Wieczór nastał szybciej niż nastolatka się spodziewała, co oznaczało jej zbliżające się spotkanie z Kirą. Ubrana w czarne jeansy, długą ciemnozieloną bluzę oraz czarne trampki, przemierzała korytarze. Laura Potter może i nie pierwszy raz w swoim życiu łamała regulamin szkolny, ale było to jej pierwsze wymknięcie się z dormitorium po ciszy nocnej. Starała się unikać korytarzy, które najczęściej patrolowali nauczyciele oraz prefekci. Został jej ostatni korytarz do przejścia, gdy do uszu dziewczyny doszły ciche odgłosy dochodzące z jednej od dawna nieużywanych już klas. Cicho podeszła, aby jak najdłużej pozostać niezauważoną i zaczęła się przysłuchiwać.-Hermiona -krzyknął zachrypnięty głos, który młoda panna Potter przypisała najlepszemu przyjacielowi jej brata, Rona Weasleya.
-Ciiii, cicho!- rozległ się przestraszony szept. - Nie krzycz bo ktoś usłyszy. Dzisiaj patrol ma profesor Snape. Chyba nie chcesz zarobić szlabanu. -zbeształa rudego chłopaka.- Co my tutaj robimy Ron? – zapytała nastolatka z coraz większym zdenerwowaniem, doskonale słyszalnym w jej głosie.
-Ostatnio nie masz dla mnie w ogóle czasu. -odpowiedział.- Chciałem pobyć z tobą trochę sam na sam, bez Harry’ego czy też Ginny. Brakuje mi naszych spotkań, czułości. Wciąż śnię o Twoich dłoniach na moim ciele, twoich pocałunkach i Twoich jękach gdy Cię dotykam, pieszczę, robię malinki.– po dźwiękach wydobywających się z pomieszczenia można było wywnioskować, że rudowłosy chłopak przyparł Granger do ściany zrzucając coś przy okazji na ziemię.
Speszona Laura słysząc jęki jej rówieśników z roku, wycofała się po cichu nie chcąc ani tego słuchać, ani tym bardziej zostać przez kogoś odkrytą. Nie rozumiała jednego, są czarodziejami, a Granger podobno uchodzi za najmądrzejszą czarownicą od czasu Roweny Ravenclaw. Więc dlaczego nie rzucili zaklęcia wyciszającego.
Zbyt dużo czasu spędziła podsłuchując, co spowodowało, że była już bardzo spóźniona na spotkanie. Ruszyła szybkim krokiem w kierunku Pokoju Życzeń i już po chwili stała pod ścianą. Przeszła wzdłuż niej trzy raz, szeptając o oczekującej na nią Kirze i umówionym spotkaniu. Po chwili drzwi pojawiły się na środku ściany. W chwili gdy pociągnęła za klamkę w korytarzu rozbrzmiały kroki, przez co Laura delikatnie spanikowała. Szybko weszła do środka zatrzaskując za sobą ciężkie, drewniane drzwi.
-Hej, przepraszam za spóźnienie -powiedziała w stronę Kiry.
-Nic się nie stało -Elementum uśmiechnęła się ciepło w stronę młodszej dziewczyny.- Usiądź, nie stój jak skazaniec. Naprawdę nic się nie stało -powiedziała już lekko rozbawiona.
Potter podeszła niepewnie do kobiety i zajęła fotel naprzeciwko. -Co robiłaś beze mnie? -zapytała.
-Po raz kolejny przeglądałam dziennik założycieli, który mi dałaś -westchnęła ciężko.- Myślę, że już niedługo będziemy mogły wcielić nasz plan w życie. –powiedziała z podekscytowaniem i nadzieją doskonale widoczną w jej posturze oraz słyszalnym w jej głosie.
-Myślisz, że tam będą? -padło pytanie, na którego odpowiedzi żadna z nich nie była pewna. Nikt oprócz jednego starca rządzącego tym miejscem, przeszło jej przez myśl.
-Nie mam stuprocentowej pewności, ale musimy spróbować -stwierdziła pewnym tonem.- Pozostaje nam tylko nadzieja, że ten trop nie kończy się ślepym zaułkiem i uda nam się ich znaleźć.
-Racja, spróbujmy więc. Na pewno się uda! -Laura wypowiedziała te słowa z taką pewnością siebie, że Kira nie mogła się nie uśmiechnąć.
- W porządku, myślę że za dwa dni możemy spróbować. –odparła z uśmiechem i iskierkami w oczach.
-Dobrze, może przejrzymy jeszcze raz mapę? -zapytała- Wiem, że nie widać tam ich imion, ale może jednak coś zauważymy? -nadzieja w jej głosie była po raz kolejny bardzo dobrze słyszalna.
Po raz kolejny w ciągu ostatnich tygodni, zagłębiły się w Mapę Huncwotów. Można było zauważyć Severusa Snapea patrolującego lochy. Albusa Dumbledore’a chodzącego w kółko po swoim gabinecie. Rona Weasley oraz Hermionę Granger, w starej, nieużywanej klasie zaklęć. Po założycielach nie było jednak ani śladu. Było to dość dziwne bo mapa pokazywała niemal cały zamek. Znaczyło to więc, że założyciele albo znajdowali się w jakimś ukrytym miejscu w zamku, którego nie pokazuje Mapa Huncwotów, albo ich po prostu nie było w Hogwarcie.
CZYTASZ
Ta mniej ważna || siostra Harry'ego Pottera 2.0
FanficA co gdyby Harry Potter miał siostrę bliźniaczkę? Co gdyby ta dziewczyna miała dar? Gdyby była zastraszana przez swoich opiekunów? Co gdyby Harry Potter był rozpieszczonym dzieciakiem? Gdyby się okazało, że to ona odbiła śmiercionośne zaklęcie? A c...