Witam! Z tej strony was piękny kidosek i przedstawiam wam to cudeńko! Dla waszej informacji tu nigdy nie było wojny a cała akcja jest opowiadana prze Boke!
Siódma-ósma rano. Szykowałem się do szkoły zostało mi z pół godziny. Miał dość jakiś chłopak do naszej klasy, przynajmniej Nemeczek tak mówił a jemu nie zawsze można wierzyć ale jak Weiss ufał tej teorii to może miała sens. Po chwili rozmyśleń ruszyłem się z miejsca i poszedłem do kuchni po śniadanie.
- Witaj skarbie! - Powiedziała Mama po czym wręczyła mi kanapkę owiniętą w sreberko.
- Hej, dziękuje za śniadanie
- Nie ma sprawy, przecież bym nie głodziła bym własnego dziecka
- To ja już pójdę
- Dobrze, miłego dnia
- Nawzajem - Odpowiedziałem jej.
Mimo faktu, że byłem naprawdę zmęczony wyszedłem z domu.
Na dworze było dość ciemno, ale co się dziwić?
Przecież była jesień.Nie minęło dziesięć minut a stałem przed budynkiem szkoły.
Wszedłem szybkim krokiem. Było głośno. Za głośno. No ale co poradzisz? Przecież ich nie uciszę.
Cholera jasna. Dzwonek zadzwonił. Musiałem na długo się zagapić. Pobiegłem do klasy po czym usiadłem na miejscu. Ciekawe czy nowy dojdzie.
Pan Rac który przed chwilą pojawił się w sali powitał nas po czy rzekł
- Mamy nowego ucznia. Pochodzi z polski i nazywa się Dominik -
Na te słowa wszedł czarnowłosy chłopiec, wyglądał na kogoś dość bogatego. Ale dało się też zauważyć jak bardzo się stresował.
Trząsł się oraz drapał histerycznie.
Przedstawił się i szybkim krokiem ruszył do pierwszej wolnej ławki.
Czyli do mojej.
Po sekundzie Profesor zaczął lekcje, ogólnie nic ciekawego.
Z nowym próbowałem nawet porozmawiać ale ten na każde moje słowo reagował podskokiem na krześle. No cóż. Mam nadzieje, że szybko się przyzwyczai.
Na przerwie spróbował jeszcze Nemeczek ale w czasie konwersacji piwno-oki wyglądał jakby właśnie ktoś go zmuszał do wyjawienia swoich największych sekretów.Lekcje się skończyły. Na plac przyjść miałem o czwartej więc trochę czasu mi zostało.
Wróciłem do domu zjadłem obiad, odrobiłem łatwiejsze zadania. Mama próbowała się dowiedzieć o nowym uczniu. Ale nic zbytnio o nim nie mówiłem. Bo co miałbym mówić? Że na każde słowo które nie pochodziło od nauczyciela panikował?
Czas szybko zleciał, nie minęła chwila a musiałem się zbierać.
Do placu nie było daleko ale nadal próbowałem iść jak najdłużej. Nie miałem żadnego powodu. Po prostu chciałem się przejść.
Kiedy znalazłem się na miejscu otworzyłem furtkę i wszedłem do naszego małego królestwa.
Wszyscy już byli. Większość grała w palanta ale kilka osób w tym Dominik siedziało na ławkach. Czekaj? Dominik? Przecież on nie jest z nami.
Przysiadłem się do nich i zapytałem
- Kto zaprosił nowego?
- Nie mam pewności ale chyba Czele
- Ja nie powinienem tu być? Mo...
- Nie, zostań jak chcesz po prostu chciałem wiedzieć - Przerwałem chłopakowi, jak ma się przyzwyczaić to nie powinienem robić wrażenia nie wiadomo kogo.Rozmawialiśmy przez większość czasu, czarnowłosy już nie wyglądał jak niewolnik i rozmawiał bez żadnych odruchów co było moim zdaniem dużym osiągnięciem.
Większość musiała się już iść w tym ja.
Weiss, Nemeczek oraz Dominik stwierdzili że mnie odprowadzą bo miałem najbliżej.
Okularnik i blondyn biegli do furtki ja jednak szybko historyjkę którą opowiadałem nowemu to czym wstałem i ruszyłem za przyjaciółmi.
Jednak nie dokonałem za dużo kroków, ponieważ usłyszałem dość cichy pisk.
Odwróciłem się, zobaczyłem piwno-okiego na ziemi. Musiał się wywrócić. Podałem mu rękę jednak wstał dopiero po chwili.
Popatrzyłem na jego kolano, i muszę stwierdzić, że nieźle się poturbował.
Złapałem jego dłoń i pobiegłem w stronę czekających na nas dzieciaków.———————————-
567 słów!
Dość mało ale dość śpiący jestem a większość napisałem w tą noc.
Na początku miał być to one shot ale stwierdziłem, że
1: Nie ma chuja, że mój organizm na to pozwoli (bo obiecałem to skończyć w jedną noc)
2: Relacji (którą i tak fatalnie pokazałem) nie dało by się ładnie... idk. Pokazać?
Miał być to klasyczny shot o przyjaźni ale STRASZNIE mnie kusi żeby tak jeszcze wątek romantyczny więc jeśli o czytasz to pls powiedz czy byś chciał tego typu coś.
*okładka opis itp nie są dokończone*I WAŻNIE
Pls daj gwiazdkę bo ja biedak jestem
CZYTASZ
Nie panikuj- Chłopcy z Placu Broni one shot
FanfictionDo klasy dołącza nowa osoba, chłopiec jest dość przerażony tą sytuacją *opis i okładka zostaną niedługo zmienione* *edit: nie zostaną bo mi się nie chce*