Pov: Nick
Obudziłem się dziś bardzo wcześnie, próbowałem usnąć dalej jednak coś mi nie wychodziło. Wierciłem się na każde możliwe strony i nici z tego. Wziąłem do ręki telefon z szafki nocnej i zobaczyłem która jest godzina była dokładnie 6:00 i co ja niby miałem robić o tej godzinie skoro do szkoły nie muszę iść bo jest sobota a w domu jest wszystko zrobione. Wziąłem ponownie swój telefon i napisałem do Karla czy nie ma jakiś planów na dzisiaj, myślałem że będzie spał i mi nie odpisze jednak się myliłem, odczytał w mgnieniu oka.
Nick -Hej masz jakieś plany na dzisiaj ?-
Karl -Szczerze to nie, a co ?-
Nick - Nic, tylko robię dzisiaj imprezę o 18 wpadniesz?-
Karl - Jeszcze się pytasz idioto -
Karl - Oczywiście że przyjdę -
Nick - No i zajebiście. To do zobaczenia dziś wieczorem-
Karl - Do wieczora -
Pov: Karl
Bardzo mnie zdziwiło to że szatyn tak z dupy do mnie napisał o tym że robi imprezę, ale skoro zaprasza to jak tu odmówić takiej okazji.
Dzięki tej wiadomości dostałem motywacji aby wstać z łóżka i nie myśleć o swoich błędach, które popełniam codziennie. Była dopiero 6:30 więc jednak wolałem zostać w ciepłym łóżeczku niż walczyć z zimnym cieniem mgły.
Wziąłem do ręki książkę, która leżała na podłodze, pewnie przez to że ją zrzuciłem podczas snu gdyż leżę w dziwnych pozycjach, raz obudziłem się tak że nogi miałem na ścianie a głowę na podłodze.
[TIME SKIP]
pov: Karl
Nadeszła godzina szykowania się do Sapnapa. Kompletnie nie wiedziałem co założyć, więc zakryłem oczy i wyciągałem na ślepo rzeczy z szafy. Oczywiście nie obyło się bez przyjebania nogą w róg łóżka.
Gdy już miałem wybrane ubrania poszedłem do łazienki się ogarnąć a potem ubrać.
pov: Nick
Zbliżała się godzina 18 i przypomniałem sobie że nie mam niczego, czym mógłbym poczęstować gości. Szybko pobiegłem do sklepu wrzucałem pierwsze lepsze rzeczy do koszyka. Podczas wkładania zakupów do reklamówki nie zwróciłem uwagi na kupione przeze mnie prezerwatywy.
W połowie drogi sobie dopiero o nich przypomniałem ale kto wie może będą potrzebne.
[TIME SKIP]
Gdy byliśmy wszyscy w całości jedyne co robiliśmy jak na początku to rozmawialiśmy o tym co wpadło nam do głowy.
Po kilkunastu minutach wraz z Dream'em zaczęliśmy rozpakowywać zakupy ponieważ jak przyszedłem do domu goście już czekali pod drzwiami.
-A to co ?- Dream spojrzał się na mnie z uśmieszkiem typowego pedofila.
-Gumki recepturki.- Odpowiedziałem przewracając oczami.
-Nie wiedziałem że teraz w takich opakowaniach można kupić gumki recepturki.- Włączył się jego czajnik.
-Woda ci się gotuje. - Westchnąłem. Ten tylko przestał się śmiać i rozpakowywał zakupy dalej.
Po zakończeniu czynności zawitaliśmy z Dream'em do salonu i tam dopiero zaczęła się cała zabawa.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
słów: 448
CZYTASZ
~Aż do śmierci~ {karlnap}
FanfictionDo szkoły dochodzi nowy uczeń i zaprzyjaźnia się z chłopcem z ławki. To będzie zwykła przyjaźń a może coś więcej? *dystans*