#7

684 29 25
                                    

- Chris! Chan! Bang Chan! Tatusiu!

- Tak jestem o co chodzi?

- Serio na tatusia reagujesz? Aha nevermind wiesz co sie stało jakieś 20 minut temu?!

- Co ty tu robisz w ogóle? Dobra mów

- SPOTKAŁEM JISUNGA POTKNĄŁ SIE I GDYBY NIE JA TO BY UPATDŁ NA SWOJĄ PIĘPKNĄ TWARZ ON MNIE NAWET NIE WIDZIAŁ! UMIERAM

- Jezu uspokój sie

- Nie jestem Jezusem z tego co wiem. Nie ważne ja go spotkałem tego małego, uroczego Jisunga

- Minho.? Czy ty się przypadkiem w nim nie zakochałeś?

- Co nie!? Fu jak mogłeś o tym pomyśleć. Nie jestem gejem

- Nie ważne, jedziemy dzisiaj po towar

- Wiesz Chris... Bo ja chyba już nie chce się tym zajmować

- Oszalałeś!? Zabiją najpierw ciebie a potem mnie

- Ugh dobra chodź. Ile?

- 20 kg

- Uhhhh

Pojechałem z Chrisem pod wyznaczony adres przez Pyśka* gdy tam dojechaliśmy założyliśmy maski i rękawiczki. Wzięliśmy towar i wróciliśmy do auta. Pojechaliśmy do miejsca gdzie zawsze przesiadują narkomani. Po godzinie wszystko sprzedaliśmy i wróciliśmy do domu.

...

Strasznie nudziło mi się w pracy więc napisałem do Seungmina i Hyunjina żeby wpadli. Odpisali, że będą za jakieś 30 minut. A w tym czasie do stolika poprosił mnie chłopak.

- Dzień dobry co podać?

- Poproszę kimchi, bulgogi i na razie tyle

- Dobrze

- Zaczekaj

- Tak?

- Jak masz na imię?

- Yyy Jisung jestem...

- Ja mam na imię Felix... Miło mi mam 19 lat a ty?

- Też... Wybacz ale jestem w pracy...

- Dam ci mojego snapa. Chciałbym się poznać...

- Okej

Chłopak napisał coś na karteczce i mi ją wręczył a ja poszedłem oddać zamówienie a karteczkę włożyłem sobie do kieszeni. Jak jedzenie się zrobiło zaniosłem wszystko chłopakowi i poszedłem na zaplecze. Zadzwonił do mnie Seungmin, że już są. Dosiadłem się do nich do stolika.

- Hej chłopaki

- Siema

- Podać coś?

- Jeonginowi sok przynieś

- Ej weź go jak dziecko nie traktuj

- Ale ja chce sok

- Aha nie ważne - powiedział Seungmin prawie się śmiejąc

- Coś jeszcze?

- Ja też chce sok

- Okej, zaraz wracam

Poszedłem po dwie szklanki do których nalałem sok pomarańczowy bo wiedziałem, że Hyunjin go kocha. Niestety zaczepił mnie szef już myślałem, że chce mnie skarcić za to, że gadam ze znajomymi podczas pracy.

- Jisung chciałem tylko powiedzieć, że będziesz pracować z nowym chłopakiem jest tylko rok starszy

- Yy dobrze

- A i możesz gadać ze swoimi znajomymi ale pamiętaj o klientach

- Dobrze

Zaniosłem soki chłopakom, siedzieli pod oknem więc widziałem kto wchodzi. Po godzinie musieli się zbierać a ja musiałem pracować tu jeszcze przez godzine. Usiadłem za ladą i obczajałem insta i tych wszystkich przystojnych idoli, modelów i aktorów, ponieważ o tej godzinie prawie nie było klientów. Gdy w końcu moja zmiana się skończyła mogłem wrócić do domu ale tego nie zrobiłem tylko poszedłem do parku. Usiadłem na ławce i zacząłem rozmyślać, w końcu zrobiła się jakaś 22 i zrobiło się ciemno więc postanowiłem wrócić do domu. Gdy wróciłem do domu poszedłem do łazienki a wcześniej do pokoju i wybrałem ubrania do spania i szybko się umyłem. Wszedłem do pokoju położyłem się na łóżku i zasnąłem.

***

XDDDD nie umiem pisac ff
*Pysiek to ksywa szefa gangu/mafii
Yes nie miałam pomysłu na inną

★ Jak Długo? - Minsung ★Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz