—Bo ja-powtórzyłam nie mogąc dokończyć.
—No o co chodzi, maluchu?-zapytał zmarnowany Matczak zakładając kosmyk moich włosów za ucho i spojrzał mi w oczy.Ten chłopak działał na mnie jak narkotyk, od którego można się uzależnić i tak też się stało ze mną.
—Nie nic, zapomnij o tym-powiedziałam spoglądając za okno.
Tą chwilę przerwał nam wibrujący telefon Matczaka, który znajdował się w kieszeni jego dresów. Brunet jednak zignorował ten fakt i postanowił, że wyłączy telefon, jednak ja w tamtym momencie mu przerwałam mówiąc:
—Odbierz-rozkazałam.
—Ten ktoś sobie poczeka-odpowiedział brunet.
—No odbierz, może to coś ważnego-powiedziałam.
Chłopak szybko wyciągnął telefon z kieszeni, a następnie odwrócił ekran w moją stronę, abym zobaczyła, kto zakłócił nam tę rozmowę. Na ekranie znajdowało się zabawne zdjęcie Franka z podpisem ,,Wygnański Cwel".
—Czego ten chuj ode mnie chce?-ciemnooki zadał pytanie spoglądając kątem oka na moją osobę.
—Zadaj jemu to pytanie, a nie mnie-zaśmiałam się pod nosem. Chłopak nacisnął na zielone kółko z białą słuchawką, a w tym momencie jego oczom ukazał się Wyguś, który był cały mokry. Mogłam wywnioskować, że była to oczywiście rozmowa przez FaceTime.
—Czego Pan ,,Mokry" Wygnański ode mnie pragnie?-zapytał Michał spoglądając na mnie zmęczonym wzrokiem.
—Pragnienia to mam różnorodne. Jedne chujowe, a drugie za to zajebiście zajebiste, ale jebać. Siema Lila!-ostatnie dwa słowa krzyknął dosyć głośno.
—Hej? Skąd wiedziałeś, że tu jestem?-zapytałam siadając na łóżku obok Maty.
—Ten chuj miał włączona tylnią kamerkę, więc Ciebie zobaczyłem, a nie jego-odpowiedział Wygański upuszczając telefon tak, że teraz znajdował się on pod jego nogami, a kamerka była skierowana na jego krocze. Michał automatycznie zakrył mi oczy dłonią, lecz po chwili ją ściągnął i zaczął mówić:
—Japierdole, Wygula! A ty możesz patrzeć tylko na mnie-brunet puścił oczko w moją stronę.
Wyguś stał w rozkroku i przez ten moment spoglądał na upuszczone urządzenie.
—Ojć-odparł Franek podnosząc go i z uśmiechem na twarzy powiedział:
—W sumie dobrze, że jesteście tam razem, wy chuje małe. Aż bym Was zjadł-chłopak powiedział to w taki sposób, jakbyśmy byli jego małymi dziećmi.
—Oj Wyguś, Wyguś-zaśmiałam się.
—No co ja? Głodny jestem-wzruszył ramionami Franek.
—Czy ty zawsze musisz wszystko przerywać?-zapytał go Matczak z wyrzutem.
—A co? Masz już powstanie w gaciach?-zaśmiał się Wygański, a tuż obok niego pojawił się Tadeo.
—Siema, małolat-odparł Tadek przejmując telefon Wygusia.
—Jeszcze tego tu kurwa brakowało-odparł Michał wzdychając.
—Michał kurwiu, weź zabieraj Lilę i wpadajcie na schodki z jakimś dobrym żarciem-krzyknął Franek wychylając się w stronę kamerki z swoim ulubionym napojem bogów, czyli po prostu jakimś tam browarem.Bynajmniej tak mi wczoraj powiedział.
Matczak spojrzał na mnie tak, jakbym to ja miała zadecydować, czy nasze tyłki mają skierować się nad Wisłę, czy jednak nie.
—Będziemy do max. dziesięciu minut-postanowiłam przekierowując telefon bruneta na moją osobę, a następnie się rozłączyłam.
Od razu podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niej moją torebkę, która wyglądała jak czarna skóra węża i dodatkiem do niej był mały, srebrny łańcuch. Spakowałam do niej przede wszystkim telefon, power banka i portfel.
—Idziemy?-spojrzałam na Michała, który dalej siedział w tym samym miejscu i nie odzywając się patrzył na moją osobę.
—Usiądź-rozkazał.
Natychmiast usiadłam tuż obok niego i przestraszonym głosem zapytałam:
—O co chodzi?
—Oceń to-odpowiedział.
Brunet po sekundzie włączył mi jakiś filmik z muzyką na platformie YouTube.
—Co to?-zapytałam
—Cii-odparł Michał.
Po wypowiedzianych słowach usłyszałam głos Matczaka, który zaczął rapować owy tekst:***
,,Rasowy napastnik i klub nadwiślański
Kermit Romeo, Erasmus
Przyjechał strzelać tu bramki
A ten co pilnuje tej bramki wpuszcza tutaj same szmatki
Które tam gdzie są ich nogi zakładają siatki
Ole, Kaśki, Baśki dostały tam na wsi ostrzeżenie od matki
Przed takimi co po kolacji kupują kondomy, nie kwiatki
A i tak z pomocą tej apki, nawiązują kontakty
Z panem co ma lok czarny, lub akcent jak anglik
I choć na kacu wysra te same kanapki, co polaczki
Z Mac'a czy Subwaya, to chce badboy'a nie bad-beja
Romka nie chce, chce Romea, czy Romeo?
Sama nie wie, czy się to odmienia, siema, hello".
***
Automatycznie odpłynęłam wsłuchując się w głos Michała. Miał on coś mega niesamowitego w głosie, co sprawiało, że można byłoby słuchać tej oto piosenki godzinami. Matczak płynął w niej na bicie bezbłędnie.
Przesłuchałam piosenkę do końca i kiedy chłopak zastopował ten filmik, to ja spojrzałam na niego z dumą i uśmiechem na twarzy.
—I co?-zapytał lekko zmieszany.
—Jesteś stworzony do tego-odparłam.
—W ogóle, dlaczego nic mi nie powiedziałeś, że wydajesz nutę?-zapytałam.
—Tak wyszło-wzdychnął wzruszając ramionami.
—Po prostu bałem się oceny ludzi-dodał przenosząc wzrok na jeden z obrazów znajdujących się w moim pokoju.
—Człowieku, to było świetne, ale przy następnej nucie masz mnie poinformować, okej? Chcę być z Tobą w tych ważnych chwilach-zaśmiałam się pod nosem.
—Jasne, maluchu, a teraz trzeba się pośpieszyć, bo Wygnański nas zamorduje-brunet zaśmiał się cicho i wstał, abyśmy w końcu opuścili te ,,cztery ściany".
Wyszliśmy z domu po chwili, a następnie idąc po chodniku skierowaliśmy się w stronę naszych słynnych schodków nad Wisłą. W międzyczasie wrzuciłam również szybko nowy post na mój Instagram, który prezentował się o tak:
CZYTASZ
ᴡʜᴀᴛ ɪs ᴛʜᴇ ʟᴏᴠᴇ?||mata [ZAWIESZONE]
Teen FictionNowy rok szkolny, nowe znajomości, przyjaźnie i miłości. Czy wszystko będzie takie idealne, jak sobie to można wyobrazić, czy raczej będzie to całkiem przeciwna strona? Sami sprawdźcie, co wydarzy się w życiu tej 18-sto letniej dziewczyny, która zac...