1

21 5 0
                                    

— Miriam! Co taka rozweselona? Wczoraj nie bardzo na taką wyglądałaś.. to sprawka ocen? — wypowiedział blond włosy przyjaciel, zerkając na nią z pod przymrużonych powiek.

— Jak zawsze umiesz rozpoznać mój stan, Armin! — zaśmiała się pod nosem, także na niego zerknając, lecz przez krótki moment.

Szli w normalnym tempie, gdyż wychodzili ze szkoły i nie mieli zamiaru się spieszyć. Armin to nie jego prawdziwe imię, ale przezwisko nadane przez dziewczynę. Gdyż chłopak posiadał podobne rysy twarzy i krótkie blond włosy.. oraz głos. Nieprawdopodobne? Być niemalże kopią postaci, to jest szczególna rzadkość.

Poznali się podczas korepetycji z matmy, gdzie właśnie Armin sprawował nauczanie czarnowłosej przyjaciółki. Przez śmiałość i niewyobrażalną dobroć brązowookiej, zostali nierozłącznymi przyjaciółmi.

— Dzwonił do ciebie Atsushi?

— Nie.. coś się stało? — zapytała z lekkim niepokojem w stronę blondyna. Wiedziała, że od tak by jej nie poinformował, więc to musiało być ważne.

W trakcie ich rozmowy, wtargnął niespodziewanie zza rogu znajoma, lecz nieprzyjemna twarz mężczyzny. Tak, to osoba irytująca, pod względem swoich nieudolnych podrywów w kierunku brązookiej. To typ osoby, który nie ma bladego pojęcia co to znaczy "nie ma mowy". Ciągle się nie poddawał co do niej, więc usiłował ją do siebie przyciągnąć, lecz bez rezultatów. Najgorsze, że jest jako numer 3 w rankingu na "nieustraszonego bohatera miasta", gdzie na drugim miejscu była sama Miriam. Czemu pytacie? O co chodzi? Już spiesze z pomocą! Od bardzo niedawna, za każde sprawowanie i ryzykowanie swojego życia przybywała specjalna organizacja, zwana "Przeciw złemu". Niezbyt kreatywna nazwa.. wracając, zasłużona osoba zostaje obdarowana srebrnym naszyjnikiem, z migającym diamencie, ale przy odpaleniu urządzenia. Jak to ogólnie funkcjonuje? Daje możliwość wcielenia się w jakiejkolwiek postać, ale tylko fikcyjną! Niedozwolone jest używanie tożsamości żywej istoty. Oczywiście nie każdy ma do tego przywilej, same osoby wyższe "P.Z" decydują, czy dana osoba się nadaje, by pilnować porządku w kręgu miasta.

— Siemano piękne. Jak zawsze olśniewająco wyglądasz, Miriam.— mówi z ciut uwocicielską postawą i swoją mową. Ale dziewczynę to wcale nie ruszyło, tylko westchnęła z lekką irytacją oraz żalem.

— Hej Adrien. Byłeś z Jean? Bo nie odbiera, a miał odebrać Alex'a ze szkoły.. martwię się.— posmutniał, co dostał pstryk w nos, od krótkowłosej. Aż złapał się za nos, mając pytający wyraz twarzy.

— Na pewno jest z nim. Prawda? — powędrowała wzrokiem na starszego mężczyznę. Równocześnie skrzyżowała ręce na klatce piersiowej, odczuwając impuls naszyjnika, co zerka.

— W sumie przeszłem z nim kawałek, lecz się rozdzieliliśmy.. na pewno nie umawia się z kimś za twoimi..

Szarowłosy dostał w czoło telefonem od dziewczyny, gdzie pokręciła głową na boki. Powinnien trzymać język za zębami, bo jego teksty tylko mącą w głowie Arminowi. Wtedy za dużo rozmyśla nad pewnymi kwestiami. Nagle za starszym zauważyła swojego kochanego braciszka, schowała telefon i podbiegła do niego, od razu tuląc go. Nie łączyły ich więzy krwi, lecz uważała go za starszego brata, co on w stosunku do niej myślał tak samo. Szatyn odwajemnił gest siostrzyczki, bez której nie byłby w stanie wytrzymać codziennych drobnostek. Niedługo będzie miał dwudziestkę na karku, co jej nie sprawiało problemu. Zazwyczaj marudzi, jaki to on stary, co wręcz mu zaprzeczała.

— Jak z ocenami? Byłaś od jakiegoś czasu nieobecna..— dał jej włosy za ucho, patrząc na nią uważnie.

— Z ocenami już w porządku, tylko ta matma.. rzecz jasna Armin mi pomaga to ogarnąć, lecz wiesz jak jest..

— Rozumiem.— pocałował ją w czoło, głaszcząc ją przez moment, kierując na nią wzrok.— Muszę z tobą porozmawiać, ale tylko powiadomie Armina o sprawie Jean'a..

Kiwnęła głową, że rozumie, co patrzy za nim, jak podchodzi do dwójki. Oczywiście nie mogło się obejść bez małej sprzeczki Adriena i Dawida. Atsushi to przezwisko także nadane przez czarnowłosą, gdzie normalnie nazywa się Dawid. Poznała go w dość.. nieprzyjemnych okolicznościach, lecz do tego wrócimy później.

Nieznacznie się jej kącik ust poszybował ku górze, wiedząc, że ta dwójka będzie sobie robić na przekór.. co nawet było to pod jakimś aspektem urocze. W pewnym momencie odczuła ponowny impuls naszyjnika, gdzie opuszkami palców dotknęła diamentu. Zmrużyła oczy, gdyż to znak, że coś się złego dzieje. Jej wzrok przeszedł na jezdnie, a bardziej na pasy, gdzie szła przodem najwyraźniej matka, a z tyłu młodsze dziecko. Ale to nie był największy problem... właśnie pędził samochód i zapewnie nie zamierzał zwolnić, gdyż było czerwone światło. Źrenice brązookiej powoli się zmiejszały a bicie serca przyspieszył. Szybkim pędem biegła ku niebezpieczeństwu. Jako normalny obywatel nie zdążyłaby podbiec, lecz użyła swojego przedmiotu na szyi, gdzie znacząco złapała za nie. Śmigła z prędkością światła, gdzie w mgnieniu oka odepchnęła dziecko, co w między czasie wypowiedziała słowa "Szybka regeneracja!". Samochód zderzył się z nią, gdzie dziewczynę odbiło dość daleko, leżąca nieprzytomnie.

Nie wiem czy komuś się spodoba moja opowieść... może się wydać dziwna, ale miałam chęć ją dać tutaj. Jak się spodoba, to.. miło 💖

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 16, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Mój talizman szczęścia Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz