półapka

187 6 4
                                    

(Zauwarzylem ze spodobala wam sie moja hisoria. Zamierzam ją kontynułować.)

Minoł miesiac lub trzy i nam spokojnie rzycie mijało.
Nasze dziecko miało sie dobze i dorastalo i uczylo sie fajnie. Gdy kaeluc szed do szkoly to kaeya chcial sie ruchać ciongle. Ale ja mialem prace!! I nie moglem zawsze.

Mozemu juz zrobic ten seks? -spytal mnie kaeya. Bylo slychac ze jest podniecony i chce seksu ale nie moglem bo szylowalem obiad dla naszego dzicka.

Potem bo teraz robie obiad- muwilem po czym zczoł mnie od tylu dotykać.

—glupi chuj, przestan! -krzyklem i odepnoć go chcialem dupom ale on mnie zaciongł na kanape i zdarl ubrania

Muj opierajoncy sie dilucku.. Juz muwiłem ze lubie takich jak ty. -muwił i prawie mi wsadził ale nasze dziecko weszedło do domu.

Zlaz ze mne zboku. -krzyklem na niego, rzuclem go z siebie  i szybko ubralem sie. Poszlem robic obiad dalej.
Wziolem miske i nalozylem gulasz dizecku i dalem mu zeby jadlo no.

Szybko sie brałem i szlem do tawerny bo musialem jom otworzyc i starym pijakom nalac wudki.
Kontem oka zobaczylem jak kaeya pisal  na telefonie z kims i do roboty wybieglem.

Muj kochany KaeyaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz