Pov George
Dream kazał mi się ładnie ubrać gdyż mamy gdzieś zaraz wyjść. Ale oczywiście nie chcę mi powiedzieć gdzie bo to niespodzianka. Przewracam tylko oczami jak słyszę to zdanie.Zeszłem z góry już ładnie ubrany, włosy też miałem ułożone nie pamiętam kiedy ostatnio byłem tak odwalony. Clay gdy mnie zobaczył od razu się przebudził. I zrobił się cały czerwony po chwili ja w sumie też:
-Ohoho Gogy ale jesteś gorący- i włożył mi swój język do buzi. Nie żebym narzekał ale po chwili go od siebie odepchnąłem bo brakowało mi już powietrza
-No to idziemy już ?-dodałem
-Tak tak-odpowiedział szybko i jeszcze raz mnei pocałował. Przewróciłem oczami. Ale tym razem go nie odepchnąłem no bo podobało mi się. Po chwili zaczął całować mnie coraz namiętniej i namiętniej. Po czym zaczął wkładać rękę pod moją koszulkę ja za to jedną ręką trzymałem jego twarz a drugą zjeżdżałem coraz niżej i niżej. Aż nagle poczułem duże wypuklenie. Stał mu. Ale mi też czuję że chyba już nie będzie wyjścia. Nagle Dream żucił mnie na kanapę. I zaczął robić malinkę na mojej szyi. W tamtej chwili lekko jęknął i wbiłem swoją rękę w jego włosy. On za to zabrał się za odpinanie mojego paska. Zrobił to z zadziwiająco łatwością widać że ma wprawę. Ale on był jeszcze cały ubrany nie chciałem być dłużny i zacząłem ściągać z niego obcisły golf w którym było widać wszytskie jego mięśnie ale wiedziałam że jak to ściągnę to będę widzieć je jeszcze lepiej. Tak jak myślałem wygląda tak zajebiście niby już widziałem go bez koszulki ale za każdym razem mnie to podnieca. Po chwili pomógł mi odpiąć jego pasek. I zaczął ściągać moje spodnie cały czas przy tym robiąc mi liczne mi malinki które były coraz niżej i niżej. Po chwili już oboje byliśmy w samych bokserkach. Byliśmy już blisko zrobienia tego gdy nagle zadzwonił dzwonek od drzwi:
-No k7rwa chyba nie-wykrzyknął wkurzony dream-zabiję tego który stoi za tymi drzwiami.Pospiesznie się ubraliśmy i Dream poszedł zobaczyć kogo będzie mieć przyjemność zabić. Był to nikt inny jak Sapnap:
-Witaj przyjacielu a ty co taki czerwony przeszkodziłem wam w czymś ?-powiedział z swoim durnowatym usmieśkiem na ustach
-Tak k7rwa przeszkodziłeś i to nawet nie wiesz jak bardzo. Gorszego momentu nie mogłeś znaleźć. Zabiję cię k7rwo kiedyś wiesz ?!-wykrzyczał Clay
-Oj wiem wiem też cię kocham-odpowiedxiał na zadane pytanie SapnapChwilę się jeszcze żarli ale po chwili Sapnap wprosił się do domu bo on chcę się przywitać z narzyczonym jego przyjaciela no i Clay już nic nie miał do gadania tylko wkurzony zamknął drzwi za wbiegającym do środka Snapem.Kuźwa ten człowiek jest naprawdę nie refolmowalny.
Powróciłam !!! I żyję !!! Nie jest to może jakiś wyczyn w moim wykonaniu ale jednak coś napisałam.
Ten rozdział ma 462 słowa.
CZYTASZ
•Obydwoje się Kochają...ale czy to wystarczy ?•DNF <3
RomansDwóch chłopaków.Poznali się przez minecrafta.Oboje coś do siebie czują.Ale każdy boi się tego powiedzieć.Czy ta kistoria zakończy się dla nich Happy Endem dowiecie się tego czytając tą książke. Jest to moja pierwsza książka więc przepraszam za nonse...