Od wizyty Jungkooka minęły trzy dni ,w ciągu których nie potrafiłem usiedzieć na miejscu .Cholernie stresowałem się tym spotkaniem .
-Powtórz ,bo nie wierze ! -Tae wiercił się niespokojnie ,szeroko otwierając oczy .
Westchnąłem głośno chowając twarz w dłoniach ,sam uważałem że to jakaś abstrakcja ,ale chciałem spokoju .Wierzyłem ,że jak się zgodzę to ten sobie odpuści ,prawdopodobnie byłam najbardziej naiwnym człowiekiem na ziemi .
-Wiem ,że słyszałeś .Nie oceniaj mnie .
-Nie zamierzam Jiminah ,jestem twoim przyjacielem ,ale ten chłopak to same problemy .Po prostu musisz na siebie uważać ?
-Przez ciebie mam jeszcze więcej wątpliwości .Wiem ,że to nie jest najlepszy pomysł ,ale był tak strasznie uparty .Mam nadzieje że Jungkook szybko sobie odpuści .
-Przepraszam Jimin ,jestem strasznym przyjacielem .Powinienem cię wspierać ,ale bardzo się o ciebie martwię ,nie chcę żebyś cierpiał .
-Wiem Tae ,nie mam ci tego za złe .Sam nie wiem ,czy chcę tej randki.Po prostu mam nadzieję ,że szybko zleci i nie będzie go więcej w moim życiu .
Dosiadł się do mnie obejmując mnie ramieniem ,więc korzystając z okazji wtuliłem się w niego ,chcąc zaznać odrobiny spokoju .Chłopak gładził moje plecy ,wiedziałem że chciał mi pomóc ,aczkolwiek prawdopodobnie sam nie wiedział jak .
-Dobra Chimmy ,skoro już się zgodziłeś ,to zrobimy cię na bóstwo.
-Chcę go zniechęcić , nie nakręcić -mruknąłem mocniej przylegając do przyjaciela.
-Niech patrzy ,co mógłby mieć .
-Nie odpuścisz ?-zapytałem zrezygnowany zerkając na niego ,na co kiwnął głową z głupim uśmiechem .Jęknąłem głośno poddając się woli przyjaciela .Już po chwili zostałem siłą wepchnięty do łazienki .Odłożyłem na pralkę ręcznik i czystą bieliznę ,którą już po kilku minutach ubrałem.Biłem się przez chwilę z myślami ,decydując się jeszcze na ogolenie niewielkiego zarostu.Z wciąż mokrymi włosami wróciłem do pokoju,niemalże dostając zawału. Nie było mnie dosłownie piętnaście minut ,a Tae zdążył wywalić wszystkie ubrania z szafy ,taplając się w nich niczym dziecko w kolorowych kulkach .
-To się nie dzieje naprawdę -mruknąłem zwracając tym samym jego uwagę ,machnął tylko na mnie ręką mamrocząc ,że później to posprząta .Rzucił we mnie czarnymi rurkami z krótkim stanem i koszulą w szeroką kratkę. Przebrałem się w stylizację ,a ten niezdarnie podnosząc się podał mi pasek ,jednak zanim zdążyłem go zapiąć wcisnął mi czarno-czerwony materiał za krawędź spodni .
-Wyglądam jak pedał-powiedziałem przyglądając się odbiciu w lustrze ,chłopak jęcząc podał mi inną koszulę ,tym razem pozwolił nie wpuszczać jej w jeansy .Odpiąłem trzy guziki ,podwinąłem rękawy i ostatecznie przyznałem ,że teraz jest znacznie lepiej ,na co brunet przytaknął i usadził mnie przy biurku .Po wysuszeniu mi włosów ,zakręcił je delikatnie ,a następnie potargał tworząc lekko niechlujną fryzurę .Długo kłóciliśmy się o makijaż ,na który absolutnie nie chciałem się zgodzić . Ostatecznie uległem tylko na delikatne podkreślenie oczu czarną kredką .Na koniec Tae wcisnął mi w dłoń kolczyki ,które kupił mi na święta i zacmokał zadowolony obcinając mnie od góry do dołu .
-Gdybym był gejem ,też chciałbym cię przelecieć - mruknął, przez co rzuciłem w niego leżącym pod ręka pluszakiem -Oj Jiminie musisz pogodzić się z tym , że jesteś gorący .
-Mogę pogodzić się z tym ,że jesteś idiotą Tae - warknąłem , widziałem że chłopak szykował się na odpowiedzenie ataku ,aczkolwiek przerwał gdy do naszych uszu dotarł dźwięk dzwonka . Spojrzałem przelotnie na zegarek ,zauważając że Jungkook zjawił się kilka minut przed czasem . Naciągnąłem na nogi czarne buty i otworzyłem drzwi .Cofnąłem się jednak kilka kroków , gdy pod mój nos został podstawiony bukiet białych goździków . Przyjąłem je kłaniając się delikatnie i poprosiłem chłopaka o kilka sekund ,na odłożenie kwiatów .
-Szczere intencje - wyszeptał Tae ,wskazując głową na kwiaty .Wiedziałem ,że mówił o ich znaczeniu .Jakiś czas temu popełnił gafę idąc na randkę ,więc nie chcąc kolejny raz się na to narazić ,przestudiował kilka książek tłumaczących znaczenie poszczególnych roślin . Machnąłem na niego ręka i odłożyłem wazon .Biłem się chwile z myślami ,czy powinienem zabrać kurtkę ,jednak zrezygnowałem z pomysłu i wsunąłem jedynie do kieszeni telefon oraz klucze . Nie byłem pewny jak długo Taehyung zostanie ,a wolałem nie spać na wycieraczce . Bez słowa udałem się za chłopakiem ,który przepuścił mnie w drzwiach . Poczułem jak delikatnie kładzie dłoń u dołu moich pleców , powodując tym samym przyjemne ciepło rozpływające się po całym ciele . W głębi duszy chciałem się odsunąć ,jednak większa cześć mnie chciała spędzić miły wieczór ,więc poddałem się jej .Brunet nakierował mnie do pobliskiej restauracji .Widząc jej wnętrze , zmarszczyłem nos wiedząc ,że za cholerę tu nie pasuje .Zdziwiłem się jednak , gdy chłopak machnął z uśmiechem do kelnerki i pokierował mnie na tyły pomieszczenia ,a następnie do windy . Wybrał najwyższe piętro , przez co przełknąłem nerwowo ślinę .Starałem się odgonić czarne scenariusze ,jednak wizja spychającego mnie z dwunastego piętra chłopaka ,opanowała całe moje myśli .
-Mogę ?-zapytał wyciągając dłonie ,wiedziałem co chciał zrobić , przez co byłem jeszcze bardziej przerażony - Spokojnie , nie mam złych zamiarów Jimin - dodał z uśmiechem .Skinąłem niepewnie głową i poczułem ,jak zimne ręce zakrywają mi pole widzenia . Delikatny wiatr musnął moją twarz , a wizja śmierci przybrała na sile .Uspokoiłem się dopiero ,gdy chłopak zabrał dłonie ,a moim oczom ukazał się zapierający dech w piersiach widok.
CZYTASZ
My Little Man /Jikook✔️
FanfictionZakończone Dotąd nieznający pożądania Jimin ,spotyka na swojej drodze pewnego siebie Jungkooka . #wiek bohaterów zmieniony na potrzeby ff.Możliwe sceny 18+