/Pov.[y/n]/
Minęło kilka dni wolałam już wrócić za nim obrócą rezydencję do góry nogami drugim powodem jest nienawiść do slendermana przez mojego ojca nie chce aby bardziej się denerwowali więc powrót do najlepsze wyjście jak na razie a potem może mały szantaż kto wie?
-trzeba wracać-powiedziałam wchodząc do kuchni.
-też tak sądzę.
-mam nadzieję że mnie jeszcze odwiedzisz-stwierdził.
-jak najszybciej lecz ty też od czasu do czasu nas odwiedzaj.-odpowiedziałam.-tak...-szepnął slender.(biedny on już nie ma zdania)
trochę mi żal go zostawiać lecz nie chce słyszeć we własnym domu jakiś kłótni kto jest lepszy czy też że powinnam mieć lepszego jakoś będzie trzeba pomówić z resztą rezydencji i udekorować jeden z pustych pokoi.
-do zobaczenia-powiedziałam otwierając drzwi.
-do następnego.
-do widzenia.lekko się zaśmiałam widząc małe zadowolenie na "twarzy" mego wybranka.
-a ty z czego się śmiejesz?
-a nie mogę?-zapytałam z udawanym szokiem.Slender postanawiając zmienić temat wziął mnie pod ramię całując mnie w czubek głowy tak aby mógł mnie prowadzić prosto do domu.
-jak myślisz rezydencja będzie jeszcze do użytku?-zapytał.
-wieże że tak.
-może jeszcze się nie pozabijali-powiedziałam.
-prawdopodobnie kilka osób będzie pobijane.
-aż szkoda mi jeff'a./Pov.Naomi/
Nie no spoko dostaniemy opieprz za to że syf albo że rezydencje prawie puściliśmy z dymem albo jeszcze lepiej że trender dostał depresji i kurwicy przez nas naprawdę jesteśmy kochanymi domownikami o zapomniałam bym jak odkleić osobę od sufitu tak aby się nie zabiła? jako że nasz kochaniutki dżem de kibel jest najmądrzejszy z nas wszystkich postanowił magicznie się przykleić taśmą do ściany przy czym jane mu pomagała ale z nas banda patologiczna bez operatora.
/Time Skip/
Minęło kilka godzin próbowałam cos posprzątać lecz co chwilę robił i tak się bałagan. Wkurzona miałam dość wracam do siebie przynajmniej nie będzie na mnie (ucieczka z miejsca zbrodni :o) wzięłam swoje rzeczy i wyszłam nie będę sprzątaczką za darmo, jak i psychopatów (czekaj co? Ona jest psychopatką tak czy nie?), idąc przed siebie zauważyłam z daleka y/n i slendermana.
-*o kuźwa*-pomyślałam.
Stojąc w miejscu zobaczyłam jak do mnie podchodzą.
– zauważyli mnie-szepnęłam.
– witaj Naomi.
– D-dzień d-dobry-powiedziałam
-*po co zająkałam*
– czy coś się stało? – zapytała mentorka.
– Eee... nic tak nic.
– na pewno?– tym razem zapytał slender.
– Na 100 procent-uśmiechnęłam się sztucznie.
– W takim razie wracamy.
– Taaak...__________________________
Proszę mnie nie bić katować i coś tam jeszcze, bo ja i moje kuzynostwo zaciągnęliśmy się grając w Minecraft hehe... i zapomniałam publikować rozdział...
CZYTASZ
Dwie pokrewne dusze ||Slenderman x reader||[zakończone]
Jugendliteratur20-letnia y/n trafia do wojska po tym, gdy w jej miasteczku są falę morderstw, jak potoczy się jej historia, poznając o sobie coraz więcej prawdy, która utrudnia znalezienie kim jest w tym wielkim świecie po drodze, napotykając kogoś komu może pomóc...