
a potem u was ?

Monika -jeszcze pomyślimy, 
a teraz chodz do mnie. 
Muszę się tobą nacieszyc .

Adam - muszę iść pogadać z
Jędrzejem .
Mieliśmy od razu wracać. 

Monika -znam Jędrzeja
nie gniewa się. 
Chodz do mnie. 

Adam -no dobra. 

Jędrzej już nie wytrzymał,
napisał wiadomość do Adama , że wracają z Martą  .
Jak coś to  niech sobie radzą. 
Nie chciał czekać kolejnego
dnia i zawieźć swojej kobiety. 
Młodzi muszą też zrozumieć, 
że starsi się kochaja .
I ta miłość prawie niczym
nie rozni się od ich
młodzieńczego uczucia .

Lidia - kochany moj , tak
bardzo tęskniłam.

Marta - a za mną nie ?

Lidia- za tobą też oczywiście
córeczko. 

Martą poszla do swojego pokoju .
Miłość Lidi  do dzieci jest wielka , ale
jest tak bardzo inna od tej
do ukochanego mężczyzny. 

Lidia - gdzie Monika ?
Adam ?

Jędrzej- nie martw się, 
wszystko dobrze. 
Nie wychodzili z pokoju , nie
wiedziałem czy wgl wyjdą i przestaną się godzić.  Więc musiałem wrócić do swojej ukochanej  .

Lidia - jesteś szalony. 
Byśmy wytrzymali jeszcze
tą jedną noc .

Jędrzej- serio byś wytrzymała?

W POGONI ZA MIŁOŚCIĄOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz