Nadszedł poniedziałek, czyli kolejny dzień pracy. W firmie miałam być na 9:30. Wstałam i skierowałam się do łazienki, by wykonać poranną rutynę. Włosy związałam w wysokiego kucyka, zrobiłam lekki makijaż i ubrałam się w to:
Po skończonej rutynie skierowałam się do kuchni. Na szybko zrobiłam sobie owsiankę z owocami. Po zjedzeniu wstawiłam brudne naczynie do zmywarki i skierowałam się do pokoju. Wzięłam wszystkie potrzebne rzeczy i wyszłam z domu zamykając go na klucz. Siadłam do samochodu i ruszyłam. Droga zazwyczaj zajmowała mi około godziny, bo miejsce w którym pracowałam było dosyć daleko od mojego miejsca zamieszkania. Po drodze zajechałam do kawiarni. Wzięłam kawę na wynos i ruszyłam w dalszą drogę. Po drodze zadzwoniła do mnie moja szefowa.
T.I- Tak słucham...?- odebrałam telefon
- T.I, skarbie, czy po drodze mogłabyś zajechać do hurtowni po materiały, bo ja mam tutaj urwanie głowy? Wiesz jak jest ze stażystami.
T.I- Dobrze, już tam jadę.
- Dziękuję ci. Odwdzięczę ci się jakoś.- powiedziała i rozłączyła się
Do hurtowni był dość spory kawałek, ale szefowej się nie odmawia. Było to ponad godzinę drogi od miejsca w którym się znajdowałam.
...
Po ponad 2 godzinach byłam na miejscu. Po drodze stałam prawie pół godziny w korku. Denerwowało mnie to, bo nie lubiłam jak coś przeszkadzało mi w mojej pracy, a w szczególności nienawidziłam korków.
Weszłam do środka, odebrałam materiały i ruszyłam do firmy. Droga była ciężka, ale po półtorej godzinie byłam na miejscu. Zaparkowałam na parkingu. Wzięłam swoje rzeczy i wysiadłam z samochodu. Po chwili przyszli pracownicy i zabrali materiały. Zamknęłam samochód i ruszyłam w stronę swojego gabinetu. Po drodze spotkałam swoją szefową.
- T.I, tak bardzo cię przepraszam, że wysłałam cię do tej wytwórni.- powiedziała podchodząc do mnie
T.I- Nic się nie stało. Polecam się na przyszłość.
- Na ciebie zawsze mogę liczyć w porównaniu do innych... Przyjdź za 5 minut do mojego gabinetu. Musimy porozmawiać o czyś bardzo ważnym.- dodała po chwili i odeszła
Powoli ruszyłam do swojego gabinetu. W głowie miałam tylko jej słowa "MUSIMY POROZMAWIAĆ O CZYMŚ BARDZO WAŻNYM". Zastanawiałam się o co może chodzić. Czy zrobiłam coś nie tak. Może chce mnie zwolnić, albo dostanę podwyżkę. Bałam się trochę tego co usłyszę... Odłożyłam swoje rzeczy na biurku i ruszyłam do gabinetu szefowej...
Zapukałam i po usłyszeniu "Proszę" weszłam do środka.
T.I- Jestem.- powiedziałam i weszłam do środka. Zestresowana podeszłam do jej biurka i czekałam na rozwój wydarzeń.
CZYTASZ
"Przypadek"|| ZAKOŃCZONE
Hayran KurguPracujesz w wielkiej firmie, którą zarządza mama samego Jeon Jungkook'a. Wspólnie tworzycie ubrania dla znanych marek. T.I zajmuje się głównie tworzeniem szkiców. Bardzo dobrze się z nią dogaduje. Większość projektów tworzą w domu mamy Jungkook'a...