***
-Osman, mój lwie.
Chciało mi się płakać, gdy widziałam jak nasze dzieci znoszą pożegnanie z ojcem. Nie mogą zrozumieć dlaczego ich tatuś musi ich zostawić. Gdy już się z nimi pożegnał, służba zabrała dzieci do ich komnaty, a my zostaliśmy sami.
- Dürriye. Całe szczęście choroba minęła, ale musisz uważać na to co jesz i pijesz. Kazałem medykom dbać o ciebie.
-Naprawdę w to uwierzyłeś? Nic mi nie dolega. Miałam nadzieję, że w ten sposób wpłynę na Sułtana. Chociaż... Udało mi się zyskać trochę czasu.
-Miałaś gorączkę... Byłaś blada...
-Przygotowałam sobie niegroźną miksturę, która wywołuje objawy choroby.
Nagle, gdy to usłyszał jego wyraz twarzy diametralnie się zmienił. Podszedł bliżej mnie i obiema rękami objął moją twarz.
-Zrobiłaś to dla mnie.
-Oczywiście. Jesteś przecięć moim mężem. Od ślubu jesteśmy jednością. Musiałam coś zrobić.
-Masz rację. Jesteśmy jednością.
Po tych słowach pocałował mnie namiętnie. Gdy skończyliśmy, pocałował mnie jeszcze w czoło i odszedł w stronę drzwi. Tak bardzo nie chce, żeby wyjeżdżał.
***
Następnego dnia, podczas gdy Sułtan spędzał czas że swoją ukochaną, przyszedł do niego Barbarossa. Sułtanka Hurrem chcąc opuścić jego komnatę wiedziała, że wygraną mają w kieszeni.
-Zostań!... Chciałbym się pożegnać.
Barbarossa tymi słowami wywołał szok zarówno Sułtana jak i Sułtanki Hurrem. Nie spodziewała się takiego rozwiązania.
-Nie rozumiem! Prosiłem abyś spędził tutaj zimę.
-Przyszedłem tu, aby Cię prosić Panie o odebranie mi wszystkich powierzonych mi funkcji, które od lat pełniłem z wiarą i poświęceniem.
-Co cię do tego skłoniło?!
-Problemy ze zdrowiem.... Mam już swoje lata.
-To coś poważnego?
-Sultanim. Medycy wciąż mnie badają, ale nie znają przyczyny.
-Możesz odejść Hurrem.
Gdy prawowita żona władcy czterech stron świata opuściła komnatę, Sułtan wstał i podszedł do Barbarossy.
-Dlaczego o niczym nie wiem?
-Nie chciałem Cię martwić. Myślałem, że to minie. Ostatnio jednak poczułem się gorzej. Gdy wydobrzałem uznałem, że czas się wycofać.
-Niech Cię obejrzą moi Medycy. Na pewno znajdą lekarstwo.
-Kazano mi odpoczywać. Nie mogę nawet wypływać nad morze. W tej sytuacji ciężko mi będzie pełnić powierzone mi funkcje. Muszę odejść zanim ciało odmówi mi posłuszeństwa... Na szczęście mam ludzi takich jak Salich i Turkut, któremu chciałbym przekazać władzę nad Osmańską flotą.
-Najważniejsze jest Twoje zdrowie... Dowiedzmy się co ci dolega, a potem zadbamy o resztę.
-Jak uważasz, Panie.
***
Jestem właśnie w komnacie Valdie Sultan, gdzie Hurrem urządza przyjęcie z okazji Ślubu Sułtanki Fatmy. Na środku sali stoimy :ja, Hurrem, Afife Hatun i Gulfem Hatun, która ostanowiła przerwać ciszę panującą między nami.
CZYTASZ
Dürriye Banu Sultan. Pierworodna Sułtanka.
Fiksi SejarahBen Dürriye Banu Sultan. Pierworodna Sultana Sulejmana Wspaniałego. Odtrącona przez los. Niekochana przez własnego ojca. Przybywam by zmienić swóje życie na lepsze. Od teraz to ja będę rządzić światem.