Prezent

445 31 2
                                    

-Nie ma go już pół godziny, a za godzinę mamy wychodzić. Gdzie on do jasnej cholery jest!? - pomyślałam
* Perspektywa Jasia *
Wybiegłem z domu i pobiegłem w stronę domu mojej ciotki, która miała 17-letnią córkę. Otwarzyłem drzwi, rzuciłem szybkie "Cześć" i pobiegłem na górę do pokoju Julki.
Gdy już ją zobaczyłem powiedziałem:
- Julka pożyczysz mi jakąś sukienkę?
- A co będziesz w niej chodził? - zapytała śmiejąc się
- Nie do nie dla mnie tylko dla mojej dziewczyny. - powiedziałem oburzony
- Od kiedy ty masz dziewczyne?
- Od niedawna, to pożyczysz mi tą sukienkę?
- Dobra, ale powiedz, którą? - otworzyła szafę, a tam z jakieś sto sukienek
- A teraz, którą wybrać? - popatrzyłem na nią błagalnym wzrokiem- Pomożesz?
- Okej, ale pokaż mi ją.
Wyciągnąłem telefon, wszedłem w galerię i pokazałem jej zdjęcie. Aga na tej fotografi miała krótkie spodenki i obcisłą bluzkę. Jej ciemne włosy były rozpuszczone, a za grzywki można było dostrzec jej morskie oczy. Julka chwilę wpatrywała się w zdjęcie, po czym powiedziała:
- Dobra mam.
Siegnęła do szafy i podała mi granatową sukienkę. Miała na plecach koronkę, a z przodu wycięty dekolt. Nie była ona długa, będzie jej sięgała przed kolano.
- Dzięki ratujesz mi życie. - powiedziałem z ulgą.
Gdy już miałem wychodzić Julka mnie zawołała, ja się odwróciłem, a ona trzymała w ręku także granatowe szpilki.
- A to chcesz?
- Pewnie, że chcę, będzie w tym zajebiście wyglądała.
- Dobra, ale sukienka wraca do mnie jutro jeszcze przed waszym wyjazdem, jasne?
- Jasne jak słońce. - pomachałem jej z uśmiechem i wyszedłem z jej domu. Zerknąłem na telefon a tam już 18:05. - Muszę się pośpieszyć. - pomyślałem Pobiegłem, a jak przekroczyłem próg była 18:10. Poszedłem na górę, a tam Aga siedziała dalej płacząc.
* Perspektywa Agi *
Jasiek wszedł do pokoju i zapytał z uśmiechem:
- Czemu płaczesz?
- Przecież już ci mówiłam, że nie mam się w co ubrać! - krzyczałam rozżalona
Wtedy Jaś pokazał mi najpiękniejszą kiecke jaką w życiu widziałam.
- Teraz masz. - uśmiechnął się - No na co czekasz przebieraj się.
- Już już, ale i tak nie mam do tego pasujących butów- zrobiłam smutną minkę
- Teraz masz.- w jego rękach zobaczyłam idealnie dopasowane szpilki.
- Jesteś najlepszym chłopakiem- cmoknęłam go w policzek
- Wiem- uśmiechnął się.
* Pół godziny później *
Byłam już ubrana i umalowana. Jasiek ubrał koszulę w kratę i ciemne spodnie, oczywiście nie rurki ;) Wyszliśmy o 18:45, a o 19:00 byliśmy na miejscu.

Macie kolejny rozdział, trochę dłuższy, dzięki za 1,26k wyświetleń, jesteście extra
Jutro kolejny trzymajcie się :)

Nie lubię go, ja go kochamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz