Nic nieróżniący się czwartek dobiegał końca. Po wykładach, odpoczynku, przygotowaniach na zajęcia do następnego dnia i po dwóch, może trzech godzinkach zanurzania się w, jak dotąd nierealny dla mnie, świat w postaci jednej z gier komputerowych zalegałam w łóżku. Nie mogłam zasnąć przez dłuższy czas; w pokoju było dziwnie duszno pomimo włączonego wiatraka, a przez luksfery przebijało nadzwyczajnie mroczne niebo, bez gwiazd i księżyca, ale wciąż bijące blaskiem nocy. Ostatecznie wpadłam w objęcia Morfeusza, ale sen nie przyniósł mi żadnego spokoju. Był chaotyczny i niepokojący. Przypominał bardziej mroczną przepowiednie niż sen. Przebłyski postaci w dziwnych ubiorach i o obcych twarzach, przerywniki w postaci czerwonego cienia wyłaniającego się z płomieni, któremu nieustanie towarzyszył niski, zachrypnięty męski głos. Ostrzegał, że wraz z końcem, jakiegoś zakorzenionego w tradycji turnieju, skończy się czas życia zwyczajnych ludzi, a ruinami Ziemi będzie rządził nadprzyrodzony tyran. Obudziłam się zalana potem, ale zlekceważyłam to, co ukazało się w nocy w mojej wyobraźni. Żyłam normalnie, jak wcześniej: uczelnia, mieszkanie, praca dorywcza, komputer, przyjaciele... ale jednak każdej nocy niepokojący sen powracał. Czasami różnił się kilkoma szczegółami, lecz przekaz był ten sam – ostrzeżenie. Zaczynałam się niepokoić i w wolnej chwili wymuszałam sen na jawie, licząc, że ukaże mi się coś więcej. Nogi zaczęły mnie prowadzić własnymi ścieżkami, w zakątki miasta, których wcześniej nie znałam. Ciche miejsca wśród opuszczonych budynków – normalnie czułabym się nad wyraz niekomfortowo, ale nie od tamtej czwartkowej nocy. W tej przestrzeninie było nikogo, panowała cisza, która pomagała mi słyszeć i widzieć rzeczy, który nie działy się w realnym czasie. Izbor, tak nazywał się „człowiek", który dał mi wybór; zaakceptowanie przeznaczenia i szkolenie się na najlepszego Szamana lub pogodzenie się z wyginięciem ludzi. Jako osobie, kochającej wyzwania i nieznoszącej niesprawiedliwości wybór był oczywisty, ale nie do końca we wszystko wierzyłam. Ja Szamanem? Dlaczego? I jak? Co ja jedna mogę zrobić, będąc zwyczajnym osobnikiem. Odpowiedź nadeszła wkrótce, kiedy po raz kolejny zanurkowałam w wirtualny świat, aby oczyścić umysł z natłoku myśli. Podczas realizacji misji w jednej ze swoich ulubionych gier stała się rzecz niezwykła... nagle ekran komputera zaczął błyskać, a zaraz potem z klawiatury poprzez moje palce do całego mojego ciała zaczęły przechodzić drobne błyskawice! Nie mogłam krzyczeć ani wydobyć żadnego dźwięku, ani się ruszyć – patrzyłam tylko wielkimi oczyma, jak moje ciało przejmuje energia elektronicznego urządzenia. Komputer całkowicie zgasł a ja sama najprawdopodobniej straciłam przytomność. „Wszystkie style i techniki walki, ataki specjalne i zwykłe, ciosy oraz umiejętności, które posiadały lub uczyły się Twoje postacie w grach są na wyciągnięciu Twojej ręki – sięgnij po nie i udoskonalaj. Stań się Szamanem ze zręcznością, sprytem, przebiegłością i wieloma innymi umiejętnościami, jakie posiadał każdy prowadzony Twoimi rękami łotrzyk. Wielki Turniej Szamanów czeka, ale każdy z jego etapów oddziela gorszych od lepszych. Musisz pokonać swoich przeciwników, aby uratować to, co nazywasz codziennością. Lecz pierwszą rzeczą, jaką musisz zrobić, to obudzić w sobie swoje ogniwo z zaświatami – bez Ducha Stróża i kontrolowania równowagi ducha nic nie zrobisz. Skup się. Masz zaledwie kilka tygodni przed ogłoszeniem Turnieju, bez opanowanego Ducha Stróża i umiejętności nawet nie przejdziesz eliminacji i nie uratujesz śmiertelników. Wykorzystaj energię elektryczną , która już w Tobie jest i stań się wojownikiem, który będzie w stanie pokonać, tego, który zagraża równowadze świata."- non stop powtarzałam w głowie instrukcje Izbora. Wciąż ciężko mi było uwierzyć w to, co mnie się przydarzyło, ale już nie miałam możliwości przeciwstawić się mojemu losowi. Głowę miałam wypełnioną mnóstwem technik walki, a każde urządzenie elektryczne, które dotykałam natychmiast wariowało. Pozostało mi, więc tylko spełnić swoją przepowiednie, a żeby to zrobił musiałam „obudzić w sobie swoje ogniwo z zaświatami"...
CZYTASZ
Przebudzenie
Short StoryPrzed dotychczasowo zwyczajną dziewczyną staje wybór; pogodzić się z przeznaczeniem wypełnionym niebezpieczeństwem, ale i także potężnymi pokładami Furyoku lub pozwolić by znany, w szeregach Szamanów, tyran przejął panowanie nad Ziemią i doprowadził...