Rozdział 6

39 4 17
                                    

Pov: Klaudia Parkinson

20.10.1996
6 rok w Howarcie

Ta sama nie wiem, kiedy to minęło, ale trochę się pozmieniało. Miniejszy od jakoś czwartego roku do naszej grupki dołączyła Weronika i Wiktoria. Jednak no kolegowalismy się jakoś od drugiej klasy.

Natomiast Draco na początku września został Śmierciozercą. A z kąt ja o tym wiem sama nim zostałam jakoś na wakacjach. Nikt o tym nie wie z naszej paczki i puki, co tak jest najlepiej.

Na dobrą sprawę czas w szkole mija nam dosyć dobrze. Trochę zaczyna być to już rutyna, ale całkiem fajna. Miniejszy od poniedziałku do piątku siedzimy na lekcjach, po których siedzimy w bibliotece a następnie się wygłupiamy i gadamy. Natomiast w sobotę i niedzielę organizujemy wielkie imprezy, na których wszyscy piją oprócz Wiktorii i Laury. Gdyż Blaise twierdzi, że one jeszcze nie mogą, bo inaczej jego matka go zabije. Nikomu to zbytnio nie przeszkadza nawet Laurze. Natomiast Wiktoria była do tego dosyć sceptycznie nastawiona i przez dwa tygodnie była wkurwiona na Blaise. Potem się do tego przyzwyczaiła i nie ma już problemu.

~~~

Właśnie siedzę i przygotowuje się na imprezę, która jak zawsze organizujemy. Blaise nigdy czegoś takiego nie odpuści. Mam na sobie czarne spodnie z dziurami, buty na platformie i tego samego koloru top na długi rękaw. Wiktoria jest ubrana w fioletową sukienkę na ramiączka i do tego czarna kurtkę oraz buty na lekkim obcasie. Natomiast Weronika jest ubrana w białe dżinsy z przetarciami, takiego samego koloru top i adidasy. A Laura jest ubrana, czyli w czarną sukienkę, do której ma ubrana zieloną bluzę i czarne trampki. Wszystkie mamy rozpuszczone włosy. Ja domalowałam sobie jeszcze kreski na oczach i wytuszowalam oczy oraz pomalowałam usta jakimś błyszczykiem.

Bez 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz