W pracy Atsushi nie mógł się na niczym skoncentrować. Stresował się odrobinę wieczornym spotkaniem, które zbliżało się coraz większymi krokami.
Z pracy zapamiętał jedynie, że za dwa dni mają spotkać się z Matsumoto Isao – mężczyzną, który dopuścił się nocnego przestępstwa. Podobno mężczyzna jest już w lepszym stanie niż ostatnio, ale potrzebuje jeszcze chwili czasu na dojście do siebie.
*************
Wieczorem, gdy zbliżała się godzina dwudziesta, Atsushi zaczął szykować się na spotkanie.
Stres, który jeszcze w południe był nie wielki, wzrósł ogromnie.
Nakajima nie wiedział, jak powinien się ubrać. Jakoś bardziej elegancko czy może luźno? W końcu nie jest to oficjalnie randka, a zwykłe spotkanie, ale co jeśli Ryuunosuke przyjdzie ubrany elegancko? Może zapraszając go na spotkanie, miał na myśli właśnie randkę? On miałby pokazać się wtedy w byle czym? Wszystkie te myśli wprowadzały białowłosego w większą panikę.Kyouka widząc stan, w jakim znajdował się jej przyjaciel, postanowiła pomóc mu przy wyborze jak najodpowiedniejszego stroju.
Atsushi nie powiedział dziewczynie wprost, z kim jest umówiony, ale ona doskonale zdawała sobie sprawę, kim jest ta jakże tajemnicza osoba.
W końcu chyba każdy zauważył relacje łączącą dwóch kontrastujących ze sobą chłopców, ale nikt nie chciał mówić nic na ten temat, aby ich nie speszyć.Z pomocą granatowowłosej Atsushi na spotkanie założył czarne spodnie, białą luźną koszulkę oraz czarną, cienką kurtkę z racji, że wieczory ostatnio były dosyć chłodne.
O dwudziestej wyszedł z mieszkania.
Przechadzał się oświetlonymi przez zachodzące słońce ulicami. Był podekscytowany i szczęśliwy. Znów dostrzegał piękno w otaczającym go świecie. Chciał, aby cała sprawa została już zamknięta a on i Akutagawa mogli spędzać wspólnie więcej czasu. Nie takiego na misjach, a raczej na jakichś spacerach lub nocach filmowych.Zbliżając się do umówionego miejsca spotkania, Atsushi z daleka dostrzegł siedzącego na ławce czarnowłosego.
Chłopak właśnie czytał książkę.
— A gdyby tak go przestraszyć? — pomyślał Nakajima.
Chłopak delikatnie skradł się od tyłu do szarookiego i zakrył mu oczy swoimi dłońmi.
— Wiem, że to ty Jinko. Nawet podczas czytania tak dobrych książek pozostaje czujny — Ryuunosuke zamknął książkę, zaznaczając przed tym zakładką stronę, na której skończył.
— Pomyślałem, że może się uda, ale jednak ciebie nie da się przestraszyć — zaśmiał się białowłosy, siadając obok alfy.
— Chcesz się gdzieś przejść? — zapytał starszy.
— Możemy tu posiedzieć. Jest przyjemnie. Chyba że ty wolisz gdzieś pójść? — zapytał nieśmiało kolorowooki. Pomimo miłej atmosfery Atsushi czuł się onieśmielony i spięty. Ciągle gdzieś z tyłu głowy obawiał się, że to wszytko okaże się snem lub głupim żartem, a Akutagawa znowu zacznie się nad nim znęcać.
— Nie. Możemy tu zostać. Tak jak mówisz, jest przyjemnie — odparł starszy, opierając się o ławkę, na której siedzieli. Zamknął oczy i pozwolił sobie na chwilę relaksu. Atsushi postanowił pójść śladami czarnowłosego i również pozwolił sobie na relaks.Spędzili w parku na ławce parę miłych chwil.
Rozmawiali, żartowali, śmiali się, co było dużym zdziwieniem dla białowłosego, który po raz pierwszy słyszał tak szczery i miły śmiech Akutagawy, który wlał dużo ciepła w jego serce.
Sam Ryuunosuke również był zdziwiony tym, jak szybko mógł poczuć się swobodnie przy omedze, której tak wcześniej nienawidził.
— A może to jest właśnie przeznaczenie? Może tak musiało być, żebyśmy w końcu odkryli, że się nawzajem uzupełniamy, potrzebujemy? — zapytał sam siebie w myślach szarooki.Gdy zbliżała się dwudziesta trzecia, Akutagawa zaproponował Atsushiemu odprowadzkę.
Nie wiedział dlaczego, ale w dzisiejszym dniu jakoś bardziej chciał przy nim być. Nie chciał się z nim rozstawać, jednak myśl o ponownym spotkania już następnego dnia uspokajała go.Całą drogę aż pod mieszkanie Nakajimy przeszli w milczeniu. Chcieli cieszyć się po prostu sobą nawzajem. Nie musieli nic mówić. Towarzysząca im cisza nie była w ogóle niezręczna.
Dopiero pod mieszkaniem sytuacja zrobiła się trochę napięta.
Oboje nie chcieli się opuszczać, nawet na te kilka godzin, oddzielających noc od dnia.
Stali, więc tak chwilę patrząc w chodnik. Nie wiedzieli, co mają zrobić. Przytulić się? Po prostu sobie pójść?
Taka sytuacja była dla nich czymś nowym, nie mieli pojęcia, jak powinni się zachować. W końcu nie są oficjalnie parą, pomimo że oboje zdają sobie sprawę ze swoich uczuć.— To może ja już pójdę. Było bardzo miło — rzekł nie pewnie Atsushi, tym samym przerywając towarzyszącą im ciszę.
Akutagawa tylko przytaknął.
Nakajima odwrócił się w drugą stronę, miał już właśnie skierować się do mieszkania, ale czarnowłosy złapał go za nadgarstek.— Poczekaj. Nie chcę cię zostawiać bez tego — szybkim, lecz delikatnym ruchem Ryuunosuke przyłożył swoje usta do tych Atsushiego. Nie miał pojęcia, co nim wtedy kierowało, ale nie było to nic nieprzyjemnego.
Usta młodszego były delikatne i miękkie. Idealnie pasowały do tych czarnowłosego.
Nakajima pomimo szoku, który wywołało tak nagłe działanie wyższego, powoli oddawał każdy pocałunek, który dawał mu starszy.
Żaden z nich wcześniej się nie całował, więc pocałunki były nieco niezdarne i nieśmiałe, ale były ich. Tylko to się dla nich liczyło. Nie ważne, że nie umieli robić tego tak dobrze, jak myśleli, dla nich i tak było idealnie. W końcu na pewno się tego nauczą. To tylko kwestia czasu.Po oderwaniu od siebie ust spojrzeli się na siebie z rumieńcami. Oboje byli lekko onieśmieleni.
Pożegnali się nieco zawstydzeni i w dobrym nastroju rozeszli się do swoich mieszkań.Kyouka, gdy tylko zobaczyła swojego przyjaciela całego w rumieńcach i z wymalowaną radością na jego twarzy uśmiechnęła się do siebie. Cieszyła się, widząc wreszcie zadowolonego i szczęśliwego Atsushiego. W ostatnich dniach martwiła się o kolorowookiego, ale jak widać, było to chwilowe przygnębienie wywołane niepewnością, wynikającą z miłości.
********************************
Życzę wszystkim wesołych, zdrowych i spokojnych Świąt ^^.
Zainteresowanych zapraszam na opowiadanie z Tokyo Revengers, które pojawiło się na moim profilu ^^.
CZYTASZ
Zapach, który mnie rozkochał - shin soukoku omegaverse
FanfictionAtsushi Nakajima od szesnastego roku życia ukrywa fakt bycia omegą. Używa do tego specjalnych tabletek maskujących. Wstydzi się swojej drugiej płci przez osoby ze swojego środowiska, które go wyśmiewały. Po wyrzuceniu z sierocińca postanowił udawać...