*PRZYPOMNIENIE*
-MAMO JESTEM I MAMY GOŚCIA- wykrzyczał i zdjął buty, zrobiłam to co on, a do nas na dół zeszła jego mama. Chwilę patrzyła to na mnie to na brzuch przez co zaczęłam się stresować.
-Macie mi coś do powiedzenia?- patrzyła na nas spod uniesionych brwi mając założone ręce na biodrach.
*KONIEC PRZYPOMNIENIA*
-Będziesz babcią- powiedział uśmiechnięty. Kobieta podeszła do nas i mocno przytuliła.
-Ale od kiedy? Który to miesiąc? Czemu ja się dowiaduje dopiero teraz? Płeć znana?- zalała nas pytaniami. Sebastian chciał zacząć odpowiadać, ale ja byłam szybsza.
-Od prawie pół roku, prawie szósty, nikomu nie mówiłam poza 6 osobami, że jestem w ciąży bo bałam się reakcji Sebastiana i uciekłam do Niemczech do chrzestnej. Ktoś się mu wygadał i przyjechał jakieś dwa dni temu dowiedzieć się wszystkiego, ale jeszcze nic nie wie. Chłopczyk- uśmiechnęłam się lekko.
-Może usiądziemy i nam opowiesz o moim synu?- powiedział dumnie ostatnie dwa słowa. Trójką usiedliśmy na kanapie w salonie ja pośrodku.
-Więc pytajcie- ponownie się lekko uśmiechnęłam.
-Masz już imię?- pierwsze pytanie padło od kobiety.
-Jeszcze nie- myślałam nad kilkoma, ale to tak przez chwilę.
-Może Artur?- spojrzał najpierw na mnie potem na swoją mamę.
-Chcesz, żeby miał na imię jak tata?- czyi tata?
-Jeśli Michalina się zgodzi to bym chciał- uśmiechnął się smutno.
-Tak, ale chodzi o tatę twojego?- zapytałam chłopaka.
-Tak, tata Sebka miał na imię Artur- dostałam odpowiedź od kobiety.
-Chciałbym, żeby miał na imię tak jak jedna z najważniejszych osób w moim życiu- zeszkliły mu się trochę oczy.
-Dobrze, zgadzam się- spojrzałam na niego.
-Mogę?- zapytał patrząc na brzuch, a ja się chwilę wahałam. W końcu kiwnęłam głową na tak, a ręka chłopaka znalazła się pod moją bluzą na brzuchu. Po poczuciu jego ręki na mojej skórze spięłam wszystkie mięśnie, myślałam że dotknie mojego brzucha przez bluzę. Po chwili odpuściłam i się rozluźniłam. Zataczał koła kciukiem jednocześnie się uśmiechając. Szczerze? Myślałam, że nie będzie chciał tego dziecka i że będzie mówił jaki to on nie jest za młody na dziecko.
-Jak ciąża przebiega?- zapytała kobieta, bo chłopak był jakby w transie.
-Bardzo dobrze, w Niemczech byłam pod opieką jednych z lepszych lekarzy w Berlinie- uśmiech na mojej twarzy się poszerzał.
-Tutaj będziesz pod opieką najlepszych w Warszawie w prywatnym szpitalu- powiedział zabierając rękę.
-Ale ja nie mam na to pieniędzy- zmarszczyłam brwi.
-Ale ja mam i będę za to płacił. Chce mieć pewność, że mój syn będzie dobrze diagnozowany i urodzi się w jak najlepszych warunkach- spojrzał mi w oczy znowu wymawiając dumnie słowa ,,mój syn''.
-Sebastian nigdy nie widziałam cię takiego poważnego, zawsze byłeś jak taki dzieciak- zaśmiała się pani Renia.
-Pora dorosnąć mamo- spojrzał na kobietę.
-Mogłabym się położyć już spać? Jestem bardzo zmęczona- ziewnęłam.
-Oczywiście dziecko, łazienka prosto i w lewo pod zlewem są ręczniki i użyj mojego płynu- powiedziała uśmiechając się. Chłopak poszedł na chwilę na górę do pokoju gościnnego gdzie zapewne trzyma swoje ubrania. Nie myliłam się, zszedł po chwili z bluzą i dresami w ręku po czym mi je podał, a ja ruszyłam do łazienki.
-Jesteś pewny, że po tylu miesiącach dalej ją kochasz?- podsłuchałam kawałek rozmowy.
-Jestem i widzę, że ona też coś czuje. Ta mała ma to w oczach-
Myślałam cały prysznic nad słowami chłopaka, on mnie, kochał? Starałam się już o tym nie myśleć. Wyszłam spod prysznica, wytarłam się i ubrałam rzeczy, które dał mi Sebastian i wróciłam do nich.
-Słońce gościnny jest u góry, pierwsze drzwi po prawo- poszłam do pokoju według instrukcji kobiety i trafiłam. Nie rozglądałam się za bardzo po pokoju, po prostu położyłam się i momentalnie zasnęłam.
No siema jak sie podoba kolejny rozdział? Zaskoczeni? xDD ja sie z wami żegnam elo
CZYTASZ
Ta mała ma to w oczach || White2115
Fanfic!!!OPOWIEŚĆ ZAKOŃCZONA!!! 20 letnia dziewczyna dostaje pracę w SBM jako fotograf, ma brata Janka który załatwił jej ta pracę. W życiu dziewczyny dzieje się wiele nieprzyjemnych rzeczy ale mimo to daje rade. 18+ jakby co