{Chifuyu stalker}

108 10 15
                                    

Chifuyu pov:

Nie chciałem wiedzieć jak do cholery jasnej znalazłem się leżąc na blacie kuchennym ale najbardziej chciałem wiedzieć jak baji wylądował głową w doniczce na kwiatki.Nie wspominając o kazutorze który znalazł się koło śmietnika 2 ulice od domu w którym odbywała się ta "impreza" o ile tak to można nazwać.

Jako iż byłem najtrzeźwiejszy z całej grupy to na mnie spadło budzenie wszystkich po kolei by pomogli mi sprzątać.Na pierwszy rzut poszła Yuri ponieważ cywilizowanie spała na kanapie ale dała mi z liścia gdy próbowałem ją dotknąć (Znicz dla Chifuyu [*]) lecz potem mnie przepraszała i błagała żebym nie mówił nic bajiemu więc postanowiłem się zlitować nad tą bezbronną duszyczką.

Po obudzeniu bajiego wyrzygał resztki alkoholu i ziemi z doniczki a ja jako jego dzielny partner trzymałem mu włosy aby ten idiota sobie ich nie orzygał. No powiedzmy sobie coś, czy ktoś zrównoważony psychicznie wpierdala ziemię? No właśnie więc postawiłem krótką diagnozę o poziome inteligencji mojego kochanego chłopaka.

-Skończyłeś już? Widzę że ziemia nie przypadła ci do gustu-Razem z Yuri wybuchliśmy śmiechem a baji popatrzył się na nas jakby chciał nas zabić.-No już się tak nie denerwuj kochanie, chodźmy lepiej poszukać kazutory ostatnio jego lokalizację widziałem koło spożywczaka więc tam zaczniemy.

Pomogłem bajiemu wstać a on umył sobie mordę i dał mi buziaka w czoło.Po dojściu do sklepu rozdzieliliśmy się a ja usłyszałem że jakiś odgłos wydobywa się ze śmietnika. Pomyślałem że to jakiś żul więc po prostu się wróciłem ale nagle usłyszałem znajomy głos więc postanowiłem się poświęcić i otworzyć żółty kontener w którym kazutora odwalał jakieś dzikie MMA z wiewiórką.

-No chyba nie-Dosłownie rykłem na całe osiedle po czym ten idiota V2 wygramolił się z kosza na śmieci i ogarnął co się dzieje i również miał bekę z obecnej sytuacji.Szybko wyciągnąłem telefon i poinformowałem bajiego i Yuri o lokalizacji naszego nowego śmieciarza a oni przybyli w zaledwie 5 minut.

-już jesteśmy...CO KURWA TAK JEBIE?!

-Nie martwcie się to tylko kazutora, sam nie wiem jak do tego doszło więc się mnie nie pytajcie-Przez chwilę myśleli że żartuje ale potem popatrzyli się na kazutore jak na totalngo żula, wcale się nie dziwie.-Uprzedzając pytania Sanzu pewnie poszedł na dziwki więc nie musimy się o niego martwić.

-Dobra chodźmy juz do waszego domu bo naprawdę czuje się jak menel-Proszę winić Yuri, to ona poczęstowała nas tym wspaniałym trunkiem.

-Bo nim jesteś-Odpowiedział Baji po czym dostał śnieżką w łeb.

-O ty śmieciu, tak się bawisz? TO MASZ KURWA!-Tak zaczęła się wielka bitwa na śnieżki która dobrze zadziałała na kazutore ponieważ trochę mniej śmierdział.

Każdy był cały mokry i zmarznięty lecz nie narzekam ponieważ przez cała drogę do domu byłem wtulony w mojego faceta.

Gdy dotarliśmy do domu chłopaka jako iż mieli dwie łazienki kazutora skorzystał z tej głównej a ja z bajim postanowiliśmy się razem wykąpać by zaoszczędzić tym sobie więcej czasu.

Chłopak w swojej łazience posiadał dużą wannę więc bez problemu usiadłem za nim myjąc mu włosy.

-WOOOOOOHA

-Co ty taki podniecony Chifuyu?

-Fajnie się ciebie smyra po główce gdy masz na sobie szampon kochanie

-Zrób to dokładnie bo inaczej zabije

-Oczywiście że tak nie widzisz jak się staram? Bardzo dzielnie myję twoje włosy, nie doceniasz mnie-Udając obrażonego odwróciłem wzrok a on to wykorzystał i pociągnął moją rękę tak że mój pod brudek  znalazł się na jego ramieniu a po chwili złożył namiętny pocałunek na moich ustach.

Brunet cwanie się uśmiechnął a ja momentalnie się zarumieniłem lecz postanowiłem usiąść mu na kolana.Chłopak robił wiele czerwonych śladów na mojej szyi a ja ledwo powstrzymywałem się od jęków.Gdy przegryzł moją skórę ja szybkim ruchem złapałem go za rękę i mocno ją ścisnąłem.

-Kochanie jak masz na coś ochotę to powiedz

-Chciałbym ci przypomnieć że na dole jest Yuri i Kazutora

-Oni pewno też się ruchają 

-CZEKAJ CO-Odwróciłem się do niego twarzą i miałem potężnego laga co się dzieje

-Nie widziałeś jak na siebie patrzą?-Moja mina była taka jakbym zobaczył ducha ale nie spodziewałem się takiego zwrotu akcji.Wstałem z kolan bajiego i zacząłem zawiązywać sobie ręcznik w pasie lecz brunet szybkim ruchem przyciągnął mnie do ściany mówiąc.

-Masz fajną dupę Chifuyu, dzisiaj chce abyś był mój-Nie protestowałem z mokrym ciałem wyglądał jeszcze bardziej seksownie co sprawiło że też go strasznie pragnąłem.Dzisiaj wieczorem chciałem stalkować Yuri i kazutorę ale chyba zmienię plany dla mojego chłopaka który chce mnie zaciągnąć do łóżka.

------------------------------------------------

Dobry wieczór wszystkim!

Chcecie to sobie wyobrazić czy ze szczegółami XD? Mam inne plany na kolejny rozdział lecz mogę opisać dla was wy napaleni sziperzy bajifuyu HSHHS

{Wspomnienie z przeszłości}-BajifuyuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz