Narrator POV
Całą noc Nick spokojnie przespał. Nie wiedział, czy to dlatego, że jego organizm był zmęczony i wycieńczony, czy może dlatego, że miał swojego ukochanego u boku. Mimo wszystko, cały czas po głowie krążyło mu tylko jedno. Chłopak już nawet nie starał się z tym sobie poradzić. Po raz kolejny w przeciągu ostatnich dni wstał, sięgnął po opakowanie leków przeciwbólowych i zażył dwie tabletki. Wiedział, że nie powinien brać ich aż tak często, ale pomagały chociaż na ból głowy. Saridon działał po pierwsze szybko, a po drugie skutecznie. Przyczyniały się do tego dwie substancje przeciwbólowe i kofeina zawarta w tabletce. Chłopak wodził pustym wzrokiem po ścianie. Karl nadal się nie obudził, ale przecież była dopiero szósta rano. Dla Nicka była to normalna pora wstawania. Brunet cały czas zastanawiał się, co ma zrobić. Nie wiedział, czy chce się w tym momencie zajebać czy najebać. Od pewnego czasu starał się sam siebie zmusić do pójścia na terapię, ale nie udawało mu się. Czuł, że nie dość, że marnuje swoje życie i stacza się na dół, to jeszcze ciągnie za sobą Karla i Clay'a, a tego nie umiał sobie już wybaczyć.
Dream POV
Wstałem stosunkowo wcześnie, bo nieco po siódmej rano. Postanowiłem, że zrobię dla nas śniadanie, więc zaraz po tym, jak się umyłem i ubrałem zabrałem się do roboty. Zrobiłem najzwyklejsze pancake'i z miodem i owocami. Przygotowałem wszytko na talerzach, po czym poszedłem obudzić chłopców.
Gdy wszedłem do pomieszczenia, zauważyłem, że Nick nie śpi. Błądził pusto wzorkiem po ścianach i nawet nie zwrócił uwagi na to, że znalazłem się w pokoju. Próbowałem zwrócić na siebie uwagę chłopaka, ale ten ani drgnął. Jakby był w transie. Karl za to, obudził się chwilę po tym, jak wszedłem do sypialni. Dopiero po chwili z pomocą Karla Nick się "wybudził".
Sapnap POV
-Nick? - usłyszałem głos.
-Hej, stary, wszystko w porządku? - mówił dalej Clay.
-Nick, kurwa, ocknij się.
-Co się dzieje? - zapytał zaspany Karl.
-Nie wiem, Nick jest w jakimś pierdolonym transie i nie kontaktuje - słowa odbijały się jakby echem.
Słyszałem dokładnie co mówią, ale nie byłem w stanie się ruszyć. Czułem pustkę i niemoc. Nie byłem w stanie im odpowiedzieć, czy nawet ruszyć ręką,czy głową. Dopiero po jakimś czasie, gdy Karl mnie przytulił byłem w stanie się odezwać, ale zanim to zrobiłem Dream pierwszy zadał pytanie;
-Co to było stary? - zapytał chłopak.
-Ja- nie wiem. Nie ważne. Idźmy już jeść - odpowiedziałem zmieszany.
O dziwo Karl nie protestował przed zjedzeniem pancake'ów mimo, że gdy je zobaczył cały się spiął.
-Dobra, koniec tego dobrego - mruknął nieszczęśliwy Clay - musimy jeszcze o czymś pogadać. Wszyscy.
Zarówno głos, jak i postawa i ton głosu chłopaka nie zwiastował niczego dobrego.
-Chcę, żebyście obiecali sobie, lub jeśli wiecie, że wtedy i tak nie dotrzymacie obietnicy komuś innemu - w tym momencie blondyn spojrzał na Sapa - że nigdy więcej tego nie zrobicie. Dodam jeszcze, że obietnica obowiązuje obustronnie. Jeśli jedna strona ją złamie, druga też może.
Narrator POV
Karl i Nick spojrzeli na siebie z niepokojem. Obydwoje starali się, lub udawali, że starają się wyjść ze swojego nałogu, ale obietnica była czymś innym. Złamanie jej mogłoby skutkować zerwaniem obietnicy również drugiej strony. Dlatego Sapnap już wiedział, że nie obieca tego Karlowi. Wiedział, że musi obietnicę złożyć Clay'owi, bo na wypadek gdyby ją złamał, Karl też mogły to zrobić, a w ten sposób chronił chłopaka. Karl za to, bez namysłu zdecydował się powierzyć swoją obietnicę Nick'owi.
-Dalej chłopcy - odezwał się Clay.
-Obiecuję, że nie będę się więcej głodzić Nick - powiedział prawie bez zastanowienia wyższy brunet.
-Obiecuję, że więcej się nie potnę Clay - odpowiedział Nick.
Reszta dnia minęła chłopcom spokojnie. Pograli w kosza obok domu Clay'a, byli w sklepie i zrobili sobie lasagne na obiad. Popołudnie spędzili oddzielnie. A właściwie Sapnap spędził. Nie chciał psuć swoim złym humorem im popołudnia, a nie miał też już dzisiaj siły udawać, że wszystko jest okej. Clay i Karl byli przekonani, że jest po prostu zmęczony i poszedł spać.
~~~
Two more to go...
CZYTASZ
For Infinity || Karlnap
Фанфик-Nie pomożesz mu, jeśli sam sobie nie dasz pomóc - westchnął Clay łapiąc mnie za rękaw bluzy, a ja wywróciłem tylko oczami. Problem był w tym, że blondyn miał rację. Miał pieprzoną rację, a ja nie chciałem tego przyznać.. TW ⚠️⚠️ W książce pojawią s...