Two

878 72 115
                                    

Wszyscy kandydaci opuścili sale, zaraz po tym jak pan Lucas o to poprosił.

„Dobrze więc zaczynamy alfabetycznie jak zawsze." Westchnął mężczyzna wychodząc na korytarz. „George Davidson!" Krzyknął by było go lepiej słychać, gdyż dużo osób rozmawiało ze sobą. Nikt nie podszedł. "George Davidson!" Krzyknął ponownie „Pewnie zrezygnował" powiedział trochę ciszej i zawołał następną osobę która odrazu przyszła. Trochę smutne, że niektórzy pewnie zrezygnowali postawienie tutaj nogi, bo się boją lub stresują. No cóż nic już nie zrobisz, bycie tancerzem i bycie wstydliwą osobą nie pasuje do siebie.

Czas mijał bardzo szybko, a oglądanie trzy minutowych choreografii tylko w tym pomagało, to niesamowite jak niektóre dzieciaki się wczuwały.

Była godzina 19:34, ostatnia osoba właśnie wychodziła przez drzwi zabierając swój kluczyk USB, na którym znajdowała się wybrana muzyka. Pani Charlotte zaczęła rozmowę.
„No cóż nie przyszły dwie osoby, ale nie będziemy na nie czekać. W takich chwilach trzeba być punktualnym." Pani Charlotte była bardzo zdyscyplinowaną kobietą, dla niej wszystko musiało być idealnie. Clay sam się o tył przekonał, kiedy dwie grupy taneczne zostały połączone na zawody. Blondyn dziwił się, jak ta kobieta ma jeszcze głos krzycząc tyle na uczniów. Całe szczęście miał pana Lucasa, który jest bardziej wyluzowany, ale za dwa miesiące znowu będą zawody zimowe i grupy znów zostaną połączone.

[Puście piosenkę: Selena Gomez - Ring]

Pani Charlotte już chciała wstawać ze swojego miejsca, gdy przez drzwi wparował mocno zdyszany niski brunet. „Ja baaardzo przepraszam, że się spoźniłem." Zaczął ale nie było dane mu dokończyć, gdyż pani Charlotte mu przerwała.

„Niestety ale czas minął, właśnie wyszła ostatnia osoba. Trzeba było się nie spóźniać." Powiedziała wyraźnie poddenerwowana kobieta.

„Skoro to była ostatnia osoba, a ja jestem na liście to jest jeszcze czas dla mnie." Odpowiedział pewny siebie brunet, widać było, że bardzo chciał wystąpić. „No bo, co to za różnica czy zatańczę pierwszy czy ostatni?" Kontynuował chłopak układając ręce na klatce piersiowej. Pan Lucas, przerwał kłócącej się dwójce. „Charlotte, nigdzie się nam nie śpieszy, po za tym, mieliśmy zostać do 20." Kobieta spojrzała na niskiego chłopaka od góry do dołu. „No dobrze, jak ci na imię?" Zapytała już trochę uspokojona kobieta.

„George, George Davidson"

„W takim razie, pokaż nam co umiesz George'u" Powiedział pan Lucas.

George podłączył swój kluczyk USB do laptopa, a muzyka zaczęła grać. Bardziej można by powiedzieć, że jest to muzyka do tanga ale to nie było teraz ważne. Chłopak zaczął powoli się ruszać w rytm muzyki, na początku można by powiedzieć, że tańczył jak dziewczyna ale później zaczął coraz to bardziej agresywne ruchy, które wyraźnie się spodobały jury. Clay nie mógł wręcz oderwać wzroku, od bruneta który co jakiś czas przesuwał ręce po swoich biodrach. Widać było, że jest pewny siebie. Nie tylko przez jego ruchy, ale także przez małą kłótnie która przed chwilą była pomiędzy nim a panią Charlotte.

Pod koniec piosenki, George zrobił końcową pozę i puścił oczko Clay'owi. Clay nie zwrócił na to jakoś uwagi, gdyż pod koniec melodii słychać było dzwoneczek, a mrugnięcie idealnie się wpasowywało do dźwięku.

Po zakończonym tańcu George się ukłonił, a jury zaczęło klaskać.

„Dziękujemy ci George, za tydzień, czyli w środę zostanie wywieszona lista, na której się dowiesz czy się dostałeś." Powiedział pan Lucas uśmiechając się do niskiego chłopaka.

„Dziękuje bardzo, dowidzenia." Odpowiedział i wyszedł niemal odrazu z sali. Clay oraz Bella mogli już wracać do siebie, jednak blondyn zauważył, że George zapomniał swojego kluczyka USB. Nie zastanawiając się, szybko wziął kluczyk, i pobiegł za brunetem który już był dosyć daleko.

Dance Lovers // DreamNotFoundOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz