~5~

466 31 8
                                    

Położyłem się na łóżku. Leżałem leżałem i leżałem. Nie widziałem co mogę zrobić. Zaraz co z moim samochodem?! Pośpiesznie wstałem z łóżka sprawdziłem godzinę: 17:00 i zacząłem szukać Dream'a. Błądziłem korytarzami. Otworzyłem dość duże metalowe drzwi za którym były samochody lecz nigdzie nie widziałem mojego. To są prawdopodobnie skradzione auta do przemycenia zainteresowałem się nimi. Było tam dość wiele aut różnorodnych marek:
Audi, BMW, Chevrolet a nawet takie drogie auta jak Porsche i droższe. Myślę że dość długo je zbierali. W pewnym momencie ktoś wszedł do garażu a był to oczywiście lider...

- Co tu robisz? Kto ci w ogóle pozwolił tu wejść?!- Jest zdenerwowany to widać
- J-Ja przepraszam. Szukałem cię aby się s-spytać gdzie jest mój samochód. A zauważyłem że tu jest ich dość dużo w-więc pomyślałem że może tu być

- Twój samochód stoi za budynkiem. Tutaj by go na 100% nie było- wyprowadził mnie z garażu i zamknął drzwi
- Klucze są w samochodzie!- odszedł gdzieś
- O i przy okazji. Zwiększyliśmy pancerz twojego samochodu!- teraz już na serio odszedł

Zacząłem kierować się do samochodu. Wsiadłem do niego
- Najchętniej zapaliły bym go i odjechał z stąd jak najdalej - powiedziałem cicho sam do siebie.

Pociąganiem za klucze i wyjąłem je z stacyjki. Wysiadłem z auta i zamknęłam go. Zacząłem iść do swojego pokoju. Mój pokój nie był jakoś bardzo brzydki ale też nie był jakoś bardzo ładny. Nie dziwię się jest to przecież jakiś opuszczony budynek. Przynajmniej dobrze że okna są całe i grzyb nie wychodzi. Łóżko nie było złe nawet można powiedzieć że lepsze niż te w hotelu.

Mimo że w budynku działało ogrzewanie i było ciepło. George'owi było jakby dalej zimno...?

Ranek

Wstałem rano. Bardzo rano jak na mnie. Telefon wskazywał 7:12 nikogo nie słyszałem. Poszedłem do łazienki. Kurde nawet prysznic jest. Rozebrałem się i wszedłem pod prysznic. Na półce stał żel pod prysznic. Zacząłem szukać daty i nic takiego nie było. Nie użyje go nie chce sobie zagrażać. A co jeśli to jakiś kwas który podrażni mi skórę? Tutaj wszystko może być możliwe oraz szkodliwe. Już wolę się samą wodą umyć. Włączyłem wodę nie była gorąca ale nie była też zimna chodź według mnie mogłaby być cieplejsza.

Parę minut później

Umyłem się dość szybko. Kurwa... Nie mam ze sobą żadnych ubrań po za tymi starymi. W co ja mam się ubrać? Owinąłem się w ręcznik i napisałem do Dream'a. Najprawdopodobniej Dream'a

Do Nieznany numer:
Ty jesteś Dream co nie?

Od Nieznany numer:
Tak. A ty jesteś ten nowy George. Co chcesz?

Zmieniono nazwę Nieznany numer na
Dream

Do Dream:
Macie jakieś ubrania? Niestety nie mam żadnych swoich przy sobie...

Od Dream:
Hahaha. To nie sklep odzieżowy nie mamy żadnych dodatkowych ubrań ale spróbuję coś wymyślić

Do Dream:
Okej jak wymyślisz to napisz lub przyjdź czy coś

Czekałem i czekałem. Minęło około 10 minut a ja w tym czasie ustaliłem z Harper że pojadę na dzisiejszy wyścig o godzinie 14... Dość wcześnie. Do pokoju z impetem wszedł oczywiście że lider.

-Yy masz tu jakieś ubrania- rzucił w moja stronę ubrania a ja je obejrzałem, złe nie były
- Mogę wiedzieć skąd je masz?- ubrania będą ewidentnie na mnie za duże ale cudnie pachną
- To moje ubrania w których bardzo rzadko chodzę- No zdziwiłem się. Będą za duże to oczywiste, ale pachniały po prostu pięknie
- Yhm.. okej dzięki- blondyn wyszedł a ja zacząłem się ubierać. Na szczęście nie dał mi żadnych bokserek wolę sam je sobie kupić. Koszulkę, spodnie czy bluzę jeszcze ok założę od kogoś ale nie bieliznę! Wziąłem telefon wskazywał godzinę 8:20

Do Harper:
Kto jest organizatorem wyścigu?

Czekałem na odpowiedź. Odpisała bardzo szybko

Od Harper:
Organizatorem jest Nick. Najprawdopodobniej najlepszy przyjaciel lidera. Wykaż się

Włożyłem telefon do kieszeni i poszedłem aby kupić sobie coś do jedzenia. Lecz ktoś położył rękę na mojej klatce piersiowej zatrzymując mnie przy tym. Był to Dream

- Coś nie tak?
- Gdzie idziesz?
- Chciałem sobie tylko coś do jedzenia kupić
- Nikt ci nie powiedział że tutaj jest kuchnia? - kuchnia w tym opuszczonym miejscu? I ja mam tu jeść?
- Nie... Z nikim jeszcze nie rozmawiałem pomijając ciebie
- Po za tym o 10:00 zabieram cię na tor. Umiesz uciec przed policją ale czy jesteś wystarczająco szybki?
- Nie wiem jakie macie wymagania hah. Dobra to gdzie jest kuchnia? - trochę mnie to obrzydza. Kuchnia w starym opuszczonym budynku...- zaprowadził mnie do kuchni która była dość ładna
- Akurat kuchnia miała remont około 1 miesiąc temu - wyszedł a ja zacząłem patrzeć co jest do jedzenia.

Zrobię sobie normalną kanapkę. Mam nadzieję że nic nie jest tu zatrute... Napisałem do Harper w sprawie wyścigu na który nie mogę pojechać. Wyjaśniłem jej że lider zabiera mnie na tor. Była 9:40

Do Dream
Gdzie jesteś?

Od Dream
Jestem w garażu. Tam gdzie wcześniej wszedłeś bez pozwolenia

Zacząłem kierować się w stronę garażu. Gdy już w nim byłem na prawie samym końcu zabrzmiał głos silnika i relketory zapaliły się. Dream zapalił samochód. A konkretniej Mazda Rx7

~819 słów~

Undercover | DreamNotFound Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz