Rozdział 6

1.3K 43 14
                                    


Sg- T.I, pospiesz się.- powiedział prowadząc mnie w stronę sali treningowej

T.I- Ale ja nie wiem, czy to jest dobry pomysł...- powiedziałam i zatrzymałam się przy wejściu do pomieszczenia

Sg- Nie przesadzaj tylko właź do środka.- otworzył drzwi i wepchnął mnie do środka sali

W środku znajdował się jakiś chłopak. Nie mogłam dostrzec jego twarzy, bo był odwrócony tyłem. 

Sg- Hobi, jesteśmy.- gdy Yoongi powiedział to imię, totalnie mnie zamurowało. 

Po chwili tamten chłopak odwrócił się w naszą stronę i zaczął do nas iść. Gdy spojrzałam na niego uświadomiłam sobie, że to jest on... Mój przyjaciel z dawnych lat. Byłam prawie pewna, że to jest on. Im bardziej był bliżej nas, bliżej mnie, tym bardziej byłam pewna, że to jest on. Gdy znalazł się przy mnie spojrzałam mu w oczy. Uśmiechnął się i podał mi rękę. Nawet uśmiech miał taki sam. W moich oczach pojawiły się łzy.

T.I- Nawet nie wiesz, jak bardzo za tobą tęskniłam.- powiedziałam i totalnie się rozkleiłam

On patrzył na mnie przez chwilę, jakby nie wiedział o co chodzi.

H- Miśka?- mówił tak na mnie, gdy jeszcze się przyjaźniliśmy...- T.I to naprawdę ty?- rozpłakał się tak samo jak ja i mocno mnie przytulił

Sg- Tego się spodziewałem.- powiedział zszokowany

T.I- Już myślałam, że nigdy więcej cię nie zobaczę. Nie było dnia, żebym o tobie nie myślała.

H- Ja o tobie też. Ta bardzo mi ciebie brakowało.- powiedział i odsuną się ode mnie...- Ale urosłaś...- zmierzył mnie wzrokiem od góry do dołu

T.I- Za to u ciebie to nic się chyba nie zmieniło. Cały czas interesujesz się tańcem.

H- Dobrze wiesz, że to kocham i nigdy mi się to nie znudzi...- A ty jeszcze tańczysz?

T.I- Ja musiałam niestety zrezygnować...

H- A nie myślałaś, żeby do tego wrócić? Przecież byłaś w tym naprawdę dobra. Pamiętasz jak wygraliśmy zawody?

T.I- Ciężko o tym zapomnieć. Były to przecież mistrzostwa świata.- uśmiechnęłam się, gdy o tym powiedziałam

Sg- Co? I dopiero teraz się o tym dowiaduje? Czemu nic nie mówiłaś?- powiedział zszokowany

T.I- Bo nie pytałeś...

Sg- A ty czemu się nie chwaliłeś? Znamy się tyle lat i nic nam nie powiedziałeś?- skierował pytanie do chłopaka

H- Nie ma czym się chwalić...

Sg- Jak to nie ma? Jak powiem to chłopakom to kopara im opadnie...- powiedział i wyszedł z sali

T.I- Trzeba było o tym nie wspominać...

H- Racja. To był zły pomysł... Ale jakoś to przeżyje...- powiedział i zaśmialiśmy się

T.I- Musimy się kiedyś spotkać i powspominać stare czasy... Yoongi mówił, że od poniedziałku macie wolne, więc może w kolejny weekend?

H- Jasne, z tobą zawsze...

Miałam już coś mówić, ale mój telefon zadzwonił.

T.I- Przepraszam, muszę odebrać.- powiedziałam i odebrałam telefon.- Tak, JungHyun?

"Przypadek"|| ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz