13. Kiedyś trzeba...

273 14 7
                                    

Ha nie spodziewaliście się tego dzisiaj

◇◇◇

-Mi to tam się podoba- powiedział Tobiasz
-Mi też ale no błagam- na co się zaśmialiśmy
-Ktoś wie o czym oni tyle gadają?- zapytał Michał
-Powiedzą później- odpowiedziałam tylko, po czym zostałam przyciągnięta do Gaminga, bym była bliżej.
-Hmm?- wymruczałam pod nosem
-Lubię się z tobą przytulać- odpowiedział jedynie, zatapiając swoją twarz w moim włosach
-WEEEEE- pisnął Michał, na to co robimy- SHIPP SIĘ SPEŁNIAAA
-i?- skwitował Tobiasz, co mnie zszokowało
-WEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE
-Po za tym Tobiasz musimy pogadać
-O czym?
-Chodź- powiedziałam jedynie i pociągnęłam blondyna na korytarz

-No?- zapytał
-Pamiętasz co się wczoraj działo?

On na moje słowa, dziwnie się uśmiechnął i przyparł mnie do ściany.

-Wczoraj? Pocałowaliśmy się~ - odpowiedział 
-Kiedy??
-A nie przepraszam, prawie się pocałowaliśmy, a czemu pytasz?
-A tak z ciekawości
-Zawsze możemy to zmienić ~

Po czym oplótł ręce na mojej tali, a ja swoje na jego karku. Zbliżył szybkim ruchem swoją twarz i namiętnie mnie pocałował. Ja oddawałam każdy pocałunek. To było coś na co czekałam kilka miesięcy. Bardzo mi się to podobało. Czułam jakbym wybuchła w środku. Gdy powoli zaczęło nam brakować powietrza, oderwaliśmy się od siebie, by go zaczerpać. Jednak gdy to zrobiliśmy, usłyszeliśmy klaskanie z tyłu. Odskoczyliśmy  od siebie i zobaczyliśmy chłopaków.

-Ship spełniony, dzisiaj kolejna impreza- odrzekł Kuba, a ja zauważyłam że trzyma za rękę Wojtka.
-No to chyba dwie imprezy się szykują- pokazując na ich ręce.
-No może- przyznał chłopak
-O KURDE ONI SIĘ PRZYZNALI- pisnął Michał
-Kiedyś trzeba- potwierdził Wojtek
-WEEEEEEEEEE
-Au moje uszy
-Dobra teraz zostawmy ich samych, by sobie wszystko wyjaśnili, idziemy chłopaki do sklepu - pokierował ich Wojtek, za co byłam mu wdzięczna

-To co teraz?- zapytałam
-Teraz to, zostaniesz moją dziewczyną?- zapytał nieśmiało, na co ja nic nie odpowiedziałam, tylko na znak potwierdzenia pocałowałam go.
-No to chyba mam odpowiedzieć- zaśmiał się. Bosz jak ja uwielbiałam, jak on się śmieje.

-To idziemy robić to śniadanie?- zapytał
-Yhym- potwierdziłam i udaliśmy się do kuchni
-To może ja zrobię, a ty usiądziesz i poczekasz?- zaproponował chłopak
-Tylko mi kuchni nie spal- zaśmiałam się
-Nie wierzysz w umiejętności kulinarne swojego chłopaka?- zapytał ,,poważnym" głosem
-Nie wierzę
-To bardzo dobrze, bo ich nie mam- zaśmialiśmy się razem - ale teraz postaram się nie zepsuć naszych kanapek.

◇◇◇

Po zjedzonym posiłku, postanowiliśmy obejrzeć jakiś film, skoro nikogo nie było. Postanowiliśmy wybrać horror. Był nim ,,KRZYK" (Wiem że to dopiero w kinach, ale uznajmy że to już normalnie na Netflixie jest) Wtuliłam się w niego i zaczęliśmy oglądać film. Nie był taki straszny, ale na wszelki wypadek, zasłaniałam się blondynem. Nie umknęło to jego uwadze i co chwile się śmiał z tego. 

◇◇◇

Film, się skończył a chłopaków dalej nie było. Zadzwoniliśmy do niech i się okazało że pojechali do galerii. Szkoda że ich nie było, ale przynajmniej miałam chwilę możliwości pobycia  z Tobiaszem sam na sam. Dopiero 2 dzień oni byli u mnie, a tyle się wydarzyło. Brakowało mi takiego poczucia zabawy. Szkoda że to tylko na tydzień...

◇◇◇

Dzisiaj też krótsze, ale przynamniej taki dodatkowy rozdział. Mam nadzieję że wam się podoba i do zobaczenia we wtorek. Kocham xx 


Gdy Wszystkie Światła Zgasną [𝐓𝐨𝐛𝐢𝐚𝐬𝐳 𝐅𝐅 𝐜𝐳. 𝐈]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz