~17~

410 26 14
                                    

A-Hej Tom.

T-No cześć cześć.Musimy chyba
porozmawiać.

A-Tak,musimy koniecznie.
Więc tak jest sprawa...

T-Hmm??

A-Jestem w ciąży.

T-CO ALE Z KIM?!!

A-No jakby ci to powiedzieć....nie wiem...-powiedziała a ja czułem jak złość we mnie buzuje.

T-ZDRADZALAS MNIE??!-odezwałem się po chwili prawie krzycząc ale ona bez słowa się rozłączyła.

Nagle straciłem panowanie nad autem, jedyne co usłyszałem to głośny huk i zrobilo mi sie ciemno przed oczami.

pov.x/y
Spacerowałam właśnie z Wilburem po parku rozmawiając o jakiś pierdołach.Nagle zadzwonił ktoś do bruneta.On odrazu odebrał.
Jego mina zrzedła.Popatrzyłam się na niego a on z zasmuconą miną coś mamrotał do telefonu.Gdy skończył zaczęły lecieć mu łzy z oczu.Odrazu go przytuliłam nie czekając nawet co powie.

W-Tommy...on miał wypadek-Powiedział jąkając się przez płacz.

Y-Csii...Tomhaty jest silny będzie dobrze.

Odrazu zamówiliśmy ubera i pojechaliśmy do szpitala w którym leżał Tommy.
Aktualnie miał operację a my z Willem
siedzielismy na kortyarzu czekając na jakąś wiadomość.Wtedy do szpitala wbiegła Pani Simons jak nas zauważyła odrazu podeszła do nas i przytuliła na powitanie.Rozmawialiśmy chwile a pózniej kobieta poszła zapytać o stan chłopaka.Okazało się że stan chłopaka jest krytyczny i musieli go wprowadzić w śpiączkę.

Time skip
Minęły dwa tygodnie od wypadku Tommiego.
Nadal był w śpiączce.Często przychodziliśmy wraz z Wilburem do niego ale stan jego nie zmieniał się.Dzisiaj postanowiłam że pojadę do niego sama bo Will jedzie na nagrywki do teledysku i nie ma czasu.Poprosiłam Dreama żeby mnie podwiózł.O 12 szybko się ubrałam w zwykłe dlugie niebieskie jeansy i zieloną bluzę z merchu Wilbura.Zalożyłam czarne conversy i wzięłam torebkę wychodząc z domu.
Przywitałam się z Dreamem i zaczeliśmy rozmawiać o jakiś sprawch.

Przed szpitalem zaszłam do najbliższej kawiarni kupując sobie kawę i jakieś ciastka.
Udałam się następnie do szpitala i do sali w której leżał blondyn.Usiadłam na krześle myśląc o wszystkim i popijając wcześniej kupioną kawą.Zaczęłam mówić do chłopaka i opowiadać mu o tym co działo się po naszym zerwaniu.Przypominałam nasze wspólne spędzone chwlie.Od pierwszego streama aż do zerwania.No cóż nasze drogi potoczyły się tak a nie inaczej.Uświadomiłam sobie jak bardzo mi go brakowało.Był taką cząsteczką w moim życiu która nagle się odłamała.
Zaczęłam nucić sobie „naszą" piosnekę Yellow przy okazji także przypomniając sobie wspomnienia z koncertu i innch cudownych chwil.Wtedy nagle zauważyłam że na monitorach podlączonych do blondyna zaczyna coś się zmieniać.Popatrzyłam się na niego a on w tej samej chwili otworzył oczy.Przez chwile nie wiedziałam co się dzieje a on wpatrywał się we mnie kalkulując co się stało i skąd tu jest.

T-Kocham cię X/y....-Odezwał się cicho zachrypniętym głosem.Popatrzyłam się na niego jeszcze raz i nie wiedziałam co odpowiedzieć.

Y-Ja ciebie też głupku.-odpowiedziałam zestresowana całą tą sytuacją.Muszę to teraz wszystko przemyśleć.

Mam straszny mętlik w głowie.Z jednej strony czuję coś do Wilbura ale też czuję że uczucia do Tommiego mogą powrócić.
Posiedziałam jeszcze z nim jakiś czas i rozmawialiśmy o wszytskim i o niczym.
Wilbur odebrał mnie po godzinie 15 i pojechaliśmy na jakiś obiad na mieście.
Przez większość czasu siedizałam albo cicho albo nie kontaktowałam z tym co mówil brunet.

W-Ej x/y co się dzieje??Coś się stało??-zapytał gdy czekaliśmy na jedzenie.

Y-Umm jakby to ci powiedzieć...Czuję że pomiędzy nami coś jest.Ale z drugiej strony zaczynam coś znowu czuć do Tommiego.
Dziś w szpitalu odrazu po przebudzeniu powiedział że mnie kocha...Ja mam taki mętlik w głowie Wilbur...-odrzekłam i kilka łez spłyneło po moim policzku które brunet odrazu  otarł kciukami.

W-Kurwa X/y też coś do ciebie czuje...Nie jestem pewien swoich uczuć do ciebie w 100% ale chcę dla ciebie jak najlepiej.Więc powinnaś iść za głosem serca.Jednak myśle że ty i Tommy zasługujecie na siebie i zawsze do siebie pasowaliscie.Przemyśl to dobrze.
Ja pogodzę się z każdą twoją decyzją i będę cię wspierał.

Y-Wow dziękuję Will...Masz racje.

Wróciliśmy do mojego domu,zrobiliśmy sobie jakieś jedzonko i włączyliśmy nasz ulubiony serial.Zauważyłam po jakimś czasie że Will zasnął więc przykryłam go kocykiem i udałam się do swojego pokoju.Polożyłam się w łóżku nadal myśląc o wszystkim i po jakimś czasie zasnęłam.

miłego dnia/nocy!!

A wyszło ze na zawsze...~Tommy x reader~część druga!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz