Rozdział 1

0 0 0
                                    

Obudzilam się jak zwykle o 7 rano, z trudem otworzylam oczy i to co slyszałam to okropny dźwięk budzika i kłótnie rodziców. Oni jak zwykle nie mogą nawet dnia wytrzymać bez wyzwzwisk do siebie.

Głośno westchnęłam i przeciągając się wstałam z łóżka.

Wczoraj obiecalam sobie, że rano wezmę prysznic, ale chyba nic z tego. Od 2 dni się nie myłam, nie chodzi o to, że nie dbam o siebie, ponieważ stosuję obszerną pielęgnację, ale po prostu nie mam siły.

Podeszlam do szafy i ją otworzylam, ubrania wymięte, wrzucone niechlujnie. Zaczęłam wybierać coś, w czym mogłabym pójść do szkoły, wypadło na szerokie czarne spodnie z wysokim stanem, dziurami na kolanach i przetarciami. W dupie mam, że na dworze śnieg i -5°. Do tego założylam krótką, czarną bluzę. Nie to że chcę wyglądać depresyjnie, ale mam specyficzny styl, raz ubieram się w jaskrawe kolory i chcę żeby ludzie patrzyli się na mnie, zwracali uwagę, albo chcę po prostu wtopić się w tłum, tak jak dzisiaj.

-Natalaaa!!!!-matka drze się z dołu, jakby była to sprawa życia i śmierci

-Coo?!!- odpowiedzialam z minimalnym przejęciem w głosie

-Zbieraj się do szkoły, idziesz na piechotę, nie mam drobnych dla ciebie na autobus, musisz sobie zapracować na to, żebyś  dostala ode mnie cokolwiek

-Zaraz wychodze!- Zaczęłam szybciej chodzić po pokoju zbierając wszystkie książki po pokoju.

Przypomniałam sobie jeszcze co mam zrobić przed wyjściem, otworzyłam dolną szafkę w moim biurku i wycięgnęłam sejf w którym trzymam rzeczy, które nie chcę żeby ktokolwiek dotykał. Otworzyłam kluczykiem, który zawsze mam na szyi na sznurku, wzięłam paczkę papierosów i wlożyłam do tylniej kieszeni spodni, zarzucając plecak na jedno ramię, zasłaniając przy tym te fajki. Wyciągnęłam także bandaż, który już był używany wczoraj, owinęłam lewy nadgarstek bandażem, gdzie po wczoraj są rany, po tym jak się pocięłam, nie wiem dlaczego to wciąż robię, pozwala mi to się poczuć lepiej chyba, zsunęłam bluzę i ją mocno naciągnęłam na dloń.

-------------
Wyszlam z domu w pośpiechu, za 10 minut zaczynam lekcję, a mam 800 metrów do szkoły, dodatkowo na piechotę muszę iść. Mijało mnie kilka aut, bo mieszkam na niezbyt ruchliwej ulicy w Katowicach. Zatrzymało się jedno auto i przyciemniana szyba powoli się opuszczała. Od razu poznałam, że jest to Paulina, moja przyjaciółka, tylko ona wie co się dzieje u mnie w domu, że się okaleczam, zawsze mówię jej, że to ostatni raz, a potem znowu to robię.
-Wskauj.-wesoło powiedziała brunetka, wsiadlam bez slowa do jej samochodu i pojechałyśmy prosto do tego więzienia zwanego liceum.
Jestem na profilu psychologicznym, poszlam tu tylko dlatego, że chcę studiować psychologię dziecięcą i pomagać dzieciom, ponieważ ja tej pomocy nie miałam.
---------
Gdy bylyśmy już w klasie i lekcja się zaczynala, wszedl do klasy ten "bad boy", który jest westchnieniem każdej laski w szkole, nie zdał w tamtym roku i siedzi w tej klasie już 2 rok, w sumie się nie dziwię, taki idiota z niego. On kieruje się przede wsysykim zasadą: uwieść, wyruchać, zostawić.
Usiadł obok paru lasek, które od razu zaczęły się do niego kleić.

Całą lekcję nie mogłam się skupić i oglądałam jak jakieś dzieci bawią się na placu zabaw i są takie... szczęśliwe.

Nagle poczułam jak krew zaczyna wypływać mi po nadgarstku i od razu popatrzylam na zegarek..KURNA... jeszcze 10 minut do dzwonka..nie wytrzymam. Muszę natychmiast iść do łazienki i to zatamować.
Podnioslam rękę do góry, a ten wredny babsztyl od Polskiego popatrzyl się na mnie i po minucie ciszy zapytał

-Czego?!
-Emm..Proszę panią muszę iść do łazienki.
-Do dzwonka 10 minut, wytrzymasz.
-Nie proszę Panią, nie wytrzymam.-odpowiedzialam z lekką irytacją
-Dlaczego niby??
O kurwa, przecież nie powiem jej, że się pocięłam i krew mi spływa po ręce.
-Emmm...krew z okresu mi tak przemoczyla podpaskę, że lekko przeciekam.-odpowiedziałam jej chamskim tonem
-Naprawdę nie musialaś nam opowiadać tych szczegółów.-w klasie zapanowal szum chihotów i szeptów-CISZA!!!-odezwala się nauczycieleka.-Natalia idź już do tej lazienki.
-Dziękuję bardzo za to przyzwolenie.- wstalam i zrobilam uklon przed nią żeby jeszcze bardzie ją wkurzyć.
Zaczęlam iść przez cala klasę do drzwi, a gdy byłam obok ławki bad boya Filipa poczulam jak bandaż mi się zsunął i spadł.
KURWA
KURWA
KURWA
KURWA
KURWA
Może nic nie zauważył...NO JAK MÓGL NIE ZAUWAŻYĆ..
Szybko kucnęłam i wzięlam co moje i poszlam do lazienki, serce bilo mi jak oszalałe. Usiadlam w jednej kabinie i podkulilam nogi, nawet nie zauważylam jak łzy zaczęły mi spływać po policzku. Nagle ktoś otworzył drzwi od łazienki, a ja zatkałam sobie usta dłonią, żeby nie wydać z soebie żadnego żałosnego dźwięku. Usłyszałam ciężkie kroki, chyba nie należące do żadnej z dziewczyn, a krew nadal kapała na podłogę. Osoba, która tu weszła zaczęła otwierać kabiny po kolei i zbliżała się do mnie, wreszcie otworzyła moje drzwi i okazał się być to....FILIP KURWA..
-Z-zostaw m-mnie..-jedynie co mogłam z siebie wydusić w tej chwili
On nic nie powiedział podszedł do mnie i chwycił mnie w talii i wyniósł z kabiny. Zaczęłam się szarpać, bo nie wiedziałam co chce ze mną zrobić, ale nie mialam siły żeby się wyrywać długo. Posadził mnie na jednej z umywalek i poszedł po apteczkę, która była na parapecie w łazience. Wziął moją rękę i wyszeptał:
-Ciiii..Już jest wszystko dobrze..
Przemył moją rękę i zaczął dezynfekować, na co ja syknęłam cicho. Nakleił plastry i zaczął dodatkowo owijać bandażem, po czym z wielką ostrożnością zsunął rękaw bluzy.
Nie wiedzialam, że potrafi być, aż taki delikatny..jestem pod wrażeniem.
-Dziękuję..nie musiałeś- powiedziałam
-Nie rób tego więcej..proszę...wiem, że trochę to pomaga, ale to nie jest dobre rozwiązanie..-odpowiedział zmartwionym głosem
Jak to kurwa on wie, Czy on się ciął?, Skąd wie jak opatrywać rany?, Dlaczego to zrobił?..tyle pytań krążyło mi po głowie, a na żadne z nich nie umiem odpowiedzieć. Wyszedł z łazienki jak gdyby nigdy nic, a mnie zamurowało.
Powoli, po wytarciu rozmazanego makijażu wracam do klay, mimo że tak cholernie mi się nie chce..


To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 26, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

To ja Natalia.. i chyba powoli umieram...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz