victoria de angelis

256 23 3
                                    


imagine; heather


Dałaś jej swój sweter, to tylko poliester

Ale ją lubisz bardziej
Chciałabym być Heather

Coraline obserwowała, jak jej najlepsza przyjaciółka i zarazem dziewczyna, w której była zakochana, oddaje swojej nowej ukochanej swój sweter. Chociaż dla niektórych to mogłoby wydać się dziecinne, to naprawdę bolało ją serce. Kochała Victorię całym sercem i nie mogła znieść widoku z kimś innym niż jej siostra. Miała również świadomość, że dziewczyna lubiła swoją nową partnerkę bardziej niż ją. Cora była drugim wyborem albo po prostu przyjaciółką stojącą za kulisami. I nie mogła nic z tym zrobić, co bolało ją najbardziej.

– Ej, Coraline, wszystko dobrze? – Głos Thomasa wyrwał ją z zamyślenia. Wtedy odwróciła uwagę od Victorii i jej nowej partnerki.

– Słucham? Wybacz, zapatrzyłam się. Co mówiłeś?

Przełknęła gulę w gardle, a rysy twarzy Thomasa złagodniały, ponieważ znał prawdziwy powód jej rozkojarzenia.

– Wszystko dobrze? Jesteś gdzieś daleko myślami, Cora. Co się z tobą ostatnio dzieje? Porozmawiaj ze mną.

Blondyn usiadł naprzeciwko niej, aby zasłonić jej parę.

– U-um, nic się nie dzieje, po prostu ostatnio dużo myślę... – Urwała, na co Thomas przewrócił oczami, od razu wyczuwając jej kłamstwo.

– Nie pierdol, kochana! Co się dzieje? To przez to, że Victoria spędza z nią tyle czasu?

Coraline przewróciła oczami, ale mimo wszystko przytaknęła. Thomas, Ethan oraz Damiano mówili o nowej partnerce Victorii ona, ponieważ ta dziewczyna nie zasługiwała na to, żeby mówiono o niej w ich domu. Właśnie dlatego łatwo było się domyślić, o kim wspominali. Corę niesamowicie bolało to, że Victoria była ślepa na wszystkie sygnały, które jej posyłała.

– T-tak. P-po prostu czuję się, jakbym była dla Victorii drugim wyborem. Dlaczego ona nie widzi, że krzywdzi mnie swoim zachowaniem? – Popatrzyła na Thomasa z załzawionymi oczami. Chłopak czuł się okropnie. Od razu przyciągnął ją do uścisku.

– Kochana, nie jesteś dla niej drugim wyborem! A nie widzi tego, bo myśli, że ją kocha, ale nie zauważa tego, co my i nie wie, że ona jest toksyczna.

– D-dlaczego tego nie widzi?! – Zacisnęła dłoń na bluzie blondyna, tworząc delikatne zadrapania na jego skórze, jednak on nawet nie zwrócił na to uwagi. Skupił się wyłącznie na uspokojeniu jej.

– Nie wiem, cukiereczku, ale to zobaczy. W końcu wbije sobie do tej swojej blond główki, że ona jest obrzydliwa i to ty jesteś dla niej idealna!

Pogładził przyjaciółkę po plecach, próbując ukoić jej nerwy.

– Skąd niby to wiesz? – wychrypiała.

– Po prostu wiem, okej? Chyba próbuje... Nie wiem, co próbuje sobie udowodnić, ale...

– Dlaczego to tak cholernie boli, Thomas? Właśnie oddała jej swój sweter, to tylko pieprzony poliester, ale ją lubi o wiele bardziej! Dlaczego nie mogę być Heather?! Kurwa, czemu nie mogę nią być?!

Raggi przyciągnął ją jeszcze bliżej siebie.

– Bo nie wiedziała, jak bardzo będzie bolał cię ten widok. I wcale nie lubi jej bardziej, cholernie cię kocha, ale jest zbyt zaślepiona tą miłością. Nie chcesz być Heather, ona jest obrzydliwa! Już jesteś Heather, tylko lepszą wersją.

W końcu dziewczynie udało się przestać płakać. Thomas jeszcze wtedy nie zdawał sobie sprawy, że właśnie uratował przyjaźń Coraline i Victorii, a także oszczędził im bólu serca. A zrobił to poprzez odkrycie powodu, dla którego nowa partnerka blondynki zaczęła zadawać się z ich grupą — chciała złamać serce Victorii w najgorszy sposób, poprzez szantażowanie jej.




MOONLIGHT ━ MÅNESKINOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz