: Rozdział IV :

455 36 10
                                    

Powiedzmy sobie szczerze w twarz. TEGO SIE NIE SPODZIEWALIŚCIE, ZE JA W OGOLE ZYJE. Na szczęście mam napisane co się ma dziać więc w sumie to es i może jeszcze z trzy rozdziały będą do końca. + Może zrobię te trzy dniowe daily, więc tak.. czy chcielibyście zobaczyć jeszcze coś w moim wykonaniu? (Sranie w banie kobieto, wszyscy wiemy jak to się skonczy)
-
IŚĆ SPAĆ
Ciepło, które wywodziło się spod kołdry nie przestawało dawać o sobie znać, co powodowało jeszcze większą chęć do położenia się spać. Myśląc na trzeźwo siwowłosy nie dał by rady wymyśleć czegoś nowego i sensownego odnośnie planu także jaki by to miało sens by ciągle się wysilał, a i tak koniec końców by utknął w małej pętli. Co przekonało jeszcze bardziej mężczyznę do pójścia spać, nawet jeśli dawno tego nie robił. Mężczyzna otulił się miękka i ciepła kołdrą zakrywając swoje zimne ciało. Raczej nie przejmował się swoim stanem, jednak wiedział, że często zbyt bardzo idzie na głęboką wodę co może w końcu przynieść negatywne konsekwencje. Niestety nawet to nie przemawiało do zmienienia zdania, czy zaczynania ubierać się cieplej w chłodniejsze dni.
-
Negatywne sny znane pod przydomkiem koszmarów dotykały i również teraz dotykają dużą ilość osób. Niektórzy uważają owe za coś w stylu przepowiedni oznaczającą niepowodzenie w ostatnich dniach. Podobno czasami nawet sytuację przedstawione w śnie stają się w realnym świecie co jest dość zaskakujące, ponieważ wszystko co widzimy dzieje się w naszych głowach. Zazwyczaj jednak śnienie jest jedynie dodatkiem do spania, a nie czymś o wielkiej wartości uwagi. Oczywiście można analizować takie zjawiska jednakże po co kiedy można zająć się swoim własnym życiem. Natomiast dzisiaj ta noc była bardzo niespokojna dla miasta z niewiadomych przyczyn. Los Santos wręcz tętniło nocnymi wyprawami przez bezsenność z resztą ta objawa była cholernie upierdliwa. Mężczyznę jednakże tym razem obudził własny krzyk, który był spowodowany koszmarem. Zazwyczaj miał gdzieś takie sytuacje, ponieważ szedł dalej spać, a rano nie wiedział, że coś takiego w ogóle miało miejsce. Takie wyjścia są nawet najłatwiejsze i najlepsze, niestety po otworzywszy oczu nie dał rady już ich zamknąć na chociażby trzy minuty. Jego łóżko wydawało się jak z kamienia, nigdzie nie było wygodnie nie ważne jak się ułożył co przybrało się w zdenerwowanie, a jego emocje wręcz buzowały. Nie miał już wyjścia, musiał cokolwiek zrobić by być zmęczonym, a następnie położyć się spać. Ćwiczenia? Ahh.. Czy on ci wygląda jakby chciał o jakiejś drugiej w nocy robić pajacyki na dywanie by zasnąć? Właśnie! Godzina, która to w ogóle była? Szczerze mówiąc to nawet nigdy się nie dowiemy, ponieważ siwowłosy nie miał zamiaru stracić wzrok przez zwykłą ciekawość. Co z resztą bylo zdecydowanie zrozumiane. Postanowił chociaż przejść się wokół apartamentów co było najszybszym i najłatwiejszym wyjściem. Sprawnie ubrał się w losową kurtkę w której nawet nie miał ochoty sprawdzać jak wygląda. Natomiast buty chciał wybrać niestety ciemność nie dawała owej możliwości przez co musiał strzelać na ślepo mając nadzieje na jakieś wygodne. Nie przejmując się tym ubrał wybrane czy bardziej wylosowane i otworzył drzwi zabierając klucze od mieszkania i wyszedł cicho nie wiedząc czemu nie chciał by ktoś słyszał, że wychodzi. Można powiedzieć, że czuł się jak dziecko wymykające się z domu po kłótni z rodzicami. Po drodze na świeże powietrze zdążył uświadomić sobie co robi i, że tak naprawdę teraz ma duże szanse na przeziębienie się, ale w sumie kto by się przejmował? Jeśli już ktoś się zgłosił to przykro mi, ale on miał to gdzieś.
Automatycznie ogarnęło go zimne powietrze przez co jego twarz była już chłodna i było widać zaczerwienienia spowodowane niska temperaturą. W tej chwili żałował, że postanowił wyjść spod kołdry jedynie po to by się zmęczyć. Co było jeszcze bardziej absurdalne to to, że nienawidził zimna, ale kochał patrzeć na gołe niebo, więc nie miał ochoty wracać. Powoli idąc przez uliczki próbował poukłada sobie wszystko w głowie, niestety bądź stety doszedł do swojego planu. Był on okropnie niebezpieczny, a miejsca na pomyłki wręcz świeciły najmocniejszym błyskiem. Dobra, dobra, ale jaki był plan? Nienormalny, absurdalny, niemądry. Jasne już tłumacze.. plan miał polegać na porwaniu policjanta, a następnie spowodowaniu amnezji. Jednak w sumie co by to dało? A no to, że jeden z grupy mógł by się podszyć pod kogoś bliskiego. Mieli by wtedy wgląd w policję i inne przydatne informacje. Brzmi absurdalnie, ale także nie jest to dzieło sztuki, jednak wszystko było przemyślane. Nawet jeśli powiecie "mój tata wymyśla coś takiego samego na kolanie czytając gazetę i słuchając telewizji jednocześnie" to nie. Wszystko było ZBYT przemyślane, niestety określenie ktoś bliski było zbyt ogólne. Brat? Nie.. rodzina by mu powiedziała, że nigdy nie miał owego. Zapomniany brat? Dobra nie poniżajmy się. Kuzyn? Co może dać kuzyn chyba jedynie samo bycie, no blagam. Jeśli masz kuzyna, to nie dajesz mu wglądy w jakieś tajne informacje, szanujmy się. Przyjaciel? A co ci z przyjaciela mu też nie powiesz, że zabiłeś cywila pod wpływem alkoholu we krwi. Jedynie ta sprawa została do przedyskutowania, ale na pewno z pomocą innych udało by się coś wymyślić. Przynajmniej Erwin miał taką nadzieję chyba, że nie zaprzątać im tym głowy? W sumie sam też chyba da radę..

Prosić o pomoc?
-Tak
-Nie

Prosić o pomoc?-Tak-Nie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-
Poprawione ✔️

Czy wspomniałam o tych koszmarach przypadkowo? Nie wiadomo, chyba, że coś się spierdoli. Nie no po prostu się ropisalam. Prawda?

„Poker face." | morwin Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz