imagine; heather
Oczarowała cię
Podczas gdy ja umieram
Widziałam, że Thomas był oczarowany Norą, moją najlepszą przyjaciółką. Chociaż nie byliśmy w oficjalnym związku, to i tak bolało mnie serce, gdy chłopak każdego dnia zakochiwał się w niej coraz bardziej. Szczególnie że teraz spędzała coraz więcej czasu w domu Måneskin, przede wszystkim po to, aby flirtować z Thomasem, a następnie kazać mu się odczepić. Moja pierś paliła żywym ogniem, gdy widziałam, jak Thomas na nią patrzy. Przez to czułam się, jakbym powoli znikała, a on nawet tego nie zauważał. Wtedy uświadomiłam sobie, że być może ona pragnęła tylko seksu, pieniędzy i sławy wiążących się z zespołem, co niesamowicie mnie przeraziło.
– Marlena, wszystko dobrze? Milczysz, odkąd tylko Nora przyszła. Co się dzieje? – zapytał Ethan.
Postanowiłam zachowywać się, jakbym wcale nie spędziła ostatniej godziny na płakaniu. Dzięki Bogu, że byłam odwrócona do niego plecami.
– N-nic, nie martw się, Ethan. Nic mi nie jest. Po prostu... Myślałam, wiesz?
Ciężko było mi oszukiwać mojego najlepszego przyjaciela, a on od razu to zauważył.
– Przestań, Marlena, przecież widzę. Powiedz mi, co się stało? – Podniósł na mnie głos i stanął przede mną. W mgnieniu oka jego spojrzenie stało się pełne smutku, ponieważ zauważył łzy spływające po moich policzkach. Szybko przyciągnął mnie do uścisku. – Cii, już dobrze, skarbie. Cii, wszystko będzie dobrze.
W końcu moje szlochy ustały, zamieniając się w sporadyczne pociąganie nosem.
– P-po prostu chciałabym, żeby Thomas zauważył, jak bardzo mnie to rani, kiedy Nora się do niego zbliża i nim manipuluje, a potem ucieka – wytłumaczyłam drżącym głosem i zakryłam twarz dłońmi.
– Ja też. Zachowanie Nory jest nie w porządku. Nawet go nie kocha. Jest straszną materialistką. – Ethan pogładził mnie po plecach, na co delikatnie się uśmiechnęłam.
– Wiem, to okr...
Nagle z piętra rozległ się dźwięk tłuczenia szkła i udręczony krzyk.
– Co to było?! – Wszyscy wyszli z pokoi.
Kiedy tylko uświadomiłam sobie, że Thomas jako jedyny nie stał na korytarzu, zrozumiałam, iż to on coś stłukł. Wbiegłam po schodach, nie przejmując się moją czerwoną, zapuchniętą oraz załzawioną twarzą. Myślałam tylko o tym, że ta suka zraniła mojego Thomasa. Jak ona miała czelność skrzywdzić kogoś tak cudownego?!
Szybko otworzyłam drzwi, a zastany widok sprawił, że pękło mi serce. Thomas leżał na podłodze, był w stanie całkowitej histerii, wokół niego było dużo krwi i stłuczonego szkła. To było o wiele bardziej bolesne, niż patrzenie, jak zakochuje się w Norze.
– Thomas! Kochanie, co ona ci zrobiła? – zapytała, próbując bezpiecznie do niego podejść i go uspokoić.
– O-ona... – Nie był w stanie tego z siebie wydusić. W zamian wybuchnął jeszcze głośniejszym płaczem.
To musiało być naprawdę okropne, ponieważ widziałam Thomasa w takim stanie tylko raz czy dwa. Pewnie, widziałam już, jak Thomas płacze, często wypłakiwał się na moim ramieniu, ale rzadko kiedy było aż tak źle.
– Tommy, kochanie, spokojnie. Oddychaj, okej? Oddychaj.
Pomogłam mu odsunąć się od szkła i usiąść na podłodze.
– Skoro już się uspokoiłeś, to spróbuj mi powiedzieć, co się stało.
Mówiłam bardzo ostrożnie, starając się nie wspomnieć jej imienia, ponieważ ono prawdopodobnie wywołałoby u niego kolejny atak histerii.
– Ona... – Wziął głęboki oddech, aby nie płakać. – Powiedziała, że kochała mnie tylko ze względu na to, że jestem dobry w łóżku i bogaty, że gdyby zespół nie odniósł sukcesu, to byłbym nikim...
Wtedy ponownie wybuchnął płaczem. Gdy to usłyszałam, stałam się jeszcze bardziej wściekła. Thomas był warty o wiele więcej!
– Co za suka! Obyś wiedział, że się myli. Jesteś idealny, Thomas! Nieważne, czy jesteś dobry w łóżku i utalentowany! Dla mnie zawsze jesteś idealny... – Urwałam w połowie zdania, obawiając się, że chłopak się ode mnie odsunie.
– Naprawdę? – wyszeptał i podniósł na mnie wzrok. Nasze twarze były czerwone i opuchnięte od płaczu.
– Oczywiście, że tak, Tommy! Dla mnie jesteś idealny! Jesteś moim wymarzonym chłopakiem!
Blondyn słabo się uśmiechnął i przysunął bliżej mnie. Wtedy mnie pocałował, przez co w moim brzuchu wybuchły fajerwerki.
– Kurwa, nawet nie wiesz, jak ciężko było mi patrzeć na ciebie i Norę. Czułam się, jakbym umierała – przyznałam, kiedy opadliśmy na łóżko i zaczęliśmy się obściskiwać.
– Nigdy nie byłem w niej zakochany tak jak w tobie. Kocham cię, laleczko – jęknął, a ja poczułam motylki w brzuchu, kiedy pogłębiłam pocałunek.
– Ja kocham cię bardziej.