/42/Czy tak właśnie skończę?

248 13 21
                                    

/Pov.???/

Minęło trochę czasu od mojej myśli czy naprawdę warto ryzykować? Naomi dlaczego zostawiłaś mnie w takim momencie nasz brat umarł przez tę sukę, a ty jeszcze dla niej pracujesz? Dlaczego musisz być aż tak głupia?

– szefie?
– Puka się.
– Z-znaleźliśmy ją.
– to, czego tu stoisz! Zabij ją-rozkazałem.
– Tak jest.

Trzasnął drzwiami stanąłem, podchodząc do dużego barku przy moim biurku, wyciągając z niego kieliszek i butelkę wódki w nerwach wypiłem zawartość kieliszka duszkiem dlaczego mnie to spotkało? Za co boże mnie tak karzesz czy ty w ogóle istniejesz? Nie trącąc czasu nalałem znów i znów, aż ledwo stałem na nogach wkurwiony rzuciłem butelką.

– Jerry?
– T-tak m-moja droga? – zapytałem.
– Miałeś już nie pić-powiedziała zielonooka dziewczyna.
– Przepraszam Emilii.

Wspomniana wcześniej dziewczyna przytuliła się do moich pleców, przylegając do nich.

– nie zasługuje na ciebie.
– Nie mów tak.
– Ale taka jest prawda.

/Pov.[y/n]/

Wędrowaliśmy już 4 godzinę rzędu bez przerwy naprawdę zależało mi na odkryciu prawdy, ale czy jednak mamy aż tak ryzykować zostawieniem rezydencji lub aby wojsko miało nas na celowniku nie mam ochoty tam wracać tym bardziej jako eksperyment, idąc obok slender mana usłyszeliśmy strzały i kroki zaczęliśmy biec, ile sił w nogach słyszeliśmy krzyki kroki i silnik? Obróciłam się za siebie, aby zauważyć czołg i kilkunastoro ludzi biegnących za nami przerażona spojrzałam się na humanoida bałam się zginąć znów nie chciałam czuć tego samego, ale czy moje istnienie tak ma się skończyć? Nie odpowiadając na moje ostatnie pytanie upadłam, czując okropny ból ledwo oddychając podniosłam głowę, aby ujrzeć ostatni raz twarz mojej drugiej połówki czy naprawdę tak musi się to skończyć? Widząc jego zapłakaną sama zaczęłam płakać.

– d-dziękuje c-ci-wyjąkałam.
– Nie odchodź proszę zostań ze mną-powiedział przez łzy.
– Za-a opiekuj się Naomi…

Wymusiłam ledwie widoczny uśmiech nie chciałam go zostawić chciałam przeżyć chce być z nim do końca… Nastała ciemność wszystko słyszałam furię krzyki strzały padające ciała lejącą się krew widziałam, tak że wspomnienia z całego życia „twarze” prawdziwych rodziców, których już nie ujrzę to mój koniec?

Dwie pokrewne dusze ||Slenderman x reader||[zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz