Część 1 i ostatnia

4 1 0
                                    

Był późny wieczór, wracałem właśnie z pracy, jechałem samochodem przez las. (Pracuje na budowie w miejscu gdzie jest mnóstwo drzew.) Jednak jadąc zauważyłem kobietę, miała na sobie białą suknie jak do ślubu, w rękach trzymała bukiet kwiatów. Była trochę blada, miała czarne włosy, Nie potrafię określić jaki miała kolor oczu bo zasłaniał je welon. Wygląda na to że czeka na podwózkę, zatrzymałem się i poczekałem aż wsiądzie. Wsiadła zapytałem się gdzie ją podwieść, powiedziała że na cmentarz przy ulicy ********** no okej. Jedziemy, przez chwilę zacząłem się zastanawiać ¿Czemu na cmentarz? ¿Coś się stało że akurat tam? była cisza, ale jako pierwszy się odezwałam i zacząłem z nią rozmawiać, odpowiadała, pytała, a czasami się nawet śmiała, zachowywała się normalnie. Powiedziała mi że ma na imię Alicja, wymieniła kilka żeczy które lubi, ja też jej opowiedziałem trochę o sobie,ale w końcu nie wytrzymałem i zapytałem:

-Dlaczego chcesz jechać na cmentarz? I czemu jesteś w sukni ślubnej?-

Ona zamilkła, nie odzywała się przez połowe drogi, tak jakby zastygła. Kiedy już dojeżdzaliśmy do celu nagle się odezwała:

-Dziś mija rocznica...-

-jaka rocznica?-

-Rocznica śmierci męża,-

Nie dokończyła a ja powiedziałem:

-Oh przykro mi to słyszeć.-

-...-

-Dziś mija rocznica śmierci mojego męża, i moja.-

Wpatrywałem się w nią z przerażeniem i zdziwieniem, potem jednak coś się zaczeło dziać, zaczeła zmieniać swój wygląd. Już nie wyglądała tak pięknie i przyjaźnie, miała głęboką ranę na szyii, oczy się jej rozpłyneły, wyglądało to obleśnie i przerażajaco. Nagle suknia zaczeła zmieniać kolor, w niektórych miejscach była biała a w innych była w czerwonej mazi, zaczęłem się zastanawiać czy to krew. Zaraz potem zaczeła mnie atakować! Zatrzymałem auto, wysiadłem z niego a wręcz wyskoczyłem i zablokowałem, miałem szczęście że nie zapiołem pasów, sam zaczełąłem uciekać nie wiedząć gdzie biec, Ona szarpała się w aucie żeby z niego wyjść. Miałem trochę czasu bo jej się to nie udawało, zacząłem biec przed siebie, tak szybko jak tylko potrafiłem. Jednak bestia wkońcu wydostała się z auta i zaczeła za mną biec! Myślałem że płuca wypluje a serce podchodziło mi już do gardła. Bałem się wtedy strasznie, jednak po chwili zacząłem słyszeć tylko mój głośny oddech i moje bieganie. Zatrzymałem się na chwilę i odwruciłem by zobaczyć czy dalej za mną biegnie, ulica była czysta. Odwruciłem się zpowrotem do przodu i zobaczyłem nadjężdzający samochód, nie zdążyłem nawet nic zrobić. Wtedy zdałem sobie sprawę że tej nocy nie wrócę już do domu...











KONIEC

Okej nie wiem czy wam się podobało ale mam nadzieję że tak, osobiście uważam że to jedyna książka która mi się spodobała i w miarę wyszła. Jeśli chcecie więcej takich książek to dajcie gwiazdki★ ponieważ będę wiedzieć ilu z was chce i czy się opłaca ^^ miłego dnia/popołudnia/wieczoru/nocy pa 👋

Pani w białej sukniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz