Bridget obudziła się wcześnie, jak z resztą codziennie. Ogromnie się nudziła, więc postanowiła poczytać. To zajęcie jednak, nie zajęło jej czasu na długo, ponieważ pewna dziewczyna z książki przypomniała jej o Hermionie, dlatego niemal od razu wstała i pobiegła w miejsce, gdzie wiedziała że jej dziewczyna będzie na 100%.
Hermiona już od świtu buszowała w bibliotece. Nie mogła się doczekać, żeby wreszcie po dniu przerwy dopaść swoje ulubione tomy. Aktualnie, przeglądała swoją ulubioną książkę, którą czytała już chyba setny raz. Wracała do niej co roku, był znów poczuć ten wspaniały klimat. Jej nirwanę przerwały ręce oplatające jej szyję.
-Dzień dobry, kochanie. - usłyszała damski głos tuż przy swoim uchu. Odwróciła się i uśmiechnęła
-Cześć Bridget, co tam? - zapytała z uśmiechem.
-Tęskniłam. - odparła blondynka i wzięła swoją dziewczynę na kolana.
-Widziałyśmy się wczoraj- zaśmiała się Hermiona.
-Co z tego? Ja i tak się stęskniłam. - odpowiedziała i pocałowała brunetkę. Ta oczywiście oddała pocałunek, i jeszcze bardziej się w nią wtuliła. Po jakimś czasie, gdy zaczęło im brakować tlenu, odsunęły się od siebie, jednak nadal się przytulały.
-Widziałaś Harry'ego wczoraj? - zapytała Miona z wypiekami na twarzy. - On się chyba zauroczył. - dokończyła z uśmiechem.
-Co? Harry? Zauroczył? Niby w kim? - zdziwiła się blondynka.
-Nie żartuj sobie! Nie widziałaś tego? - dopytywała Granger.
-Ale o co ci chodzi?! W kim się niby Potter zauroczył ?- ciągle dziwiła się Bridget.
-No w Draco! - krzyknęła brunetka.
-W Draco ?!
-Tak, właśnie to powiedziałam. - zirytowała się Hermiona.
-Kiedy to zauważyłaś? - zapytała blondynka
-Wczoraj, kiedy Draco wchodził do Sali, Harry patrzył na niego jak w jakiś obrazek. Tak samo jak zabrał go do Hagrida. Oboje wrócili z wypiekami na twarzy. - odpowiedziała dziewczynie. Bridget bardzo długo milczała. Wydawało się jakby myślała nad czymś intensywnie.
-Uh.... Wiesz, jak Draco cierpiał kiedy Dean go odrzucił. Może Potter pomógł by mu zapomnieć?
- Tak myślę. Thomas zachował się jak prawdziwa świnia. Nie wiem jak mógł go tak potraktować. To nie ludzkie. - posmutniała mulatka.
-Już więcej nikt tego nie zrobi. Już ja tego dopilnuje. Harry to dobry chłopak, nie zrobi mu krzywdy. Zaufam mu. - odpowiedziała blondynka.
-Operacja Harco? - zapytała brunetka podając rękę dziewczynie
-Operacja Harco. - odpowiedziała zdecydowanie i uścisnęła rękę Hermiony.❄❄❄❄❄ ❄❄❄
Harry spał sobie słodko i śnił o pięknym blondynku, którego poznał wczoraj, kiedy został brutalnie zbudzony. Sprawcą była Hermiona, która w brew pozorom trochę siły miała. Z całej siły pociągnęła rękę bruneta, na skutek czego upadł on z hukiem za ziemię.
-DO CHOLERY. KTO TO.- krzyknął zaspany mulat.
-Piotruś Pan. - odparła brunetka. - wstawaj.
-No wstałem nie widzisz?- zapytał podnosząc się. Momentalnie poczuł ból spowodowany upadkiem. - Au, mogłaś to zrobić delikatniej!
-Bruh, nie nie mogłam, bo jak próbowałam to jedyna twoja reakcja to było mruczenie imienia Draco! - krzyknęła- szykuj się, idziemy lepić bałwana.
-Chcesz ulepić podobiznę Blaze'a? - zaśmiał się Potter.
-Raczej twoją. Idę, czekamy w Wielkiej Sali. - Zażartowała dziewczyna. Potter zrobił to o co poprosiła, i poszedł się ogarnąć. Ubrał się, umył zęby, jako tako ułożył włosy oraz pokropił się swoimi ukochanymi perfumami. Kiedy poczuł się gotowy, na spotkanie ze swoim przyszłym mężem ruszył w kierunku Wielkiej Sali. Gdy dotarł, na miejsce momentalnie podbiegł do swoich przyjaciół.
-Hejka, hejka jak tam dzionek? - zapytał z entuzjazmem szukając wzrokiem Dracona. Kiedy go znalazł ten już na niego spoglądał. Gdy złapali kontakt wzrokowy, Harry się uśmiechnął, a Malfoy się zarumienił i odwrócił wzrok. Potter zasmucił się tym, ale nie ukazał tego.
-A no dzień dobry, kochasiu. Znalazłeś już sobie jakąś dziewkę? - zapytała ironicznie Pansy
-Mhm...- odparł zabijając się wzrokiem z Parkinson.
Draco słysząc to, wyraźnie posmutniał. Miał pewność po wczorajszym, że brunet jest gejem. W prawdzie nie nie chciał się z nikim wiązać, za bardzo cierpiał, by przechodzić to jeszcze raz, ale mimo to, Harry bardzo mu się spodobał. Teraz, kiedy usłyszał Pansy, nie chcąc robić sobie złudnych nadziei, postanowił odpuścić. Bridget widząc minę brata, nachyliła się lekko szepcząc
- Podoba ci się, prawda?
Blondyn nie odpowiedział, tylko pokonał głową na tak. Była jego siostrą, najlepszą przyjaciółką, prawdziwą rodziną która go kocha takiego jaki był. Ufał jej bezgranicznie i wiedział, że jej może powiedzieć.
-Ale to bez znaczenia, on jest hetero. - wyszeptał jeszcze ciszej. Na szczęście teraz Potter droczył się z Ginny, mówiąc, że jej dziewczyna, Pansy jest jakaś nawiedzona. Było dość głośno, dlatego nikt nie zwrócił uwagi na prychnięcie dziewczyny.-Draco, błagam cię, Harry to rasowy gej. - zaśmiała się Bridget- oni tak żartują. Myślę, że byłoby idealnie gdybyście byli razem. - dokończyła tym razem dużo głośniej. Zwróciła tym uwagę Pottera który odwrócił się w stronę blondynki. Do końca śniadania, śmiali się z siebie nawzajem, a nasza dwójka patrzyła na siebie dyskretnie
❄❄❄❄❄ ❄❄❄
-Jesteś pewna, że to dobry pomysł? - zapytała Hermiona
-Jest idealny. - odpowiedziała blondynka, patrząc na strój swojego brata. - Harry wspominał mi, że uwielbia chłopów w czarnych koszulach.... I obcisłych spodniach. - zaśmiała się i popatrzyła porozumiewawczym wzrokiem na swoją dziewczynę na co ta się zaśmiała.
-Uhh, Bri po co ja mam się ubierać jak na uroczystość? Idziemy lepić bałwana- wydukał zaskoczony.- Potem będziemy siedzieli w pokoju wspólnym, wszyscy na elegancko. - uśmiechnęła się blondynka za co dostała łokciem. - No co, nie będziemy siedzieć jak menele. Zakładaj śniegowce Dray. - dokończyła. Blondyn zrobił co mu kazano, i wyszedł na dwór. Od razu zauważył swoich przyjaciół w oddali robiących kule na bałwana. Podbiegł do nich, i przywitał się. W odpowiedzi, dostał kulką śniegową w głowę od Rona. Harry zaśmiał się i oddał Weasley'owi.
-Ej ej ej, jemu się już wczoraj dostało- roześmiał się i puścił oczko do Malfoya.-Huhuhuuhu~ No to nieźle się bawiliście u tego Hagrida. - zakpił Blaze, za co dostał ogromną kulką od Draco. Już do wieczora, lepili bałwany, zjeżdżali na sankach, oraz robili bitwy na śnieżki. Pod koniec dnia jednak, przemarznięci wrócili do zamku i popijali gorącą czekoladę przyniesioną przez Zgredka. Nudzili się, więc postanowili zagrać w butelkę. Blondyn, został wysłany po ciastka czekoladowe, więc jeszcze Harry go nie widział. Kiedy przyszedł, Potter o mało nie udławił się pianką. Kochał czarne koszule, a już tym bardziej takie cudne opinające spodnie. A sam fakt, że nosił je Draco, niesamowicie cieszył bruneta.
-Chodź Dray, kręcisz!- zawołała Luna
-Uh, okey. - odpowiedział i zakręcił. Wypadło na Bridget. Ta zaśmiała się i założyła ręce na piersi.
-Wyzwanie.
Hejkaaaa <3
Rozleniwiłam się troszkę ಥ‿ಥ za trzy dni wigilia.... yey. W planach miałam, że gdzieś przed wigilią będę kończyć... Ale chyba się nie zapowiada ╥﹏╥ Piszcie wyzwanie dla Bridget, i generalnie dla wszystkich. Po pytaniu, i wyzwaniu, ja sama nie mam pomysłu...
To na tyle papapa (✿❛◡❛)
CZYTASZ
I give you my heart |Harco/Drarry|
FanfictionŚwięta to dla jednych najlepszy okres w całym roku. Cóż się dziwić, zwłaszcza gdy przeżywa się je w Hogwarcie. Zakupy na ostatnią chwilę, zabawy w śniegu, ubieranie choinki, picie gorącej czekolady, spędzanie czasu ze swoją drugą połówką, to wszystk...