Pov George
Hej George pamiętasz mnie?Niestety.
Oj już nie bądź taki.
Kurwa nie bądź taki?! Zachowujesz się jakby się nic nigdy nie stało.
Nadal masz o to do mnie pretensje Georgie?
Po pierwsze nie nazywaj mnie tak po drugie tak mam o takich rzeczach się nie zapomina.
Oj już przestań może byśmy o tym zapomnieli i gdzieś razem poszli.
Nie.
No proszeee.
Nie.
Czemu.
Bo jesteś pierdolonym zdrajcą i chujowym człowiekiem.
Czemu niby?
Oj już nie pamiętasz?
No nie.
Zabiłeś mi rodziców chuju.
Nie wyrażaj się George i co z tego że ich zajebałem nic im jakoś nie jest.
Kurwa nic im nie jest nie żyją a poza tym zdradziłeś mnie do cholery.
O boże jaka drama z tego to był jeden raz.
Maile, Tina, Arena, i oczywiście suka Samanta wymieniać dalej?
Nie mów tak o niej.
A bo kurwa co mi zrobisz?
Zabije ci żone
Nie mam żony.
Jak to?
Srak to.
No wytłumacz.
Nie.
No weź.
Dobra nara.
Nieee czekaj.
Czego.
Spotkajmy się w parku o 19.
Nie mieszkam już w Londynie.
Wiem. Dozobaczenia.
Co ale jak?
Nie ważne paa.
Nara chuju.
Rozłączyłem się cały wkurwiony i zarazem smutny. Siedziałem tak do puki nie usłyszałem kogoś za mną. Stał tam mój narzeczony czyli mogę się założyć że wszystko słyszał.
George...
Słucham?
Z kim rozmawiałeś?
Z chujem jebanym.
Czyli?
Ehhh... Z Kubą.
A kto to?
Można powiedzieć że mój były.
A co on zrobił że jest były?
Zdradził mnie.
Przykro mi ale w sumie to dobrze.
Czemu?
Bo teraz jesteś ze mną skarbie.
Heh no racja.
Pocałował mnie i usiadł na kanapie. Otworzył laptopa i zaczął coś wyszukiwać. Siedzieliśmy tak z dwie godziny a nasze jedyne rozmowy wyglądały tak.
A może ten?
Nie.
Czemu.
Brzydki jest.
Ehhh może ten?
Nieeee.
Czemu.
Ten gorszy od tamtego.
To masz tego laptopa i sam coś znajdź.
A żebyś wiedział.
Wszedłem na jakąś stronę i zacząłem szukać a chłopak tylko patrzył to co ja odwalam. Po 5 minutach znalazłem idealną sale bankietową na nasze wesele.
Ta jest spoko.
Spoko!?!??
No.
Ona jest zarąbista.
Oj nie przesadzaj widziałem lepsze.
George tobie ciężko dogodzić.
Nie.
A niby co trzeba zrobić żeby panience dogodzić hm?
Musisz po prostu być przy mnie.
No jestem i co dalej.
Nic.
Jak to?
No tak to.
Dobra nie ważne kiedy idziemy to załatwić.
Może jutro? Bo dziś już gdzieś idę.
A ja idę z tobą.
Co!?!??
No nie zostawię cię samego z tym typem.
Dream nie jestem małym dzieckiem.
Wiem ale i tak z tobą pójdę.
Dziękuje.
Nie ma za co.
Kocham cię dream.
Ja ciebie też Gogy...
Siemanko
Kolejny rozdział dzisiaj powinien być jeszcze jeden. Bo po 4 to za dużo przeliczyłam swoje możliwości hehe. A teraz życzę miłego dnia.
Bayoo
455 słów
CZYTASZ
To Jeszcze Nie Koniec.../dnf/18+/
FanfictionPewnego dnia 21 letni George postanowił, że pójdzie do lasu. Nie wiedział jednak, że spotka tam osobę, która zmieni jego całe życie. Po roku w Londynie wybucha wojna. Główni bohaterowie przeprowadzają się wtedy do innego miasta. Wreszcie po kolejny...