-Gratulacje, witamy w zespole!- powiedział Frédéric podając mi swoją dłoń. Dalej nie byłam pewna tego co się właśnie wydarzyło. Przede mną na stoliku leżała umowa obok niej długopis, którym przed chwilą najstaranniej jak mogłam napisałam swoje imię u dołu kartki. Na krześle obok mnie siedział mój tata, który od mojego debiutanckiego sezonu w Formule 2 robił wszystko co mógł żeby przekonać Vasseur'a do podania pod nos kontraktu swojej jedynej córce. Sam oddał swoje miejsce w zespole dla mnie. Co oznaczało, że Kubica przeszedł na swoją emeryturę, aby kolejna osoba z tym nazwiskiem zaczęła swoją karierę.
Po raz kolejny spojrzałam z uśmiechem na mój zamaszysty podpis na kartce:
Alicja KubicaZ uśmiechem na twarzy uścisnęłam dłoń dyrektora Alfy Romeo, po czym opuściłam pomieszczenia razem z tatą.
-Czyli jedyna kobieta w Formule 1 i do tego jeszcze Polka?- spytał, gdy opuściliśmy siedzibę Alfy Romeo, aby udać się do samochodu. Zaśmiałam się na to. Właśnie...jedyna kobieta, Polka i do tego jeszcze córka Kubicy. Mimo, że mój tata nie ma już takich świetnych sezonów to wciąż czuje presję tego nazwiska. Może nie jest to takie samo uczucie, które odczuwa Mick mając za ojca siedmiokrotnego mistrza świata, ale jednak w Polsce jest uznawany za legendę motorsportów. Jedyny Polak, który stanął na podium i miał przed sobą wielką karierę, zniszczona przez jeden wypadek. Przynosząc wstyd sobie, przynoszę wstyd jemu i zhańbię nasze nazwisko. Chciałabym móc powtórzyć to co on zrobił wygrana w Kanadzie to wszystko o czym marzę. Chce, żeby on mógł to zobaczyć i być dumnym, że udało mi się, że osiągnęłam to co on. Innego rodzaju presją jest bycie jedyną kobietą pośród dziewiętnastu mężczyzn, ale do tego zdążyłam się przyzwyczaić. Przez wszystkie lata zaczynając od kartingu, a kończąc tutaj ścigałam się tylko z płcią przeciwną. Nie oszukując, dawało mi to największą satysfakcję. Widok rozżalonych i rozwścieczonych chłopaków, którzy nie rozumieli jak to się stało, że mogli przegrać z kobietą.
Moim dodatkowym zmartwieniem było fakt, że moim zespołowym kolegą nie będzie jakiś nowicjusz, jak ja, tylko Valtteri Bottas, który przejeździł pięć lat dla Mercedesa. Czuje na sobie jeszcze większą presję. Ale ja nie dam sobie rady? JA? Stres zawsze wpływał na mnie pozytywnie więc, czemu tym razem miałoby być inaczej? Dam sobie radę i jeszcze stanę w przyszłości na najwyższym stopniu podium. Grunt to zawsze wierzyć w siebie. Niby brzmi to dosyć naiwnie, ale jak bardzo motywuje do wszelkich działań. Czemu miałabym wątpić we własne umiejętności? W tym sporcie najważniejsza jest wiara w siebie i w swój talent do prowadzenia bolidu. Bez tego nawet w najlepszym i najszybszym bolidzie nie zdobędziesz podium.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Witam was moi kochani w ostatni dzień roku w mojej nowej książce<3
Stwierdziłam, że spróbuje czegoś trochę nowego i innego dla mnie. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Narazie możecie napisać co myślicie po tym pierwszym trochę wprowadzającym rozdziale.
Btw (jakby ktoś nie był pewny) główna bohaterka jest wymyślona przeze mnie tak jak cała jej historia, a wydarzenia odbywają się w sezonie 2022, dlatego zestawienie zespołów jest takie jakie będzie na zbliżający się sezon (jedyna osoba która się zmienia to jak się domyślacie Zhou, którego z wiadomych powodów ty nie będzie).
CZYTASZ
From Hell To Heaven On Track |F1|
RandomOd dziecka wpatrywała się w rozpędzony bolid swojego ojca, a jej marzeniem była Formuła 1, zawsze pragnęła stanąć na najwyższym stopniu podium jak on w 2008. Ale czy łatwo zdobyć miejsce pośród najlepszych kierowców na całym świecie? I przede wszyst...