Wyśpiewać marzenia

Rozdział 12

Dzisiejszy ranek nie wyglądał najlepiej. Nie nastawilam sobie budzika na rano dlatego jak się obudziłam i zobaczyłam, że jest już 13 pędem zerwałam się z łóżka. Na spotkanie z moja trenerka śpiewu, która ma mnie przygotować do programu byłam umówiona na 14:30, więc jeśli szybko się zbiore to powinnam zdążyć. Zbiegłam do kuchni na szybkie śniadanie. Później prysznic i ubrać się. Uczesalam jeszcze włosy w koczka i już gotowa wyszłam z domu. Z garażu wyprowadzilam mój samochód i pojechałam do budynku programu. Wjeżdżając na parking zobaczyłam, że jest 14:43.

-No super pierwszy dzień i już spóźniona -powiedziałm sama do siebie

Weszłam do budynku, podeszłam do recepcji i spytałam gdzie powinnam się udać. Miła recepcjonistka powiedziała, że windą na 3 piętro i do pokoju 84. Po krótkich poszukiwaniach wreszcie znalazłam odpowiedzi pokoju i zapukałam dwa razy.

-Proszę - usłyszałam głos kobiety zapraszający mnie do środka

-Dzień dobry. Przepraszam za spóźnienie. Nazywam się Sam i miałam tu przyjść na lekcje śpiewu przed programem - powiedziałam do kobiety, która stała naprzeciwko mnie. Wyglądała na około 30 lat i z twarzy wydawała się bardzo miła. Nie była wysoka, miła może z 170cm wzrostu i miała długie czarne włosy.

-O witaj. Juz myślałam, że nie przyjdziesz. Jestem Nicol. Miło mi cię poznać. - Powiedziała z uśmiechem na ustach

-Mi ciebie też miło poznać.

-Czy masz już wybraną piosenkę, która chciałabyś zaśpiewać?

-Nie myślałam jakoś nad tym. Masz jakieś propozycje?

-Zaraz coś znajdziemy.

Nicol zaczęła szukać czegoś w stercie kartek. Po piecu minutach chyba znalazła, ponieważ uśmiechnęła się pod nosem i podała mi dwie kartki pełne słów.

-Przeczytaj to i powiedz czy byś to zaśpiewała w sobotę na żywo w programie.

Zaczęłam wodzic wzrokiem po linijkach tekstu i stwierdziłam, że to coś dla mnie.

-Z wielką chęcią to zaśpiewam - powiedziałam

- Na początek chce zobaczyć co potrafisz ok?

-Jasne.

-Mogłabyś zaśpiewać mi ta piosenkę, która wykonywałas na kastingu?

Nicol włączyła podkład muzyczny a ja zaczęłam śpiewać to co wtedy. Nie kontrolowalam tego. Słowa same ze mnie płynęły. Nie przejmowałam się nikim. Dlatego nawet nie zauważyłam kiedy muzyka się skończyła.

-Super Sam - pochwaliła mnie - dużo nie będziemy musiały pracować. Jesteś świetna i podejrzewam, że z każdą piosenka sobie poradzisz.

-Dziękuję. Bardzo miłe jest to co mówisz

-Mowie tylko szczera prawdę

-Dziękuję

-Dobrze teraz może spróbujemy przecwiczyc piosenkę na sobotę?

-Jasne tylko musze ja kilka razy posłuchać

-To w takim razie już Ci puszczam piosenkę i za pół godziny spróbujemy

-Ok

Nicol wyszła z pokoju do innego po płytę z nagraniem. Myślę, że ta piosenka powinna wyjść dobrze. Nie jest trudna i w sumie Bardzo pasuje do mnie.

-Już mam - powiedziała Nicol wchodząc do pokoju, w którym przebywalam - Zaraz wezmę laptopa i będziemy słuchać

Piosenka zaczęła lecieć a ja cicho sobie podspiewywalam. Nie wiem po jakim czasie bo się wyłączyłam, śpiewałam juz całą piosenkę na głos.

-Brawo Sam. Wyszło super. Jeszcze tylko kilka prób i będzie idealnie

-Dzięki. To kiedy widzimy się następnym razem? - Zapytałam

-Może być jutro o tej samej porze co dzisiaj?

-Mi pasuje.

-W takim razie do jutra.

-Do jutra. Pa

-Pa

I tak zleciał mi cały tydzień aż do soboty. Przez ten czas moje życie miało taki sam schemat. Rano wstawanie, próby pół dnia i spać. Chciałam w tym czasie spotkać się z Harry ale on mówił, że nie ma czasu bo ciągle ma próby. Trochę nie chciało mi się w to wierzyć bo próby mieliśmy zaczynać i kończyć w tym samym czasie ale ok. Może on potrzebuje trochę więcej czasu. W końcu nadeszła sobota i pierwszy występ na żywo. Myślałam, że ten dzień będzie idealny ale nie wiedziałam jak bardzo się myliłam

-------------------------

Rozdział powstał na nudnej lekcji WDŻ-u ;-)

Jak myślicie co się stanie w Sobotę?

Czytasz = gwiazdkujesz, komentujesz

Wszytkie opinie mile widziane

Jeśli macie jakieś pytania dotyczące opowiadania albo mnie to piszcie śmiało ;-)