— To my lovely girl...
.
.
.
.
.
.
.
.
Od naszego pierwszego spotkania minęło 4 miesiące. Wciąż pamietam, jak biegłaś do sali wykładowej spóźniona. Już wtedy wiedziałem, że jesteś tą jedyną. Chciałem w każdy możliwy sposób cię dotknąć, posmakować, poznać. Twój zapach wywołuje u mnie dreszcze. Dobrze pamiętam jak specjalnie zaczepiłem cię, aby spytać, jakich perfum używasz — Coffee White Flowers — a ja kupiłem je tylko po to, aby czuć ciebie przy sobie. Dzięki tobie zasypiam, dzięki tobie rano wstaję i jadę na uczelnię, dzięki tobie chcę się uczyć i rozwijać. Jesteś kimś więcej niż kochanką, jesteś czymś więcej niż uzależnieniem. Chciałbym być też tym dla ciebie...