Rozdział 29

193 24 6
                                    


Królestwo Hunar  — Kamienny Zamek

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Królestwo Hunar   Kamienny Zamek

Kilka dni trwało nim Simon doszedł do siebie. Jax starał się unikać wizyt w jego komnacie, żeby znów nie pogorszyć jego stanu, ale długo nie trwało nim zmartwienie i tęsknota znów kazała mu stanąć u brzegu jego łóżka.

Spojrzał na niego, a serce ścisnęło mu się w piersi od znajomego widoku.

Simon spał spokojnie. Jego policzki się zaróżowiły i choć wciąż był wątły i słaby, to jego falowane, lśniące włosy znów rozsypały się na poduszce. Zupełnie tak samo jak wtedy, gdy Jax zobaczył go po raz pierwszy.

— Jesteś piękny Simon —  wyszeptał te same słowa co w tamtej chwili i palcem delikatnie odgarnął mu zagubione kosmki z czoła.

Łzy zakręciły mu się w oczach. Nie mógł znieść, że doprowadził go do takiego stanu. Chciał to wszystko jak najszybciej naprawić, tymczasem los skazywał go na czekanie. Zdał sobie sprawę, że taka właśnie miała być jego kara. Musiał czekać. Nie wiadomo jak długo i na co.

Posmutniał i położył się delikatnie obok Simona. Przytulił go do siebie. Simon się ocknął i zaparł się mocno rękami o tors Jaxa. Próbował go odepchnąć, ale był zbyt słaby, żeby mu się udało. Nie miał siły się bronić. Jax objął go ramionami mocniej i przytulił raz jeszcze. Mógł policzyć mu wszystkie żebra, taki był chudy.

Simon poddał się i rozpłakał jak dziecko.

— Obiecał, że jeśli wyprę się zemsty, znamię zniknie — zaszlochał, mówiąc o Pustelniku. — Tymczasem stało się widoczne bardziej niż zwykle. Nie zależało mi na całym świecie, ale na tym, żebyś ty go nie widział, a ty... — żalił się i płakał coraz mocniej. — Jestem najszpetniejszym człowiekiem na świecie.

— Jesteś piękny Simon — powtórzył znów Jax, przełykając gorycz oskarżenia.

— Nie okłamuj mnie Jax! Nigdy ci już w to nie uwierzę! Jesteś podłym kłamcą! — zezłościł się Simon.

To było jak cios, ale Jax zniósłby każdy, byleby Simon mu wybaczył.

— Dlatego będę ci to powtarzał do końca życia — obiecał, obiecał, biorąc na siebie konsekwencje swojego czynu i chcąc zadośćuczynić.

Simon wtulił głowę w jego tors i wciąż płakał.

— Dlaczego tak mnie skrzywdziłeś, Jax? — zapytał z żałością.

— Skrzywdziłem cię, bo byłem głupi. Żałuję. I dlatego teraz, ponieważ nie mogę cofnąć tego, co zrobiłem, obiecuję ci, że codziennie będę ci o tym przypominał, że jesteś piękny i że cię kocham, aż znów w to uwierzysz i mi wybaczysz. Zobaczysz, nigdy się nie poddam.

 Zobaczysz, nigdy się nie poddam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Oj Jax, Jax... coś ty narobił. Trzeba zawsze uważać na to co się mówi. Biedny Simon. 

Kochani, historia dobiegła końca, ale... co w końcu z tymi królewskimi pragnieniami? Otóż dowiemy się w kolejnym rozdziale. Ostatnim. 

Zatem, do ostatniego!

Monika :)

Monika :)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Królewskie pragnieniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz